Borys Budka rzuca rękawicę i chce powalczyć o fotel szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Przed członkami także wybory na szefa partii. W największym opozycyjnym ugrupowaniu nieuchronnie szykuje się próba sił.
Decyzja Grzegorza Schetyny o przełożeniu czwartkowego posiedzenia klubu parlamentarnego zaskoczyła wielu posłów.
Członkowie Platformy Obywatelskiej pytani o powód, nie podawali wyjaśnienia - Nie mamy takiej informacji - tłumaczyła Agnieszka Pomaska.
Przewodniczący partii podkreśla, że spotkanie odbędzie się wkrótce. - Jest spotkanie z nowymi posłami, a spotkanie z klubem w najbliższym czasie - skomentował.
W nieoficjalnych rozmowach posłowie mówią, że to gra na czas. Lider Platformy miał się obawiać, że podczas czwartkowego spotkania cześć posłów zażąda wyboru nowych władz klubu. A zaraz potem uruchomią wyborczą maszynę na szefa całej Platformy.
Borys Budka szefem klubu parlamentarnego?
W środę swój start na stanowisko szefa klubu parlamentarnego ogłosił Borys Budka - Będę ubiegał się o stanowisko szefa klubu - zadeklarował.
W czwartek na sejmowych korytarzach walczył już o głosy. To tak zwane liczenie szabel w nowym klubie.
Członkowie Platformy pytani o kandydaturę Budki na szefa klubu, w swoich odpowiedziach wyrażali dla niego duże poparcie. - Jest bardzo poważnym kandydatem. Liczymy, że ustoi i wygra - mówił Robert Kropiwnicki. - Uważam, że jest jednym z naturalnych kandydatów - stwierdził Grzegorz Schetyna
Przedstawiciele partii najpierw wskazywali, że kandydatką na szefa klubu może być Małgorzata Kidawa-Błońska, potem mówiono o Izabeli Leszczynie. To już nieaktualne. Lider Platformy wie, że w tym głosowaniu nie może przegrać, a Borys Budka ma ogromne szanse na przekonanie do siebie większości posłów.
Izabela Leszczyna zapytana o to czy wystartuje przeciwko Budce stwierdziła, że nie. - Znamy się od lat, przyjaźnimy, jesteśmy z jednego regionu i deklaruję, że będę go wspierać - wyjaśniła.
Walka o fotel nowego szefa Platformy
Na tablicy z napisem "zadania dla Koalicji Obywatelskiej", obok nazwiska nowego szefa klubu parlamentarnego i marszałka Senatu jest jeszcze wybór kandydata na prezydenta i ustalenie terminu wyborów nowego szefa Platformy. Zwolennicy Grzegorza Schetyny chcą, by walka o ten fotel była ostatnim elementem listy - i właśnie o to toczy się najostrzejszy w partii spór.
- Ja jestem zwolennikiem prawyborów, na przykład, ale kandydata na prezydenta to jest zadanie do świąt Bożego Narodzenia. Wyborami w Platformie zajmiemy się po nowym roku - wyjaśnił Sławomir Neumann.
Innego zdania jest Michał Szczerba - uważam, że to nowe władze powinny zdecydować, kto będzie kandydatem na prezydenta popieranym przez Platformę Obywatelską. Mandat tego zarządu przecież się już kończy - mówił.
O terminie wyborów zdecyduje obecny zarząd partii. Przeciwnicy Schetyny liczą szable i pojawiają się takie głosy: - Uważam, że wybory w Platformie powinny się odbyć wcześniej, niż później. Przed nami kampania prezydencka. Jak widzimy kampania prezydenta Dudy już trwa - stwierdziła Hanna Zdanowska.
Walka o Senat
Grzegorz Schetyna w czwartek odwiedził szefa ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. Politycy umówili się na kolejne rozmowy w sprawie sytuacji w Senacie. Większość opozycji w Senacie "wisi" na dwóch głosach.
Wysłannicy Prawa i Sprawiedliwości w regionach - taki zgłosił się do senatora z Lublina - kuszą kolejnych senatorów. - To lokalnie postawieni działacze Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast ich przekaz był taki: no spodziewaliśmy się takiej odpowiedzi, ale Warszawa kazała zapytać - opowiadał Jacek Bury z Platformy Obywatelskiej.
Sam senator zapewnia, że do Prawa i Sprawiedliwości się nie wybiera. Startował z list Koalicji Obywatelskiej.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN