Dla chorych na raka pandemia COVID-19 okazała się katastrofą. W Polsce, z powodu zagrożenia epidemicznego, odwołano - według szacunków - od 40 do 49 procent planowanych zabiegów onkologicznych. Z ankiety przeprowadzonej przez brytyjskich naukowców wynika, że na całym świecie ten wskaźnik wynosi 37,7 procent zabiegów.
Ilu pacjentów chorych na raka umrze z tego powodu, że w czasie pandemii nie otrzymało na czas pomocy? Na to pytanie brytyjscy naukowcy nie znają jeszcze odpowiedzi, ale już teraz wiedzą, że ostatnio w onkologii na całym świecie działo się źle. Z ich szacunków wynika, że 37,7 procent wszystkich operacji onkologicznych na świecie zostało odwołanych z powodu pandemii.
- Najgorsze jest to, że to badanie też pokazuje, że odwołano prawie 38 procent zabiegów, jeżeli chodzi o chirurgię nowotworów. To jest coś, co przeraża. Pytanie, jak to będzie wyglądać dalej? - komentuje prof. Dawid Murawa, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej.
Niemal 38 procent to dużo, a są to wyniki uśrednione. Wkrótce zostaną opublikowane w prestiżowym chirurgicznym piśmie "British Journal of Surgery". Ile w Polsce w tym czasie zostało odwołanych bądź przesuniętych operacji onkologicznych?
- Pamiętajmy, że onkologia to jest często zagrożenie nie tylko zdrowia, ale zagrożenie życia. Nie było tu żadnej decyzji o odwoływaniu zabiegów planowych - przekonuje rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Ta wypowiedź świadczy o tym, że Ministerstwo Zdrowia faktycznie nie wie, ile zabiegów onkologicznych odwołano, albo nie chce tego ujawnić.
Brytyjscy naukowcy, którzy zebrali ankiety od polskich lekarzy, twierdzą, że liczby dotyczące Polski są złe, powyżej średniej światowej.
- W Polsce problem braku, w tym okresie pandemii, wykonania zabiegów w zakresie onkologii jest na poziomie między 40 a 49 procent - mówi prof. Dawid Murawa. - To dużo. To musi się przełożyć, niestety, na wyniki leczenia onkologicznego - dodaje.
"Każdy dzień jest ważny"
Pani Katarzyna Pilarska jest w ciąży i jej historia jest przykładem tego, co działo się w onkologii w Polsce w ostatnich miesiącach.
27 lutego pani Katarzyna dowiedziała się, że ma złośliwego raka piersi. Powinna być operowana niemal natychmiast, mastektomię przeszła jednak dopiero miesiąc później i to tylko dzięki swojej determinacji. Jeździła po całym kraju, walcząc o operację. Chciała nawet płacić za zabieg.
- COVID był bezpośrednią przyczyną tego opóźnienia. Gdyby nie COVID, gdyby nie paraliż naszej służby zdrowia, byłabym zoperowana 2-3 tygodnie wcześniej. A przy tym typie nowotworu każdy dzień jest ważny - mówi dziś pani Katarzyna.
Brytyjscy naukowcy obliczają, że potrzeba niemal roku, żeby zlikwidować spowodowane koronawirusem kolejki do zabiegów onkologicznych. Ta prognoza dotyczy też Polski.
- Ja to obserwuję po pacjentach, którzy do mojej kliniki trafiali z innych ośrodków, w których mieli odmówione możliwości leczenia w danym momencie. Domyślam się, że naprawdę nad problemem leczenia onkologicznego w Polsce, w sensie całościowym, nikt nie panował - twierdzi prof. Dawid Murawa.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24