Dwa orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i jedno pytanie - czy mamy Trybunał? Prezydent mógł ułaskawić Mariusza Kamińskiego przed prawomocnym wyrokiem, drukarz może odmówić organizacji LGBT drukowania plakatów... W tej sytuacji byli sędziowie pytają - czy Trybunał może wydać jakikolwiek wyrok, który nie spodoba się władzy?
Nikt się raczej nie spodziewał, że w dwóch orzeczeniach (w sprawach na wniosek ministra Ziobry: kary za odmowę wykonania usługi oraz ws. ułaskawienia Mariusza Kamińskiego) Trybunał Konstytucyjny orzeknie nie tak, jakby życzyła sobie władza.
- Wiele orzeczeń nosi w sobie cechy podporządkowania się władzy politycznej - ocenia prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
- Nie mamy takiej instytucji, jaką jest Trybunał Konstytucjonalny. To znaczy on formalnie funkcjonuje, ale tak naprawdę nie pełni swojej konstytucyjnej roli - ocenia Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Tę opinię byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego wzmacnia wyznanie Jarosława Kaczyńskiego z 13 maja w "Pytaniu na Śniadanie" w TVP2, gdy mówił o "towarzyskim odkryciu" i prywatnej przyjaźni z prezes TK Julią Przyłębską.
- To była dla mnie informacja przygnębiająca. Tego nie powinno być i tego nigdy nie było - zdradza prof. Stanisław Biernat, były wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego.
Nowy TK
To było pierwsze zadanie PiS po wygranych blisko cztery lata temu wyborach - przejąć Trybunał, tak by nie przeszkadzał we wprowadzaniu różnych pomysłów władzy. Nowy Trybunał, w tym także miejsca zajęte, obsadzono ludźmi lojalnymi wobec partii władzy.
- W większości spraw, będących przedmiotem orzeczeń Trybunału nie jesteśmy w stanie nawet domyślić się w jakim kierunku pójdą jego orzeczenia - twierdzi Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Kluczowe sprawy
Ale na wszelki wypadek w sprawie Mariusza Kamińskiego orzekali wyłącznie sędziowie powołani przez PiS. Natomiast co do prób domyślania się jaki będzie wyrok, to Trybunał - w kluczowych dla PiS sprawach - zawsze orzeka zgodnie z wolą władzy - tak było w środę, i tak było w przeszłości.
W sprawie wyboru nowej KRS Trybunał uznał, że jest zgodny z konstytucją. Orzekali wyłącznie sędziowie powołani przez PiS. Gdy Sejm uchwalił prawo do zgromadzeń cyklicznych - Trybunał też uznał je za konstytucyjne.
- Mniej się skłania ku obiektywnej interpretacji konstytucji, a bardziej się skłania ku realizacji pewnej polityki - ocenia prof. Jerzy Zajadło z Katedry Teorii i Filozofii Państwa i Prawa Uniwersytetu Gdańskiego.
Zamknięty TK
Trybunał został zamknięty przed opinią publiczną. Nie ma publicznych rozpraw, nie ma wymiany argumentów. W internecie pokazywane są orzeczenia.
- W Polsce nie ma kontroli zgodności prawa z konstytucją. Wszystko, w istocie, władzy ustawodawczej i władzy wykonawczej wolno, bo nie ma tego straszaka w postaci TK - uważa prof. Stanisław Biernat.
"Zabawka w rękach rządzących"
Dlatego władza, tak jak w ostatnich dwóch przypadkach, zwraca się do Trybunału, gdy wszystkie inne środki zawiodą. W przypadku Mariusza Kamińskiego Sąd Najwyższy uznał, że "zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków prawnych". Minister sprawiedliwości zaskarżył decyzję do Trybunału i oczywiście wygrał.
- To zabawka w rękach rządzących - ocenia adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy "Wolne Sądy".
Ale zabawą nie będą już konsekwencje w sprawie wczorajszego orzeczenia. Zniesienie kar za odmowę usług może zwiększyć dyskryminację.
- Na przykład sprzedaży papierosów osobie, która jest w ciąży albo osobie czarnoskórej. Takie konsekwencje tego wyroku są nieakceptowalne w demokratycznym państwie prawnym - mówi dr Mikołaj Małecki, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego Uniwersytet Jagielloński.
- Nie w każdym wypadku klauzula sumienia może mieć zastosowanie - ocenia prof. Andrzej Zoll.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Kodeksu wykroczeń przewidujący karanie za umyślną, bez uzasadnionej przyczyny odmowę świadczenia usług jest niekonstytucyjny. Wniosek do TK w tej kwestii trafił po tym, jak pracownik drukarni odmówił wykonania usługi - druku plakatów fundacji LGBT - uzasadniając to swoimi przekonaniami.
Z orzeczenia tego bardzo cieszyła się władza, może stać się wizytówką naszego państwa. Raczej nie pozytywną.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24