Polska, na mocy decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, została zobowiązana do natychmiastowego wstrzymania wydobywania węgla brunatnego w kopalni w Turowie. Rząd zapowiada, że nie wykona decyzji TSUE i podejmie rozmowy z Czechami, którzy wnieśli skargę do Trybunału. Politycy opozycji zwracają uwagę, że o problemach z kopalnią w Turowie i obawach Czechów było wiadomo od dawna.
Rzeczniczka Polskiej Grupy Energetycznej Sandra Apanasionek powiedziała, że kopalnia w Turowie nie wstrzyma wydobycia. Wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego oznaczałoby wyłączenie całej elektrowni, brak prądu dla milionów ludzi i utratę pracy dla tysięcy - argumentują władze PGE i przedstawiciele obozu rządzącego.
Opozycja twierdzi, że kolejny konflikt z Unią jest PiS-owi na rękę. Dzięki temu może podbijać antyunijne nastroje wśród Polaków, dowodząc rzekomej krzywdy i niesprawiedliwości.
- Rządzący w Polsce myślą, że będą naciągać strunę do granic niemożliwości. No i ta struna pękła w relacjach polsko-czeskich - ocenił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Premier Mateusz Morawiecki siedział 7 maja obok premiera Czech, na unijnym szczycie w Porto. Mieli okazję, by porozmawiać. Polska dyplomacja interweniowała w Pradze w marcu, ale w kwestii aborcji, których Polki dokonują w Czechach, a nie w sprawie zastrzeżeń Czechów do kopalni Turów.
- Powinniśmy podjąć natychmiast działania, żeby Czesi nam zdjęli ten pistolet, który nam przyłożyli do głowy - skomentował wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, członek Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska.
Ponad półtora roku bez rezultatów
Jesienią 2019 roku czeskie władze sformułowały pierwsze zastrzeżenia wobec kopalni w Turowie.
26 lutego 2021 Czechy wniosły skargę na Polskę do TSUE, chociaż 17 lutego przedstawiciele Czech brali udział w Krakowie w obchodach 30-lecia Grupy Wyszehradzkiej.
30 marca na wspólnym posiedzeniu trzech komisji sejmowych został poruszony temat konfliktu z Czechami w sprawie kopalni w Turowie. Przwodniczący Marek Suski nie zgodził się na obecność aktywistów Greenpeace.
Zbigniew Gryglas, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, przekonywał na tym samym posiedzeniu, że "rząd polski dąży, żeby ta kwestia została w sposób polubowny zakończona". Eurodeputowana PiS Anna Zalewska poinformowała zaś, że "ślemy do Trybunału Sprawiedliwości uchwały, listy i wsparcie dla Turowa".
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Piotr Dziadzio z kolei przekonywał, że Czesi nie mówią prawdy o ubytku wody. Urzędnik MSZ Henryk Litwin informował, że "nie otrzymywaliśmy odpowiedzi i na tym stoimy".
Kilka tygodni wcześniej minister Zbigniew Rau spotkał się z czeskim szefem dyplomacji, bez rezultatów. Potem tłumaczył na antenie Polskiego Radia, że strona czeska podtrzymywała wolę rozmów, ale "do negocjacji nie dochodziło".
14 maja w elektrowni w Turowie oddany został do użytku nowy blok energetyczny. 21 maja TSUE postanowiło zastosować środek tymczasowy w postaci nakazu zaprzestania wydobycia węgla w Turowie.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24