Zdjęcia z monitoringu i obdukcja lekarska powinny wystarczyć jako dowody na popełnienie przestępstwa. Grupa agresywnych mężczyzn pobiła i skopała mieszkańca Ostrowa Wielkopolskiego, bo miał na twarzy tęczową maseczkę. Będzie taką nosił dalej, bo nie da się zastraszyć.
Pan Jakub fizycznie nie czuje już bólu, ale ciągle nie może się pogodzić z tym, co go spotkało. Zaczęło się od słownych zaczepek, kiedy szedł ulicą w centrum miasta - młodym ludziom nie spodobała się tęczowa maseczka na jego twarzy.
- Oprócz samej maseczki, którą mi, oczywiście, zerwano, to ukradziono mi takie przypinki, które przypinam do plecaka - twierdzi Jakub Kurzajek.
Jednemu z napastników udało się zerwać maseczkę i z nią uciec. Dwaj jego koledzy nie odpuszczali, w ruch poszły pięści. - Robiłem uniki, więc jeden z napastników się zdenerwował i prosto w twarz, w prawe oko, pięścią mnie uderzył - opisuje pobity mężczyzna.
Posypały się nie tylko ciosy, pan Jakub został też kopnięty. Kiedy się schronił w zaułku, zadzwonił na policję.
- Oczywiście policjanci natychmiast zajęli się tą sprawą i w chwili obecnej próbują zidentyfikować sprawcę tego czynu - informuje mł. asp. Małgorzata Michaś, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Ostrowie Wielkopolskim.
- Bardzo źle widziałem na to oko, chciałem, żeby mi udzielono pomocy. Oczywiście policja ostrowska pomogła mi, pojechaliśmy do szpitala - relacjonuje Jakub Kurzajek.
Kolejny przejaw przemocy
Dobrze widzieć w prawym oku pan Jakub zaczął dopiero po kilku dniach. Był to już drugi raz, kiedy z twarzy zerwano mu tęczową maseczkę, ale pierwszy raz, kiedy potraktowano tak brutalnie.
- Padły epitety odnośnie mojej orientacji ze względu na to, że było widać moją maseczkę, idę w tęczowych kolorach. Próbowałem nie reagować na zaczepki słowne, na wykrzykiwanie słów niecenzuralnych - mówi Jakub Kurzajek.
35-letni Jakub Kurzajek nie jest osobą anonimową. Był jednym z organizatorów pierwszego w Kaliszu marszu równości i lokalnie działa na rzecz tej społeczności.
- W tej chwili mamy do czynienia z zamachem na wolność. Pamiętajcie, że ci wszyscy przebierańcy, którzy maszerują po polskich ulicach, skądinąd pod mocną ochroną policji, to są ludzie, którzy żądają, żeby nasza wolność została ograniczona, żebyśmy nie mieli prawa ich krytykować - powiedział w Kaliszu w październiku 2019 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Ma to związek z tym, że najwyższe osoby w państwie dość instrumentalnie wykorzystują osoby LGBT+. Po prostu na nas szczują. To co się dziwić, że gdzieś w jakimś polskim mieście na widok tęczowej maseczki komuś się zaciska pięść - komentuje Mateusz Sulwiński ze Stowarzyszenia Grupa Stonewall.
- Przemoc trzeba piętnować od samego zarodka - podkreśla Jakub Kurzajek, który nie da się zastraszyć i maseczki na inną nie zmieni. - Jestem zszokowany tym, że taka maseczka może wywołać tyle nienawiści w stosunku do drugiego człowieka - dodaje.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24