Ponad czterystu rannych i dwadzieścia ofiar śmiertelnych - tak w sobotę wyglądał tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach. Równocześnie trwa akcja "Bezpieczny Weekend", w ramach której tysiące policjantów drogówki patroluje autostrady, drogi ekspresowe i krajowe.
30-letni motocyklista na ulicy Sikorskiego w Tarnobrzegu potrącił pieszego. Obaj mężczyźni nie żyją. To dwie spośród trzech osób, które zginęły w sobotę na polskich drogach.
- Zawsze mówiąc o liczbach mam poczucie, że mówimy o cyferkach, ale każda z nich to jakiś dramat ludzki - podkreśla podkomisarz Dariusz Marciniak z Komendy Głównej Policji
Trzecia ofiara straciła życie w wypadku w Siemczynie, w Zachodniopomorskiem. Jest nią kierowca samochodu osobowego, który czołowo zderzył się z busem. Mężczyzna zginął na miejscu. Pięciu pasażerów busa trafiło do szpitali.
- Jedna osoba została przetransportowana helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Szczecina, jedna do Wałcza karetką, a pozostałe trafiły do szpitala w Drawsku Pomorskim - poinformował młodszy kapitan Tomasz Kubiak ze Straży Pożarnej w Szczecinie.
"Nie będziemy stosowali taryfy ulgowej"
Powyższe przykłady to tylko niewielki wycinek z tragicznych statystyk długiego weekendu na polskich drogach.
Zwiększone natężenie ruchu policjanci zarejestrowali już w środę. Od tego dnia do soboty doszło do niemal trzystu czterdziestu wypadków. Obrażenia odniosły 404 osoby, a zginęło 20 osób.
- Nie będziemy stosowali taryfy ulgowej wobec tych, którzy przepisy ruchu drogowego będą nagminnie łamali - zapewnia podkomisarz Dariusz Marciniak z Komendy Głównej Policji.
Tragiczne policyjne statystyki do wyobraźni wielu kierowców jednak nie przemawiają. Główna przyczyna wypadków pozostaje niezmienna - nadmierna prędkość.
"Patrole policyjne spotkamy tak naprawdę wszędzie"
W ciągu zaledwie jednego dnia policjanci z Lubina zatrzymali aż czterech kierowców, którzy przez swoje drogowe wyczyny musieli pożegnać się z prawem jazdy. To efekt ogólnopolskiej akcji "Bezpieczny Weekend", w ramach której każdego dnia na drogi wyjeżdża co najmniej pięć tysięcy policjantów i ponad osiemdziesiąt nieoznakowanych radiowozów.
- Patrole policyjne spotkamy tak naprawdę wszędzie. To jest ogólnopolska akcja - podkreśla starsza aspirant Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Policji w Łodzi.
Policja zachęca, żeby podczas wyjazdów na długi sierpniowy weekend korzystać z nawigacji GPS, które rozpoznają utrudnienia w ruchu drogowym. Może to pozwolić na ominięcie korków i zaoszczędzenie sobie frustrujących sytuacji, co również podnosi poziom bezpieczeństwa.
- Trzeba powiedzieć, że agresja poprzedzona jest zwykle frustracją. Bardzo niewielu kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że zachowania agresywne mogą być również ryzykowne - podkreśla doktor Ewa Odachowska, psycholog transportu z Instytutu Transportu Samochodowego.
Niebezpiecznie rośnie też liczba kierowców zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu, nie tylko w ten weekend, ale też od początku roku. Ich liczba sięgnęła już prawie 69 tysięcy.
Autor: Tomasz Pupiec / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24