Pokonali kolejno Kolumbię i Kostarykę. Przed nimi Japonia. Przez mistrzostwa świata w Meksyku polscy ampfutboliści idą jak burza i mają spore szanse na podium. Mają też wielkie wsparcie ze strony kadrowiczów. Do walki zagrzewa ich między innymi kapitan naszej reprezentacji Robert Lewandowski.
Zaczęło się od wygranej z Kolumbią, potem była wygrana z Kostaryką. Teraz jeszcze tylko Japonia i awans z grupy z pierwszego miejsca. Polscy ampfutboliści nawet przez chwilę nie ukrywają, że na mistrzostwach świata Meksyku interesuje ich przede wszystkim podium.
- Nie po to pracujemy ciężko, poświęcamy czas, żeby walczyć tylko o wyjście z grupy - mówi Przemysław Świercz, kapitan reprezentacji. - No oczywiście, przyjechaliśmy tutaj zdobyć mistrzostwo świata - dodaje Jakub Popławski, członek polskiej kardy amp futbolu.
Wchodzące gwiazdy
Polska reprezentacja to jedna z najmłodszych reprezentacji na mistrzostwach i jedna z najmniejszym stażem w tego typu rozgrywkach. Amp futbol - piłka nożna dla osób z amputowaną kończyną - w Polsce liczy sobie niecałe 8 lat, podczas gdy inne drużyny na świecie trenują nawet od 40 lat. To oznacza, że w bardzo krótkim czasie polscy zawodnicy zrównali się z tymi najlepszymi.
- Jesteśmy jednym z takich głównych liderów tu w Europie, ale też na świecie - mówi Mateusz Widłak, prezes zarządu Amp Futbol Polska.
Polscy zawodnicy o grze na boisku marzyli od dziecka. Niepełnosprawność w żaden sposób nie pokrzyżowała im planów. Dziś z dumą noszą koszulki z orzełkiem na piersi.
- Dwa razy dwadzieścia pięć minut, siedmiu zawodników w polu, zdejmujemy protezy, gramy o kulach. Dlatego, że jest to po prostu fair - opisuje zasady gry Przemysław Świercz.
Pasja
Ampfutbolowa rodzina w Polsce to dzisiaj ponad setka zawodników. Do Meksyku poleciała starannie wyselekcjonowana, najlepsza trzynastka. Z bardzo solidnym wsparciem Roberta Lewandowskiego, Kamila Grosickiego i Łukasza Fabiańskiego. - Wsparcie od takich osób też na pewno daje nam mocnego kopa do tego, żeby walczyć i wygrywać - mówi Jakub Popławski.
- Można wyjść z domu i zacząć działać, a nie tylko siedzieć w czterech ścianach i ubolewać nad własnym życiem - tłumaczy swoją pasję reprezentant Dawid Dobkowski.
Ampfutboliści działają na 100 procent. Amp futbol to bardzo wymagająca pasja, ale obok niej toczy się całkiem zwyczajne życie. Jeden jest trenerem mentalnym, drugi technikiem, trzeci urzędnikiem, kolejny studentem. Kiedy wychodzą na boisko - stają się rodziną, bardzo zdeterminowaną.
- Każdy dla siebie jest jak brat i każdy pewnie skoczyłby za drugiego w ogień - mówi Jakub Popławski.
We wtorek wieczorem - mecz z Japonią. Do zwycięstwa w grupie wystarczy remis, ale dla nich to za mało.
Autor: Monika Celej / Źródło: Fakty w Południe TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Amp Futbol Polska