Luka VAT w zeszłym roku wzrosła do dwucyfrowego poziomu, a budżet państwa traci na tym ponad 40 miliardów złotych - poinformowało Ministerstwo Finansów. Mateusz Morawiecki jako premier przez lata chwalił się sukcesami w walce z mafiami VAT-owskimi. - To był wyłącznie PR. On po prostu podpinał się pod pewne zjawiska rynkowe - tłumaczy Kazimierz Krupa, publicysta ekonomiczny w Kancelarii Drawbridge.
To miał być ogromny sukces Morawieckiego. - Tego VAT-owskiego byka za rogi rzeczywiście my chwyciliśmy - twierdził w 2019 roku Mateusz Morawiecki, ówczesny premier. - Nasze sukcesy w zmniejszaniu luki CIT i VAT są też powszechnie znane. (...) Ja za dwa tygodnie jadę do Brukseli uczyć innych, jak to zrobiliśmy - zapowiadał swego czasu Morawiecki. Pogoniliśmy te mafie VAT-owskie - mówił w 2021 roku Morawiecki.
Rzekoma walka z mafiami i karuzelami VAT-owskimi to był jeden z symboli rządów Prawa i Sprawiedliwości. Politycy partii rządzącej budowali narrację skutecznego uszczelniania systemu. To właśnie z odzyskanych przez nich środków miało pochodzić finansowanie programów socjalnych, takich jak Rodzina 500 plus. Przynajmniej tak zapewniał ówczesny premier.
"To był wyłącznie PR"
- Szeryf wrócił do miasta, gangsterzy się pochowali potulnie po kątach. Wszystkie mafie podatkowe, mafie korporacyjne, mafie VAT-owskie zostały zwalczone, bo zastosowaliśmy takie instrumenty prawne, informatyczne, że udało nam się wygrać walkę z mafiami VAT-owskimi i pieniądze przeznaczyć dla zwykłych ludzi, dla was, drodzy państwo - mówił Morawiecki w 2023 roku.
Piątkowe dane przekazane przez Ministerstwo Finansów podważyły przez lata głoszoną propagandę sukcesu. Luka w ciągu ostatnich dwóch lat cofnęła się do poziomu z początku pierwszej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości.
- W ciągu najbliższych dni przedstawimy dokładne dane dotyczące wyższej luki VAT. Mówimy tutaj o powrocie luki VAT do poziomu, niestety, dwucyfrowego już - poinformował Andrzej Domański, minister finansów. Mowa o blisko 16-procentowej luce VAT w 2023 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Powołano zespoły do przygotowania raportów ws. przestępstw VAT-owskich i przeciw środowisku - To był wyłącznie PR. On po prostu podpinał się pod pewne zjawiska rynkowe, twierdząc, że on jest ich sprawcą. A ten cud gospodarczy był nie dzięki PiS-owi i dzięki Morawieckiemu, tylko mimo PiS-u i mimo Morawieckiego. Tak się zdarzyło, że te wpływy były dobre, ponieważ była dobra koniunktura. Kiedy koniunktura spadła, a państwo było jeszcze bardziej niewydolne, to efekt mamy taki, jaki mamy - tłumaczy Kazimierz Krupa, publicysta ekonomiczny w Kancelarii Drawbridge.
Premier Morawiecki dobrze wykorzystał koniunkturę propagandowo. - Jak ktoś kiedyś będzie pisał kolejne wydanie "Opowieści tysiąca i jednej nocy", to na pewno opowieści Morawieckiego się tam znajdą, także w kontekście luki VAT-owskiej - skomentował Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy i eurodeputowany.
W sobotę premier Morawiecki w mediach społecznościowych odniósł się do informacji przekazanych przez Ministerstwo Finansów. W poście czytamy, że obniżenie luki VAT jest faktem, a nowe dane są wynikiem zabiegu fiskalnego rządzących.
Co rzeczywiście przyczyniło się do wzrostu luki VAT-owskiej?
- My za chwilę pokażemy, na ile nas zadłużył ten Morawiecki. Ile on wydał nie tylko z budżetu, bo to wiemy, ale on otworzył mnóstwo funduszy poza kontrolą parlamentu - informuje Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Partyjni koledzy premiera Morawieckiego w danych z 2023 roku też widzą wpływ nowego rządu, powołanego w grudniu. - Powiem wprost, że dzisiaj się boję, że ci, którzy rządzą, nie mają do tego serca, i uważam, że będziemy oszukiwani, jeżeli chodzi o VAT, a to największy przychód budżetu państwa, taka jest prawda - stwierdził Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski.
ZOBACZ TEŻ: "Doszli do władzy i wpływy z VAT spadły". Nie, powody są inne - Jest pewnego rodzaju rozprężenie, bo prawdopodobnie jest poczucie, że obecna władza nie będzie konsekwentna w ograniczaniu szarej strefy. To ostatecznie zagraża uczciwym przedsiębiorcom - twierdzi Waldemar Buda, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Ekonomiści wyjaśniają, co rzeczywiście złożyło się na wzrost luki VAT w ostatnim roku. - Polska gospodarka już nie była gospodarką rynkową. Była gospodarką regulowaną, regulowaną centralnie, z mrożeniem cen, z cenami urzędowymi, z zerowym VAT-em na żywność, czyli krótko mówiąc: ingerencja państwa w gospodarkę w mechanizmy rynkowe była na tyle duża czy tak duża, że musiało się to odbić - wyjaśnia Kazimierz Krupa.
"Szara strefa zwiększyła się w przeciągu kilku lat z 14 do 20%"
W momencie, kiedy koniunktura się pogarsza, to luka VAT się ujawnia. W 2023 roku odnotowano wzrost PKB na poziomie zaledwie 0,2 procent.
- O 16 procent więcej firm zbankrutowało, 200 tysięcy jednoosobowych działalności gospodarczych zgłosiło się do likwidacji, 380 tysięcy zawiesiło działalność i szara strefa zwiększyła się w przeciągu kilku lat z 14 mniej więcej procent do 20 procent - informuje prof. dr hab. Marcin Kalinowski, ekonomista Uniwersytetu WSB Merito w Gdańsku.
Na to premier Morawiecki również znalazł wyjaśnienie. Uznał, że napływ ukraińskiego kapitału i biznesu miał oczywisty wpływ na poziom szarej strefy.
- Nie potrafili złapać tego byka za rogi, a takiej złej baletnicy to i rąbek spódnicy przeszkodzi. Każda wymówka będzie dobra: wojna na Wschodzie, wojna na Zachodzie, wojna na północy czy wojna na południu. Wszystko będzie służyło w tej narracji Prawu i Sprawiedliwości, żeby się wytłumaczyć, że po prostu byli niekompetentni i nie dali rady - ocenił Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości i poseł Nowej Lewicy.
Luka VAT wyniosła blisko 5 procent budżetu. "Nowy rząd ma poważny kłopot"
Ekonomiści wyjaśniają, że tak wyraźny wzrost luki VAT w ubiegłym roku to spóźniona żółta kartka od przedsiębiorców dla poprzedniego rządu. To biała flaga, sygnał, że nie są w stanie dalej prowadzić działalności przy tak zwiększających się obciążeniach. - To nie są wcale przestępcy, którzy działają w karuzelach VAT-owskich i oszukują budżet państwa - przekonuje Marcin Kalinowski.
Luka VAT w ubiegłym roku, przeliczając na złotówki, to aż 42 miliardy złotych, blisko 5 procent całego budżetu. - Nowy rząd ma rzeczywiście poważny kłopot, to jeden z tych potężnych trupów w szafie - komentuje Kazimierz Krupa.
ZOBACZ TEŻ: Żona byłego radnego PiS od lat ma zarzut wyłudzenia zwrotu podatku VAT. Ale przed sądem nie staje
Bez wsparcia przedsiębiorców założenie, że w 2024 roku planowany wzrost wpływów z podatków VAT do budżetu będzie większy o 30 procent, zdaniem ekonomistów jest mało realne.
- Metoda kija i marchewki sprawdza się pod warunkiem, że mamy tę marchewkę. Tej marchewki zabrakło, a kij był zbyt duży. Oby nie było czerwonej kartki po tej żółtej kartce, która była w 2023 roku. To spowoduje, że nie będziemy mieli wzrostu gospodarczego na poziomie 2,8 procent, jak planowane, tylko będziemy mieli zbliżone do 2023 roku, na poziomie 0 procent - podsumowuje Marcin Kalinowski.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24