Ukraińcy chcieli przed 1 lipca wjechać samochodami do Ukrainy, by nie płacić cła i podatku VAT. Utknęli jednak przed przejściem granicznym w Zosinie. To kilkaset samochodów stojących kilka dni, które utrudniają także życie okolicznym mieszkańcom. Ukraińcy liczą, że ich władze przedłużą termin obowiązywania przepisów.
Około 700 samochodów utknęło w 20-kilometrowej kolejce. W skwarze, z kończącymi się zapasami jedzenia i wody, bez toalety. Ukraińcy chcieli zdążyć z wjazdem do Ukrainy przed 1 lipca, bo tylko do 30 czerwca mogli sprowadzać auta bez cła i podatku VAT. Wszyscy mają odpowiednie dokumenty, ale ich ważność wygasła. - Nie przepuścili nas. Nie przeszliśmy, bo była spekulacja na przejazd. Ludzie kupowali miejsca za pieniądze, za dzikie pieniądze, i przejeżdżali - opowiada Olha Martynienko.
Sytuacja zrobiła się patowa, bo wielu na zapłacenie cła i podatku po prostu nie stać. - Na przykład samochód kosztuje 1200 czy tam 2000 dolarów, tak? To jeszcze trzeba zapłacić trzy albo dwa tysiące dolarów więcej - wyjaśnia Walentin Łuciuk.
To sumy nie do zdobycia, gdy wojna zabrała niemal wszystko i jedynym majątkiem jest tylko auto. - Nie mam domu, żeby tam mieszkać. Auto jest potrzebne, żeby można było gdzieś się zatrzymać, przed deszczem i słońcem się schować - mówi Natalia Anisimowa.
Im dłużej tkwią w miejscu, tym więcej rodzi się łez, bezradności i konfliktów. - Nie mamy kontaktu z nikim, nie jesteśmy w stanie wyjaśnić swoich problemów nikomu. Nikomu poza władzom polskim, które, oczywiście, nie mają jurysdykcji, aby rozwiązywać nasze problemy. To nasze władze powinny zwrócić na nas uwagę. Nigdzie się stąd nie ruszymy - przekonuje Siergiej Riżamadze.
Reakcje mieszkańców
Mieszkańcy Zosina też tracą cierpliwość. Przygraniczny zator utrudnia życie. Najbardziej zdesperowani pozostawiają auta przy drogach i na podwórkach. Kto może, ten pomaga.
Ukraińcy przekraczają granicę pieszo, by spróbować coś wskórać w ukraińskich urzędach. - Jest około 200 pojazdów. Być może będzie tak, że część osób zdecyduje się na sprowadzenie tego samochodu do swojego kraju, być może inne osoby będą poszukiwały miejsca zbytu na terenie Polski tych samochodów - komentuje Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Ukraińcy żyją nadzieją, że termin zniesienia cła na auta wwożone do Ukrainy zostanie choć o kilka dni wydłużony.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24