O tych bliźniaczkach mówiliśmy już w "Faktach". A to dlatego, że jedna z dziewczynek - Tosia - urodziła się z porażeniem mózgowym i potrzebowała bardzo kosztownej operacji. Dzięki pomocy między innymi widzów "Faktów" rodzicom udało się zebrać potrzebne pieniądze. Operacja się udała, teraz jest czas na rehabilitację.
Dziś dla 4-letniej Tosi każdy krok jest krokiem milowym. Swój pierwszy samodzielny zrobiła miesiąc temu.
- Nie wierzyłam, że to się wydarzyło, że już, że ona po prostu poszła. Jeszcze mówi, że mnie nie potrzebuje, że mam sobie zostać tam, gdzie jestem - wspomina Marta Gołębiewska, matka Tosi i Gabrysi.
Tosi na każdym kroku towarzyszy za to Gabrysia, jej siostra bliźniaczka. Dziewczynki razem się bawią, rozrabiają i - co najważniejsze - rehabilitują. Przebywają w domu, głównie pod okiem mamy, która wykorzystuje każdy sposób, by motywować dziewczynki do ruchu.
To potrzebne, bo dla Tosi nawet spacer z pokoju do kuchni to wciąż ogromny wysiłek. - Codziennie od rana pracuje po kilka godzin, ciężko, bardzo ciężko, ale ona wie, że robi to po to, żeby móc biegać. Zaczęła chodzić, a teraz czeka, żeby pobiec - tak rehabilitację Tosi opisuje jej mama.
Droga operacja
Jeszcze rok temu takie postępy były tylko marzeniem.
- Najtrudniejsze jest patrzeć w sumie na tę dysproporcję, kiedy na przykład Gabrysia mówi "tato, chodź, pobiegniemy". Nie mogę beztrosko pobiec za nią, bo za rękę trzymam Tosię, która, niestety, z nami nie pobiegnie - mówił w materiale "Faktów" z października 2018 roku Mariusz Rozembajger, ojciec bliźniaczek.
Rodzice bliźniaczek, widząc ich determinację, sami też nie zamierzali się poddawać. W Stanach Zjednoczonych znaleźli lekarza, który dał im nadzieję, że cierpiąca na mózgowe porażenie dziecięce Tosia będzie mogła dotrzymywać kroku Gabrysi.
Potrzebne były pieniądze. Operacja kosztowała blisko 200 tysięcy złotych. Część kwoty udało się zebrać dzięki internetowej zbiórce. Momentu, gdy można było ogłosić jej koniec, mama dziewczynek na pewno nie zapomni.
- To był najszczęśliwszy dzień dla nas. Poczułam ogromną radość, szczęście, że udało nam się, że goniliśmy, walczyliśmy, no i jeszcze trochę, jeszcze trochę i będzie lepiej, Tosia będzie żyła bez bólu - wspomina Marta Gołębiewska.
Bezcenne wsparcie
Droga do większej samodzielności Tosi jest jeszcze długa. Przed czterolatką 8 lat intensywnej rehabilitacji. Jej koszt to 70 tysięcy złotych rocznie.
Bezcennego wsparcia Gabrysi nie da się wycenić. - Ona ją dopinguje, motywuje, przytula, pociesza, tłumaczy, że ją to doprowadzi do celu i będzie biegała razem z nią - opisuje fizjoterapeutka Sabina Schubert-Greń.
Tosia już w to uwierzyła i coraz odważniej próbuje gonić nie tylko ukochaną siostrę, ale i starszego brata. - Ona sama mówi, że jej nóżki są już wolne i miękkie, i nie są już twarde, i ona ma teraz nogi modelki - tłumaczy Marta Gołębiewska.
Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne