Ukraińska medyczka-wolontariuszka Julia Pajewska trafiła do rosyjskiej niewoli. Propagandowy film rosyjskiej telewizji NTW, na którym ją widać, to jedyny dowód, że żyje. Kobieta została zatrzymana, kiedy ewakuowała cywilów z oblężonego Mariupola. Medykiem-wolontariuszem została w czasie Majdanu.
Julia Pajewska wywoziła cywilów z Mariupola, ale od połowy marca bliscy nie mają z nią kontaktu. "Ostrzelany szpital. Dwóch rannych żołnierzy, jeden zabity cywil" - tak brzmiała ostatnia wiadomość Julii do Oksany Korczyńskiej, koordynatorki pomocy humanitarnej.
Znana w całej Ukrainie wolontariuszka o pseudonimie Taira prawdopodobnie została zatrzymana na rosyjskim checkpoincie. Próbowała ewakuować z Mariupola dwoje dzieci, których rodzicie zginęli w ostrzale.
- Nie mamy pewności, kiedy dokładnie ją zatrzymali: 15 czy 16 marca. Kontakt urwał się 15 marca o godzinie 11:48 - informuje Oksana Korczyńska.
Oficjalnie Rosjanie utrzymują, że nic o zatrzymaniu Pajewskiej nie wiedzą. - Nie mam informacji ani o tym, gdzie ona się znajduje, ani w jakim jest stanie. Jej nie pozwalają skontaktować się z nami, a nas nie informują o tym, gdzie jest i jak się czuje - mówi Wadim Puzanow, mąż Julii Pajewskiej.
Mąż wolontariuszki zwrócił się do Czerwonego Krzyża z prośbą o pomoc w jej uwolnieniu. Jak na razie bez rezultatu.
Dowodem na to, że kobieta wciąż żyje, jest propagandowy film rosyjskiej telewizji NTW. W materiale Julia Pajewska jest oskarżana o nazizm i współpracę z pułkiem Azow. Dowodem według rosyjskich propagandzistów ma być między innymi fryzura Tairy. "Ciężki wzrok, krótkie włosy ułożone w osobliwy sposób. Kogoś nie przypomina?" - słychać w materiale telewizji zestawionym ze zdjęciem Adolfa Hitlera.
- To całkowita brednia. Ona jest medykiem-wolontariuszem. Nigdy nie walczyła, nigdy do nikogo nie strzelała. Zawsze była tylko medykiem - podkreśla Oksana Korczyńska.
Pomagała od czasu Majdanu
Julia Pajewska to mistrzyni i trenerka Aikido. Została medykiem-wolontariuszem w czasie Majdanu. Potem ratowała rannych na wojnie w Donbasie, tworząc grupę wolontariuszy "Anioły Tairy".
- Do momentu, kiedy rozpoczęła się wojna 24 lutego, ona uratowała ponad 600 osób - podkreśla Oksana Korczyńska.
Pajewska przez dwa lata służyła w ukraińskiej armii jako medyk, ale w 2020 roku odeszła do cywila.
- Ona nie służy w siłach zbrojnych. Jest cywilem, ma status wolontariusza. Nie można jej traktować jak żołnierza - zaznacza mąż wolontariuszki.
Niosąc pomoc rannym, Pajewska nabawiła się poważnej kontuzji stawów. Przeszła operację i jako osoba niepełnosprawna dołączyła do ukraińskiej reprezentacji na Invictus Games. To organizowane przez księcia Harry'ego zawody dla rannych weteranów. Tegoroczna edycja odbyła się w miniony weekend w Hadze.
- Jesteśmy tutaj, by wziąć udział w zawodach dla rannych żołnierzy nazywanych Invictus Games. Niestety, nie jesteśmy w komplecie - powiedziała Sana Horbach, kapitanka reprezentacji Ukrainy na Invictus Games.
Według ostatnich, niepotwierdzonych informacji Taira jest przetrzymywana w Doniecku.
Autor: Paweł Szot / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24