Został już niecały miesiąc na zalegalizowanie pobytu po brexicie. 30 czerwca mija termin składania wniosków o status osiedlonego w Wielkiej Brytanii. Jeśli ktoś się spóźni, może napotkać trudności z zamieszkaniem i zatrudnieniem, a nawet może mu grozić deportacja.
Pan Mateusz na pierwszego maila z brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie odpowiedział, więc jego wniosek o prawo stałego pobytu na Wyspach anulowano. Teraz wszystkie formalności musi zaczynać od nowa.
- Po prostu na nowo trzeba było zaaplikować. Musiałem na nowo dołączyć papiery - wyjaśnia mieszkaniec Londynu.
Młody Polak jest na Wyspach od 2009 roku. Gdyby nie zareagował, mógłby nawet zostać deportowany, czego obawiają się dziesiątki tysięcy Europejczyków mieszkających w Wielkiej Brytanii.
Niektórzy, by udowodnić, że Wielka Brytania to ich dom, przynoszą kolekcje paszportów. Jedna z imigrantek nawet przyniosła bilet na okręt Stefan Batory, którym ponad pół wieku temu przypłynęła do Wielkiej Brytanii - opowiada pomagający Polakom przy rejestracji Łukasz Jaśniak.
- Obawiam się tego, że ten, kto nie złoży wniosku o status osoby osiedlonej, a na przykład postanowi pojechać do Polski na wakacje, może nie zostać wpuszczony z powrotem do kraju - mówi Jaśniak. - To urzędnik imigracyjny na granicy decyduje o tym, kogo wpuszcza, a kogo nie wpuszcza - dodaje Polak.
Fizycznych dowodów bycia osobą osiedloną brytyjskie MSW nie wydaje. Kłopoty zatem mogą spotkać wielu, choćby tych, którzy w systemie na czas nie zmienią numeru przedatowanego paszportu.
- Przez ten miesiąc chcemy dotrzeć do wszystkich, którzy jeszcze nie złożyli wniosków. To naprawdę ostatni moment. Trzeba się spiąć. A jeśli ktoś potrzebuje pomocy, może ją znaleźć w internecie, zadzwonić do nas lub do wielu organizacji, z którymi współpracujemy - wyjaśnia Kevin Foster, brytyjski minister do spraw przyszłych granic i imigracji.
Co grozi osobie, która nie złożyła wniosku?
Kampanie społeczne i zapewnienia urzędników nie uspokajają mieszkających na Wyspach, a broniący praw Europejczyków po brexicie mówią, że cały system osiedleńczy to wielki eksperyment, który wielu wyklucza.
- Niewiele wiadomo o tym, jak będzie od 1 lipca. Niektórzy będą mieli możliwość wnioskować z opóźnieniem, ale bez odpowiedzi są tu nielegalnie: grożą im opłaty za leczenie, nie będzie wolno ich zatrudniać ani wynająć im mieszkania. Ludzie muszą zrozumieć, jak ważne jest, by złożyć wniosek najprędzej, jak się da - podkreśla Maike Bohn, współzałożycielka organizacji "The3million".
Gdy minie termin - mimo długich lat pobytu - imigranci na Wyspy będą mogli przyjechać tylko turystycznie lub po zdobyciu wizy.
List z informacją, że ma się prawo nieograniczonego pobytu w Zjednoczonym Królestwie, dostało już prawie 5 milionów Europejczyków, w tym blisko milion Polaków.
Autor: Maciej Woroch / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN