80 procent ankietowanych Polaków uważa, że polski Kościół powinien także finansowo odpowiadać za czyny pedofilskie dokonywane przez duchownych. Taki wynik pokazuje sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24 po precedensowym wyroku. Biskupi mówią już o pedofilii i deklarują walkę, ale o odszkodowaniach milczą - a sprawa stała się głośna.
Duchowni nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Kościół powinien finansowo odpowiadać za czyny pedofilskie dokonywane przez duchownych.
- To byłoby po prostu niesprawiedliwe - ocenia jezuita ks. Jacek Prusak.
- Rozszerzanie odpowiedzialności, takie automatyczne, nie uważam żeby było słuszne - mówi dominikanin o. Paweł Gużyński.
Nowe światło na dyskusję o finansowej odpowiedzialności kościoła za grzechy księży rzucił wyrok sądu w Poznaniu. Sąd orzekł, że 23-letniej dziś ofierze należy się milion złotych zadośćuczynienia i dożywotnia renta. Za przestępstwo popełnione przez księdza zapłacić musiał jego były zakon.
Kwestia odpowiedzialności
- Czym innym jest sytuacja, w której przełożeni księdza popełnili rażące błędy. A skoro je popełnili, to muszą wziąć za to odpowiedzialność. A jeśli częścią tej odpowiedzialności jest odpowiedzialność finansowa to wtedy tak - mówi ks. Jacek Prusak, jezuita.
O opinie zapytaliśmy w sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24. Na pytanie "czy Pana (Pani) zdaniem kościół powinien odpowiadać za przestępstwa pedofilskie księży" aż 80 procent pytanych uważa, że tak. Odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 63 procent badanych, "raczej tak" - 17 procent. "Nie" - mówi 13 procent, wśród nich 6 procent wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie", a 7 procent "raczej nie". 7 procent - nie wie albo nie ma zdania.
- Wszędzie tam, gdzie Kościół systemowo ponosi rzeczywiście winę, jest współwinny ukrywania przestępstwa, umożliwiania popełnienia przestępstwa - Kościół powinien ponosić odpowiedzialność finansową - uważa dominikanin o. Paweł Gużyński.
- Sędziowie na razie trzymali się takiej wykładni, że Kościół jest zwyczajną instytucją-pracodawcą, a tak nie jest - mówi Artur Sporniak, redaktor "Tygodnika Powszechnego".
Każda ze spraw jest przez sąd rozpatrywana indywidualnie, bo część przepisów kodeksu cywilnego, na który powołują się biskupi - rozróżnia odpowiedzialność księdza i Kościoła jako jego pracodawcy.
Wyrok sądu w Poznaniu jest więc przełomem. - Ksiądz to jest przedstawiciel Kościoła i jeżeli on w ramach duszpasterstwa dokonuje przestępstwa, to jednak ta odpowiedzialność Kościoła jest większa niż świeckiej instytucji - ocenia Artur Sporniak, redaktor "Tygodnika Powszechnego".
Przyspieszmy czas reakcji
Nie można już powiedzieć, że Kościół nie mierzy się z problemem pedofilii. Wytyczne ws. walki z wykorzystywaniem seksualnym dzieci i młodzieży przygotował Episkopat i rozesłał do każdego duchownego.
- Problem pedofilii w kościele nie zaczął się wczoraj, nie skończy się jutro. Nie jesteśmy go w stanie wyeliminować, dlatego że nam się nie podoba. Natomiast niewątpliwie możemy zrobić znacznie więcej żeby szybciej na niego reagować - mówi jezuita ks. Jacek Prusak.
Portal OKO Press opisał sprawę księdza Romana K., który miał zostać skazany w 2005 roku przez amerykański sąd za napaść seksualną na 17-latkę. W sobotę metropolita warmiński podjął decyzję o skierowaniu jego sprawy do Kongregacji Nauki i Wiary. Ksiądz został też zawieszony w obowiązkach proboszcza do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Sondaż został zrealizowany przez KANTAR Millward Brown w dniach 16-18/10/2018 na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie Polaków w wieku 18+. Wielkość próby N=1004, mix telefonów stacjonarnych i komórkowych.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24