Bez uprzedzenia, w nocy ze środy na czwartek, udostępniono możliwość rejestracji na szczepienia osób w wieku 40-59 lat. Okazało się, że nowe osoby termin podania pierwszej dawki mogą mieć już kolejnego dnia. Do zamieszania w Narodowym Programie Szczepień odniósł się mister Michał Dworczyk, który przeprosił za "usterki w systemie".
W nocy ze środy na czwartek, bez zapowiedzi, nagle uruchomiono rejestrację na szczepienia dla osób 40 plus, które w styczniu zadeklarowały chęć przyjęcia preparatu. Termin - w tym już na kwiecień - dostało ponad 100 tysięcy osób. Po kilku godzinach jednak rząd wyjaśnił, że doszło do "usterki w systemie" i na kilka godzin wstrzymano rejestrację.
- Te terminy miały być wyznaczane w drugiej połowie maja - przekazał około 10:00 pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk.
To nie był jedyny problem. Jak informowali na antenie TVN24 lekarze, system, który jest wymagany do prowadzenia szczepień, w ogóle przestał działać.
- Nie mogę aktualnie szczepić, teraz mam pod gabinetem około 30 osób - powiedział w rozmowie z TVN24 Paweł Doczekalski z Komisji Młodych Lekarzy Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
Choć obecnie trudno o pilniejszą kwestię niż szczepienia, to premier Mateusz Morawiecki - mimo wielu prób zadania pytania - nie chciał odnieść się bezpośrednio do sprawy na konferencji prasowej. Powiedział jedynie, że rząd "przyspiesza z programem szczepień". Chwilę wcześniej szef rządu znalazł czas, by odpowiedzieć na pytanie o mecz Polaków na Wembley.
- To jest ciągle państwo z tektury na taśmę samoklejącą - skomentował całą sytuację Adrian Zandberg, poseł Lewicy.
Chronologia zdarzeń
Urodzony w 1979 roku Adrian Zanberg o niespodziewanym otrzymaniu skierowania na szczepienie przeciwko COVID-19 poinformował w mediach społecznościowych.
"Na moim koncie pacjenta dostałem termin szczepienia. Z tego co czytam, to dotyczy wielu czterdziestolatków. Jeśli to błąd, to trzeba go naprawić. A jeżeli @MZ_GOV_PL otworzyło jakąś nagłą, doraźną rejestrację na szczepionki dla kolejnych roczników, to chyba wypadałoby to ogłosić?" - napisał parlamentarzysta.
Chwilę później z rządowego oficjalnego profilu poseł Lewicy otrzymał odpowiedź, że zapisy osób 60+ zwolniły, stąd każdy, kto w styczniu wypełnił formularz zgłoszeniowy, otrzymał w czwartek skierowanie. To wszystko potwierdził w czwartek rano sam minister Michał Dworczyk w rozmowie z RMF FM.
- Zostały dziś w nocy wystawione e-skierowania dla osób od 40. do 60. roku życia - mówił około ósmej rano Dworczyk.
Około godziny 10 rano Dworczyk rozmawiał z dziennikarzami na konferencji prasowej i przyznał, że doszło do chaosu komunikacyjnego wokół rejestracji na szczepienia. - Rzeczywiście powinniśmy to lepiej zakomunikować - stwierdził minister.
Kilka godzin później odbyła się kolejna konferencja ministra Michała Dworczyka, na której polityk przeprosił.
- W ciągu jednego dnia ten błąd naprawimy i za niego bardzo przepraszamy - zadeklarował Dworczyk.
Błąd, za który przepraszał minister Dworczyk, miał polegać na tym, że 40-latkowie mieli dostawać terminy na maj, a nie - jak to się działo - na pierwsze dni kwietnia.
O tej zasadzie nie wiedziały nawet osoby, które od rana przydzielały terminy dzwoniącym na infolinię 40-latkom. O wprowadzonych w nocy w program szczepień zmianach nie wiedział równiez sam minister zdrowia Adam Niedzielski.
Terminy nie zostaną anulowane
Terminy osób, które zarejestrowały się na szczepienie 1 lub 2 kwietnia, nie będą anulowane.
- Te wszystkie osoby, które przez błąd systemu zostały zapisane na szczepienie na kwiecień, dostaną propozycję terminów majowych i otrzymają taką informację w piątek - zapowiedział pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień.
- Albo o ósmej, albo o dziesiątej kłamał i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Jeżeli minister rządu Rzeczpospolitej kłamie, to tylko jedna droga do tego, żeby sobie z tym poradzić: dymisja - ocenił całą sytuację Szymon Hołownia, lider Polska 2050.
Zamieszanie jest tym większe, że to wszystko wydarzyło się zaledwie dwa dni po tym, jak na specjalnie zwołanej konferencji premier obok ministrów - w tym ministra Michała Dworczyka - ogłaszał przyspieszenie programu szczepień.
- Dzisiaj niestety pan minister Dworczyk zrobił wiele, żeby zaufanie Polaków do państwa zniszczyć - dodał Zandberg.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24