Dla Powstańca Warszawskiego trudno o coś gorszego niż porównanie do nazistowskiego zbrodniarza, który brutalnie tłumił Powstanie Warszawskie. Krzysztof Wyszkowski - członek Kolegium IPN-u - stwierdził, że Powstańcy Warszawscy, którzy w niedzielę uczestniczyli w prounijnej manifestacji na Placu Zamkowym w Warszawie, stanęli "po stronie Dirlewangera". Potem przeprosił, ale jednocześnie wspomniał o "lempartycach" w Alei Jana Pawła II i "sabacie Tuska".
Robert Bąkiewicz nie przeprosił za to, że podczas niedzielnej kontrmanifestacji w Warszawie zagłuszał bohaterki Powstania Warszawskiego.
Bezpośrednio do zagłuszającego ją Roberta Bąkiewicza zwróciła się podczas swojego wystąpienia Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego. - Milcz, głupi chłopie. Milcz, chamie skończony. Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu - powiedziała bohaterka Powstania Warszawskiego.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska i Wanda Traczyk-Stawska w Powstaniu Warszawskim przeżyły piekło i wykazały się bohaterstwem. W życiorysie Roberta Bąkiewicza nie ma nic porównywalnego. - Ją zagłusza i rżnie bohatera. Dlatego, że jest ochraniany dookoła przez policję - mówi Zbigniew Janas, działacz opozycji w czasach PRL-u.
Organizacje narodowców dostały miliony złotych od państwa pod rządami PiS-u. To minister kultury powołał Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, który w ramach funduszu nazywanego "patriotycznym" dał te pieniądze organizacjom Roberta Bąkiewicza - także na sprzęt estradowy. Sprzęt estradowy został użyty w niedzielę do zagłuszania także hymnu Polski i bohaterek Powstania Warszawskiego. - Jarosław Kaczyński buduje swoje bojówki - skomentował Dariusz Joński, poseł KO.
Bohaterki zestawione z katem
- Robert Bąkiewicz bardzo mocno zagrał na nosie Donaldowi Tuskowi - uważa Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki. Jeśli opinia wiceministra szokuje, to słowa Krzysztofa Wyszkowskiego, członka Kolegium IPN, mogą obezwładniać.
Krzysztof Wyszkowski napisał, że "Ci (obecni na niedzielnej manifestacji - przyp. red.) powstańcy stają po stronie Dirlewangera". Tym samym polscy bohaterowie zostali zestawieni z osobą Oskara Dirlewangera, która była niemieckim nazistowskim zbrodniarzem i sadystą, w Powstaniu Warszawskim znaną jako kat Woli.
Krzysztof Wyszkowski to członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Szef IPN Karol Nawrocki nie chciał ustosunkować się do słów Krzysztofa Wyszkowskiego. Sam Wyszkowski próbował się tłumaczyć we wpisie na Twitterze. "Wczoraj wieczorem, w zdenerwowaniu po ataku gromady chuligańskich lempartyc w Alei Jana Pawła II, do zdjęcia z sabatu Tuska na Twitter dodałem obraźliwy komentarz - przepraszam".
Gdy PiS wybierało Wyszkowskiego do Kolegium IPN, zapewniało o jego najwyższym poziomie pod każdym względem. Oprócz tego, że Krzysztof Wyszkowski jest w kolegium IPN, to jest doradcą wojewody pomorskiego.
W niecałe dwa lata od wyborów parlamentarnych w Polsce widać, że na wsparcie ze strony państwa pod rządami PiS-u zasługuje ktoś, kto zagłuszał bohaterki Powstania Warszawskiego i ktoś, kto porównał je do kata Powstania Warszawskiego, bo przemawiały na demonstracji przeciw polityce rządzących.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24