Niecały miesiąc temu 11-letnia Sophia walczyła o życie. Dziewczynka urodziła się z wadą, przez którą jej serce działało tylko w 12 procentach. Mimo ciężkiego stanu dziewczynka nie traciła jednak pogody ducha. Internet obiegło nagranie na którym Sophia - podłączona do aparatury medycznej - tańczyła do piosenki Drake'a. Dzięki temu 11-latka mogła spotkać się ze swoim idolem. Teraz, po przeszczepie, Sophia stara się pocieszać dzieci, które czekają na operacje. A lekarze mają nadzieję, że rozgłos przypadku 11-latki pomoże im znaleźć kolejnych dawców.
Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:15 w TVN24 BiS
Sophii się udało - bije w niej nowe, sprawne serce. Szpitalne mury odwiedza teraz, by pomóc innym.
- Gdy byłam chora Jessica bardzo mi pomagała. Zmaga się z chorobą serca całe życie. Inspirowała mnie, by walczyć - mówi Sophia Sanchez, 11-latka po przeszczepie serca. - Uwielbiam, gdy Sophia do mnie zagląda. Jest zawsze uśmiechnięta i bardzo pozytywna - mówi Jessica Venditto, która wciąż czeka na przeszczep.
11-letnia Sophia miała wrodzoną wadę serca. To, z którym się urodziła, pracowało jedynie na 12 procent możliwości. Nie było wyjścia - niesprawne serce trzeba był wymienić na nowe.
Sophia w szpitalu starała się nie tracić dobrego humoru. Do sieci trafiło nagranie jak dziewczynka tańczy do piosenki ulubionego wokalisty - Drake'a. Nawet zaprosiła go do siebie.
- Pomyślałam, że może odwiedziłbyś mnie w urodziny. Mógłbyś przyjść w tygodniu albo kiedykolwiek chcesz. Jestem w szpitalu dziecięcym Lurie w Chicago, bo mam wadę serca - mówiła w nagraniu z sierpnia, które zamieściła w internecie.
Niezwykły prezent urodzinowy
Odpowiedź na takie zaproszenie nie mogła być inna. Drake przyszedł i razem z dziewczynką wymienili się autografami. - Było wspaniale - wspomina 11-latka.
Obok spotkania z gwiazdorem dziewczyna miała jeszcze jedno urodzinowe życzenie - dostać nowe serce. To życzenie też się spełniło.
Operacja trwała niemal 9 godzin. Po niemal miesiącu 11-latka funkcjonuje zupełnie normalnie i przekonuje, że nie warto tracić nadziei. Tak w końcu powiedział sam jej ulubiony artysta - Drake.
- Powiedział, żebym się trzymała i walczyła, a na pewno wszystko dobrze się skończy. To bardzo pomogło, teraz te słowa powtarzam innym. Przechodziłam przez trudne chwile, bo wiedziałam, że wszyscy moi przyjaciele miło spędzają czas, ale mama powiedziała mi, że każdy ma czasem ciężki okres w życiu i razem przejdziemy przez to - wspomina Sophia.
Pomoc innym
Rodzina Sophii nie wie, kto jest dawcą serca. Lekarze podkreślają jednak, że jej przypadek i rozgłos wokół sprawy z pewnością pomoże też wielu innym dzieciom i to na całym świecie.
- To świetnie, że tyle się o tym mówi. To też informacja dla rodziny dawcy, że serce ich dziecka i wiele innych organów może trafić do innych dzieci, które dzięki takiej decyzji mogą normalnie żyć. To przynosi pewnego rodzaju radość. Z czegoś naprawdę okropnego rodzi się coś pięknego - mówi dr Carl Backer, kardiochirurg z szpitala dziecięcym w Chicago.
- Bóg miał plan, żebym dostała serce i je mam - powtarza Sophia, a jej mama Natalie dziękuje, że "córka otrzymała drugą szansę na życie".
Autor: Justyna Zuber / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS