Pytania o to, jak PiS walczy z nepotyzmem, wracają jak bumerang. Najnowsze dotyczą posła Lecha Kołakowskiego, który pierwszego lipca wrócił do klubu PiS, czym uratował większość Zjednoczonej Prawicy w Sejmie. Teraz "Newsweek" informuje, że poseł Kołakowski otrzymał posadę w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego.
1 lipca, u boku Jarosława Kaczyńskiego, Lech Kołakowski wracał do klubu PiS ratując tym samym sejmową większość Zjednoczonej Prawicy. Klika dni później poseł zrezygnował z sejmowej pensji, a potem - co jako pierwszy opisał "Newsweek" - znalazł pracę w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego.
W piątek nie udało się skontaktować z posłem Kołakowskim i porozmawiać o jego nowej pracy. Na wiadomość nagraną na pocztę głosową nie odpowiedział, a w Sejmie nie udało się go spotkać w części dostępnej dla dziennikarzy.
Politycy obozu Zjednoczonej Prawicy unikają odpowiedzi na pytania dotyczące nowego zajęcia posła Kołakowskiego i zasłaniają się niewiedzą.
- Nie znam szczegółów tej sprawy, ale jeżeli to prawda, co czytamy w mediach, to ja to źle oceniam - mówi poseł PiS Jarosław Zieliński.
- Jeśli to nie jest korupcja polityczna, to co nią jest? - pyta Miłosz Motyka z PSL.
Do czasu emisji materiału w "Faktach" TVN BGK - mimo wcześniejszych zapewnień - nie odpowiedział na pytania o stanowisko i wynagrodzenie posła Kołakowskiego.
Syndrom "tłustych kotów"
Po przyjęciu uchwały PiS-u o nepotyzmie politycy PSL-u ujawnili listę, na której mają się znajdować nazwiska osób związanych z politykami władzy i zatrudnionych na państwowych posadach. - Bierzemy na siebie odpowiedzialność realizacji uchwały, którą zapowiedział prezes Kaczyński - wyjaśnia Miłosz Motyka, rzecznik prasowy PSL.
Na konwencji PiS prezes Jarosław Kaczyński mówił o syndromie "tłustych kotów" i zapowiadał walkę z nepotyzmem. Dlatego teraz, gdy w państwowym banku pracę znajduje poseł z jego klubu, który akurat do niego wrócił, to taka zbieżność budzi co najmniej wątpliwości. Marek Martynowski, senator PiS, przyznaje, że w kontekście uchwały o walce z nepotyzmem sytuacja z posłem Kołakowski "wygląda słabo".
- Bardzo trudna sytuacja dla naszego obozu, który przecież swoje zwycięstwa wyborcze osiągał dzięki temu, że głosił, że będzie inaczej, jak dojdziemy do władzy. Niestety okazuje się, że jest tak samo, a może w niektórych sytuacjach nawet gorzej niż za czasów różnych naszych poprzedników - ocenia Jan Maria Jackowski z PiS.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24