Ulice puste, ale parki pełne - ładna pogoda w ostatnich dniach skusiła wielu Polaków do wyjścia z domu. - Właściwie zaprzeczamy tym zaleceniom, które w tej chwili obowiązują - komentuje doktor Paweł Grzesiowski, prezes zarządu fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń.
NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Jedni wybrali się na rolki, inni ze znajomymi zorganizowali ognisko. Tak, jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło. - Widziałem grupki wielu młodych ludzi, którzy się spotykają, rozmawiają - mówi Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia. - Właściwie zaprzeczamy tym zaleceniom, które w tej chwili obowiązują - dodaje doktor Paweł Grzesiowski, prezes zarządu fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń.
Centra miast są puste. Jednak nie wszyscy zdecydowali się na pozostanie w domach. Niektórzy wybrali się na przykład na spacer do lasu. Gorzej, jeżeli w jedno miejsce wybierają się tłumy. - Na terenie parkingów naszych, które są usytuowane na przełęczy Tąpadła, było w granicach pięćset, sześćset samochodów - opowiada Artur Kowalski ze straży leśnej Nadleśnictwa Miękinia.
Dlatego parking pod Ślężą został zamknięty.
Pogoda kusi, więc trudno wysiedzieć w domu.
- Jeden profesor mówi, że można wyjść. Inny profesor mówi, że należy siedzieć. No więc komu wierzyć? - pyta jeden z mężczyzn.
Jednak profesorowie zasadniczo są zgodni. - Jeżeli spacerujemy, jeździmy na rowerze, na rolkach, na wrotkach w pojedynkę, czy z partnerem czy partnerką, to nie jest to problem - tłumaczy doktor Paweł Grzesiowski. - Unikajmy skupisk ludzkich. Natomiast spacer w lesie, spacer na ulicy, na której jest bardzo niewiele osób, nie stanowi ryzyka - dodaje doktor Piotr Gryglas, internista i kardiolog.
Warszawa reaguje
Władze Warszawy jeden czynnik ryzyka postanowiły wyeliminować. Zakazały picia alkoholu nad Wisłą.
- Chodzi tylko o to, żeby się w tych miejscach nie gromadzić w większej grupie, żeby zachować odpowiednie odstępy. I w naszej ocenie to właśnie kwestia spożywania alkoholu sprzyja temu, że ludzie się gromadzą w większych grupach - tłumaczy Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Wspólne dbanie o formę, zwykle godne pochwały, tym razem jest bardzo złym pomysłem.
- To są właśnie te miejsca, które uważamy za niebezpieczne: piaskownice, place zabaw, ogródki jordanowskie, siłownie na świeżym powietrzu - wylicza doktor Paweł Grzesiowski.
To nie są "koronaferie". To nie czas na zabawy w podgrupach. - Nie możemy powtórzyć włoskiego modelu, gdzie wszyscy byli hurraoptymistyczni - apelował 16 marca minister zdrowia.
Prognozy na weekend na szczęście są lepsze.
- Idzie teraz, w tej chwili, załamanie pogody. Ja się z tego cieszę, ponieważ myślę, że ta zła pogoda nie będzie zachęcała do wychodzenia - uważa Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.
Autor: Maciej Mazur / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24