Retoryka podobna do polskiej, inne kwestie sporne. Co dzieli Brukselę i Budapeszt?


Polska i Węgry to dwa kraje, które najbardziej ścierają się z resztą Unii Europejskiej. Pola sporu to przestrzeganie zasad praworządności czy podejście do praw mniejszości. Ale czym innym straszy swoich wyborców Fidesz, czym innym Zjednoczona Prawica. Choć Warszawa i Budapeszt ostro spierają się z Brukselą, to natura tych sporów często jest całkiem inna. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.

Wbrew obiegowej opinii Węgry nie są ultrakonserwatywnym bastionem.

Zezwalają na praktycznie nieograniczony dostęp do aborcji i związki osób tej samej płci.

Na Węgrzech możliwa jest nawet adopcja dzieci przez pary homoseksualne, jeśli jeden z partnerów przysposobi dziecko jako osoba samotna.

Oburzenie obrońców praw człowieka wywołuje jednak zapowiedź dopisania do konstytucji definicji małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety oraz definicji rodziny, w której matka to kobieta, a ojciec - mężczyzna.

- Czuję, że będziemy musieli się spakować i wyjechać, by móc tworzyć rodzinę - mówi Balint Meiszterics, aktywista LGBTQ.

- Dziecko najlepiej rozwija się, fizycznie i emocjonalnie, kiedy ma i matkę, i ojca. Mogą być od tego wyjątki, dlatego prawo pozwala na adopcję przez samotne osoby, za pozwoleniem ministerstwa. To rozsądna zasada, który służy dzieciom - uważa Gergely Gulyas, wiceprzewodniczący partii Fidesz.

O ile w sporze o powiązanie unijnych funduszy z praworządnością Węgry, podobnie jak polski rząd, szafują hasłem "suwerenności", to w Budapeszcie mało kto mówi o rzekomym narzucaniu przez Europę zmian obyczajowych.

Chociaż w Unii Europejskiej nie ma już mowy o przymusowej relokacji uchodźców, premier Viktor Orban używa sprawdzonej taktyki i straszy migrantami, mówiąc, że "dziś w Brukseli za państwo prawa jest uważany tylko taki kraj, który wpuszcza do siebie migrantów. Ten, kto chroni swoje granice i broni kraju przed migracją, nie jest uznawany za państwo prawa".

Sprzeciw na zachodzie Europy

O ile w przypadku Polski zachodzi jedynie podejrzenie, że brak niezawisłości sądownictwa może prowadzić w przyszłości do defraudacji środków unijnych, to na Węgrzech ten problem już jest realny. Liczba nieprawidłowości w wydatkowaniu europejskich funduszy dziesięciokrotnie przekracza tam średnią unijną.

- Jeśli chodzi o wydatki funduszów europejskich, Polska naprawdę z tym nie ma większego problemu. Kraj, który ma z tym ogromny problem, to są Węgry. Rodzina i przyjaciele Viktora Orbana czerpią ogromne zyski z funduszów europejskich - zaznacza Jan Cieński, dziennikarz politico.eu.

To od dawna wywołuje kategoryczny sprzeciw na zachodzie Europy. Przed ostatnimi wyborami do europarlamentu Viktor Orban trafił nawet na wyborcze billboardy w Belgii pod hasłem "najpierw wziął nasze pieniądze, teraz chce zniszczyć Europę".

Na Węgrzech, podobnie jak w Polsce, rząd umniejsza w ostatnim czasie znaczenie środków unijnych dla gospodarki. Viktor Orban ogłosił nawet zaciągnięcie dwóch i pół miliarda euro kredytu. Pieniądze mają pozwolić na dokończenie zaplanowanych inwestycji.

Zażyłe stosunki z Rosją

Orban mówi o szukaniu pieniędzy na rynkach azjatyckich. Węgry w przeciwieństwie do Polski utrzymują zażyłe stosunki z Rosją. Świadczy o nich choćby transport bardzo kontrowersyjnej rosyjskiej szczepionki Sputnik V. - Jesteśmy pierwszym w Europie krajem, który otrzymał próbki tej szczepionki. Przyleciało do nas 120 próbek - zakomunikował Peter Szijjarto, węgierski minister spraw zagranicznych.

Węgrzy będą teraz testować, choć to krok wbrew unijnej polityce, który otwiera kolejny front na linii Budapeszt-Bruksela.

W kontekście sporu o unijny budżet warto przypomnieć, że Węgry mają do stracenia dużo mniej niż Polska. Od momentu wejścia do Unii Europejskiej dostały w ramach unijnych funduszy około 35 miliardów Euro. Polska - około 127 miliardów euro.

Autor: Jakub Loska / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi rozkręca się. Karol Nawrocki szuka wyborców daleko na prawo, stawiając sprawę rzezi wołyńskiej na ostrzu noża. Spotkało się to z reakcją prezydenta Ukrainy. Tymczasem po prawej stronie sceny politycznej już jest tłoczno, bo do gry wchodzi Grzegorz Braun, dzieląc Konfederację, która wystawiła Sławomira Mentzena. Tymczasem Rafał Trzaskowski stawia na spotkania - nie tylko z wyborcami, ale także z osobistościami zagranicznymi. Na lewicy jest dwóch kandydatów: Magdalena Biejat i Adrian Zandberg.

Zełenski spotyka się z Trzaskowskim, a gani Nawrockiego. Kandydaci próbują się wyróżnić

Zełenski spotyka się z Trzaskowskim, a gani Nawrockiego. Kandydaci próbują się wyróżnić

Źródło:
Fakty TVN

Coraz częstsze są przypadki hipotermii nie w górach, ale w mieście i nie podczas spaceru na mrozie, ale podczas spania we własnym, zimnym domu. Najczęściej dotyka to starsze osoby. Policjanci ostatnio pomogli pani Eugenii - rozpali jej w piecu i nanieśli opału.

Nie w górach, a we własnym domu. "Hipotermia miejska" najczęściej dotyka osoby starsze

Nie w górach, a we własnym domu. "Hipotermia miejska" najczęściej dotyka osoby starsze

Źródło:
Fakty TVN

Poznańscy okuliści przywracają ludziom wzrok w Afryce od 2018 roku. Kilka dni temu wrócili z Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej. W ramach misji z zaplanowanych 50 zabiegów udało się im przeprowadzić aż 63 operacje oraz 500 konsultacji. Dla miejscowych to była jedyna taka szansa na profesjonalne leczenie.

Polscy lekarze pomagają w miejscu "zapomnianym przez dzisiejszy świat". "Czary tutaj mają się bardzo dobrze"

Polscy lekarze pomagają w miejscu "zapomnianym przez dzisiejszy świat". "Czary tutaj mają się bardzo dobrze"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Waszyngton szykuje się na ceremonię zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA. Na uroczystość do stolicy zjadą się światowi liderzy, dyplomaci i politycy. Zapewnić im bezpieczeństwo to jedna sprawa, a druga - utrzymać pod pełną kontrolą demonstracje i protesty, jakie mają towarzyszyć uroczystości.

Przed zaprzysiężeniem Trumpa "pełna gama widocznych i niewidocznych środków bezpieczeństwa"

Przed zaprzysiężeniem Trumpa "pełna gama widocznych i niewidocznych środków bezpieczeństwa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jeżeli ktoś mówi, że miejsce Ukrainy nie jest w NATO, że miejsce Ukrainy nie jest w Europie, to gdzie jest to miejsce? W Rosji? Taki sygnał ma pójść z Polski? - pytał w "Faktach po Faktach" kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Komentował słowa swojego kontrkandydata wystawionego przez PiS. Karol Nawrocki mówił bowiem, że "nie widzi" Ukrainy w NATO i UE "do czasu rozwiązania naszych spraw". Prezydent Warszawy zadeklarował też, że jeśli wygra w wyborach, to "podpisze wszystkie ustawy, które będą dotyczyły obrony praw kobiet, liberalizacji ustawy antyaborcyjnej". - Moje poglądy w tej sprawie są absolutnie jasne - dodał.

Słowa Nawrockiego to "igranie naszym najbardziej istotnym interesem"

Słowa Nawrockiego to "igranie naszym najbardziej istotnym interesem"

Źródło:
TVN24

- Jeśli do wyboru jest możliwość uczestnictwa w ceremonii zaprzysiężenia, a po drugiej stronie realna możliwość wizyty Donalda Trumpa na zaproszenie prezydenta RP w przyszłości, to zdecydowanie warto skupić się na tej drugiej - powiedział w "Faktach po Faktach" szef BBN Jacek Siewiera. Odniósł się w ten sposób do braku zaproszenia dla prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska na ceremonię inauguracji prezydentury Trumpa. 

Szef BBN: marny ze mnie dyplomata, ale wiem coś innego

Szef BBN: marny ze mnie dyplomata, ale wiem coś innego

Źródło:
TVN24

Niemiecka partia AfD przestaje pudrować swój przekaz. Alice Weidel - oficjalnie kandydatka AfD na kanclerza Niemiec - użyła po raz pierwszy publicznie słowa "remigracja", a jej partia rozesłała do mieszkańców Karlsruhe ulotki w formie "biletów deportacyjnych".

"Tylko remigracja może uratować Niemcy". AfD podkreśla w kampanii jedną kwestię: deportacji

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Prezydent Korei Południowej został aresztowany i doprowadzony na przesłuchanie przed komisję ds. korupcji. Tym razem policja zmobilizowała odpowiednio większe siły i obrońcy prezydenta dali za wygraną. Przeciw prezydentowi toczy się procedura impeachmentu po tym, jak w grudniu wprowadził nieoczekiwanie stan wojenny w kraju.

"Historyczna chwila" w Korei Południowej. Kilka tysięcy funkcjonariuszy w akcji, w końcu aresztowali prezydenta

"Historyczna chwila" w Korei Południowej. Kilka tysięcy funkcjonariuszy w akcji, w końcu aresztowali prezydenta

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS