- Szkoła powinna być apolityczna i pluralistyczna. Takiej agitacji nie powinno się w szkole robić, a tym bardziej przy takiej uroczystej okazji. To było nie na miejscu - tak Aleksander Kwaśniewski, gość "Faktów o Świecie" TVN24 BiS ocenił wystąpienie Andrzeja Dudy w Gdyni. Były prezydent mówił również, że następcy obecnej władzy staną przed dylematem. - Naprawienie całego bałaganu poprzez drogę prawną będzie czasochłonne i będzie pokusa, żeby skorzystać z metod, z których korzystał PiS - powiedział. Dodał, że w jego przekonaniu "zmiany są odwracalne, ale będzie ciężko".
Były prezydent odniósł się do ostatnich wypowiedzi Andrzeja Dudy. Jego zdaniem - język prezydenta jest językiem wykluczenia i podziału. - To jest fatalny język, który pogłębia głębokie podziały w kraju - powiedział Aleksander Kwaśniewski w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS.
Wskazał także, że świątynia nie powinna być miejscem agitacji jednopartyjnej. Ocenił, że Kościół tak głęboko zaangażował się w politykę, że stał się stroną sporu. To jest złe dla Kościoła i dla nas wszystkich. Nie wiem, czy jest to odwracalne - stwierdził były prezydent.
- Pokojowa rewolucja niesie za sobą pewne ryzyko. Jednak wszyscy, którzy mówią, że lepsza byłaby krwawa rewolucja, powinni odejść z polityki. To, co osiągnęliśmy po 1989 roku, było wielkim sukcesem i był to przykład dla innych - powiedział Aleksander Kwaśniewski, komentując słowa Andrzeja Dudy, który stwierdził, że w Polsce miała miejsce bezkrwawa rewolucja, ale płacimy za to wysoką cenę.
"Władza osiągnęła szczyty hipokryzji"
Były prezydent skomentował także reformę sprawiedliwości, którą przeprowadza Prawo i Sprawiedliwość. Jego zdaniem "w sposób niezgodny z Konstytucją dokonuje się reformy wymiaru sprawiedliwości". - To nie jest tak, że wszyscy, którzy dotknęli stanu wojennego, są ocieniani tak samo. Dwóch sędziów nie może być powodem tego, że reformuje się sądownictwo niezgodnie z Konstytucją - stwierdził były prezydent.
Dodał również, że - następcy obecnej władzy staną przed dylematem. - Naprawienie całego bałaganu poprzez drogę prawną będzie czasochłonne i będzie pokusa, żeby skorzystać z metod, z których korzystał PiS. Uważam, że te zmiany są odwracalne, ale będzie ciężko - ocenił.
- Obecna władza osiągnęła szczyty hipokryzji. Będąc członkiem NATO, nie można mówić, że nikt nam nic nie będzie dyktował. Jesteśmy członkami dwóch ważnych sojuszy i w ramach tych sojuszy musimy być sensownym sojusznikiem. Gdyby dzisiaj PiS przyznał się do tego, że są antyeuropejscy, to straciłby sporo wyborców - stwierdził były prezydent.
Aleksander Kwaśniewski skomentował także obecną sytuację polityczną na świecie. Były prezydent wskazał, że - demokracja liberalna jest zagrożona. Nie tylko na Węgrzech i w Polsce, ale także w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Znam kryzysy polityczne, które kończyły się wojnami - powiedział.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS