Jeszcze żaden minister nie stracił żadnego stanowiska, a prezes Jarosław Kaczyński już wie, że rekonstrukcja rządu łatwa nie będzie. Solidarna Polska i Porozumienie mają po dwóch ministrów w rządzie. Nie zgadzają się, by mieć tylko po jednym.
Jesienna rekonstrukcja rządu Zjednoczonej Prawicy ma odbyć się pod generalnym hasłem odchudzania rządu. Ma to wiązać się przede wszystkim z likwidacją, przebudową i łączeniem nawet kilku ministerstw.
Zapowiedź tych rozwiązań może wywołać ostry spór wewnątrz obozu władzy, bo na łączeniach resortów stracić mieliby przede wszystkim liderzy mniejszych koalicyjnych partii - Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin.
O tym w czwartek mówił wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki dopytywany przez dziennikarzy o zbliżającą się rekonstrukcje rządu.
- Dzisiaj te negocjacje prowadzą liderzy partii politycznych, a nie pan marszałek Terlecki. To w gronie liderów będą zapadać te decyzje - zaznaczył poseł Porozumienia Marcin Ociepa.
"Pomysł nie spotkał się z uznaniem"
Osłabienia pozycji koalicyjnych liderów w kuluarowych rozmowach wręcz domagają się politycy ze "starego" PiS-u.
Partia Jarosława Gowina i partia Zbigniewa Ziobry po rekonstrukcji rządu - zamiast dwóch ministrów - miałaby dostać po jednym.
Na takie zmiany, przynajmniej na razie, nie chce zgodzić się żaden z nich.
- Póki co jest umowa: umowa wiąże też w polityce. Są podpisy wszystkich trzech prezesów partii. To, co zostało tam zapisane, może być oczywiście zmienione, jeśli dojdziemy do wniosku, że to będzie dobrze służyć Polsce - mówił w piątek lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Prawo i Sprawiedliwość, nasz koalicjant, z którym realizujemy "dobrą zmianę", wpadł na pomysł pewnej rekonstrukcji, natomiast ten pomysł nie spotkał się z uznaniem Solidarnej Polski i Porozumienia - powiedział minister środowiska Michał Woś.
O rekonstrukcji mówił także rzecznik prasowy rządu Piotr Müller, który zwrócił uwagę, że tak zazwyczaj przebiegają negocjacje. - Każdy ma najpierw wyjściową pozycję negocjacyjną, a później w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy dochodzimy do konsensusu - podkreślił.
Redakcji "Faktów" TVN udało się ustalić, że pod znakiem zapytania stoi przyszłość Ministerstwa Sportu, Ministerstwa Środowiska, a także Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Powrót Gowina?
Tematem, który wraca w kontekście kadrowej karuzeli jest powrót na stanowisko Jarosława Gowina. Polityk podał się do dymisji w kwietniu, rezygnując z fotela wicepremiera oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Zrobił to w proteście przeciwko organizacji wyborów korespondencyjnych 10 maja.
Teraz przez część swoich posłów jest namawiany, by do składu Rady Ministrów jednak wrócić.
- Ja osobiście jestem zdania, że powinien wrócić. Miejsce lidera partii koalicyjnej jest w rządzie - ocena poseł Marcin Ociepa.
W piątek narada w siedzibie PiS-u przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie zakończyła się po ponad czterech godzinach. Kolejne rozmowy zaplanowano na przyszły tydzień.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24