Jeśli ktoś oczekiwał od Prawa i Sprawiedliwości i Solidarności, że skrytykują zjazd Obozu Narodowo-Radykalnego w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej to się mylił. Posłowi Januszowi Śniadkowi bardziej przeszkadza obecność Komitetu Obrony Demokracji na Placu Solidarności przed budynkiem stoczni. Nikt za nic nie będzie przepraszał. Jednak wniosek o delegalizację ONR i tak będzie.
- Dzisiaj chciałabym się przede wszystkim wypowiedzieć o programie, mamy spotkanie młodzieżowych rad przy jednostkach samorządu terytorialnego - powiedziała wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek, spytana przez reportera "Faktów" o działalność ONR w kontekście edukacji młodzieży.
Wiceminister edukacji nawet jednym słowem nie skrytykowała działalności tej organizacji.
- Wszystkich młodych ludzi zachęcam do aktywnej, odpowiedzialnej, ale pełnej szacunku postawy obywatelskiej - stwierdziła.
Chociaż to pod flagami ONR wieszano portrety polityków, palono kukłę Żyda, niesiono rasistowskie transparenty i wykrzykiwano nienawistne hasła. W wiecach bierze udział dużo młodzieży, o której wychowanie tak bardzo troszczy się Prawo i Sprawiedliwość.
"Wściekli jesteśmy, że ta organizacja działa legalnie"
- Jest to organizacja kontrowersyjna, nie z mojej bajki, ale jednak legalna - powiedział w Radiu ZET wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
Marsz ONR w Gdańsku rozpoczął się od spotkania w legendarnej sali BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie podpisano Porozumienia Sierpniowe. Byłego szefa Solidarności, obecnie posła PiS, to nie szokuje.
- Wielokrotnie bardziej gorszące jest to, kiedy to KOD nadużywał tego świętego miejsca dla Solidarności jakim jest plac Solidarności - stwierdził Janusz Śniadek w Radiu Gdańsk.
Obecny szef Solidarności nie powiedział, dlaczego wynajęto ONR-owi historyczną salę. Piotr Duda nie chciał na ten temat udzielać jakichkolwiek informacji.
Prezydent Gdańska organizuje w sobotę marsz przeciwko faszyzmowi i ksenofobii. Odpowiedzią jest aż dziewięć kontrmanifestacji. "Zdelegalizować ONR" to inicjatywa gdańskiego ratusza.
- Wściekli jesteśmy, że ta organizacja nadal działa legalnie w Polsce - powiedział prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Już w zeszłym roku do ministra Zbigniewa Ziobry zwróciła się o to prezydent Warszawy. Minister miał skierować wniosek do sądu, ale w grudniu stołeczny ratusz dostał pismo, że Hanna Gronkiewicz-Waltz "zostanie poinformowana o sprawie".
- Sąd potrzebuje dowodów na nielegalną działalność, a te powinna zebrać policja - stwierdził Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej, komentując problemy proceduralne w sprawie delegalizacji.
"To będzie rosło"
PO sugeruje, że PiS po cichu wspiera radykałów, ale sama będąc u władzy niewiele zrobiła w sprawie delegalizacji ONR. Politycy boją się, że tylko wzmocniłoby to skrajne ruchy.
- Jak będziemy to tolerować, to będzie rosło - powiedział Paweł Rabej z Nowoczesnej. Spytany o to, czy jak dojdzie do delegalizacji, to należy spodziewać się reakcji, dodał, że tak, ale "będzie ona mniejsza, niż jak będziemy pozwalać na wzmacnianie się".
Dziewięć lat temu ONR zdelegalizowano w miejscowości Brzeg za faszystowskie gesty. Teraz w sądzie jest wniosek o delegalizację organizacji Duma i Nowoczesność, która urządziła urodziny Adolfa Hitlera.
We wtorek Sąd Najwyższy do ponownego rozpoznania skierował umorzoną wcześniej sprawę lidera tej organizacji, ale tu chodzi o umieszczanie w internecie homofobicznych treści.
- Partie polityczne delegalizuje Trybunał Konstytucyjny, stowarzyszenia - sąd powszechny, na wniosek organu nadzoru, jakim jest właściwy starosta - podkreślił konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.
Neofaszyści już niedługo będą mieli zjazd w Niemczech, tuż za polską granicą. Policja mobilizuje siły.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN