"Nigdy nie zapomnę rzeczy, które widziałam i robiłam. Nigdy"


Z okazji Dnia Kobiet panie pracujące w brytyjskiej służbie zdrowia postanowiły przed kamerami opowiedzieć o swoich doświadczeniach z walki z epidemią COVID-19 w Wielkiej Brytanii. Jaki był dla nich miniony rok? Jak wpłynęła na nie pandemia? Jak radziły sobie w tym trudnym czasie? Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.

- Mieliśmy sześciu pacjentów, którzy zmarli w ciągu 24 godzin. Tak wyglądała pierwsza fala. Podczas drugiej przestałam liczyć - wyznaje Mez Bagas, kierownik oddziału. - Nigdy nie zapomnę rzeczy, które widziałam i robiłam. Nigdy - dodaje salowa Lisa McMullin.

Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl

Każdego dnia pod koniec zmiany Sheeba Philip, opuszczając szpital, wiedziała, że może zabrać ze sobą wirusa do domu, w którym czekała na nią poważnie chora matka. - Kiedy wracałam do domu i parkowałam samochód, modliłam się: "Boże, zabierz ode mnie wszystkie zarazki" - mówi konsultantka pielęgniarstwa Sheeba Philip.

Pielęgniarka miała jednak świadomość, że nie może porzucić pacjentów. Pierwsza fala pandemii w jej życiu prywatnym minęła spokojnie, ale w listopadzie cała rodzina Sheeby zachorowała na COVID-19.

- Moje dzieci, mój mąż, wszyscy wyzdrowieliśmy. Nie mieliśmy chorób współistniejących. Ale kiedy moja mama trafiła do szpitala, jako pielęgniarka wiedziałam, że może nie wrócić do domu. Jako córka każdego dnia modliłam się, by Bóg pozwolił jej wrócić - opowiada.

Sheeba jest jednym z wielu pracowników brytyjskiej służby zdrowia, którzy przez ostatni rok doświadczyli rzeczy, których nigdy nie wymażą z pamięci.

W tym roku, z okazji swojego święta, kobiety postanowiły opowiedzieć przed kamerami o tym, jak ostatnie miesiące wyglądały z ich perspektywy.

- Najtrudniejsze było zabieranie kogoś z domu ze świadomością, że nie wróci. Rodzina pytała, czy ta osoba wyzdrowieje, a my wiedzieliśmy, że prawdopodobnie tak nie będzie - wyznała Maxine Sharples, ratowniczka medyczna.

"Nigdy nie zapomnę krzyku jego córki"

Na pierwszej linii frontu walczyły i walczą do tej pory nie tylko ratowniczki, lekarki i pielęgniarki. Lisa do brytyjskiej służby zdrowia dołączyła na początku minionego roku, kiedy straciła pracę jako sprzątaczka. Dziś pilnuje czystości na oddziałach covidowych.

- Kiedy mam do czynienia z pacjentem, mówię: "cześć, jestem Lisa. Mogę posprzątać?". Przy łóżku pewnego mężczyzny zauważyłam zdjęcie. Zapytałam, czy to jego rodzina. Odpowiedział "tak", unosząc w górę kciuki. Odwróciłam fotografię, by mógł na nią patrzeć, i powiedziałam, że ma piękną rodzinę. Półtorej godziny później przyjechali jego bliscy, umierał. Nigdy nie zapomnę krzyku jego córki - wspomina Lisa McMullin.

Podobne wspomnienia pozostaną z pracownikami służby zdrowia na zawsze. W czasie pandemii, kiedy rodziny praktycznie nie mogą odwiedzać bliskich w szpitalach, to lekarze i pielęgniarki towarzyszą im w ostatnich chwilach życia.

Jacqui na oddziale intensywnej terapii pracuje od ponad 20 lat. W ostatnim roku pożegnała wielu pacjentów. Wśród nich był jej ojciec.

- Pod koniec ubiegłego roku mój ojciec zachorował na COVID-19. Przez trzy tygodnie leżał w szpitalu. Stoczył niesamowitą walkę. Był wspaniałą osobą. Zawsze mogliśmy na nim polegać - mówi Jacqui Jocelyn, pielęgniarka. - Martwimy się o to, co będzie po pandemii. Przeżyliśmy traumę. Widziałyśmy rzeczy, których nigdy wcześniej nie doświadczyłyśmy - dodaje.

Ciężka praca i poświęcenie Jacqui stały się inspiracją dla jej 19-letniej córki. Dziewczyna porzuciła plany związane ze studiami ekonomicznymi i postanowiła zostać pielęgniarką. To tylko kilka historii, niewielki wycinek rzeczywistości, z jaką każdego dnia od roku mierzą się pracownicy służby zdrowia na całym świecie.

Autor: Justyna Kazimierczak / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale dzieci potrzebujących pomocy nie ubywa.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Blisko, coraz bliżej. Już 26 stycznia 33. wielki finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem orkiestra zagra dla onkologii i hematologii dziecięcej. Finałowy plan jest już precyzyjnie opracowany - będą jak zawsze wolontariusze z puszkami na gotówkę i będą aukcje.

Wielkimi krokami zbliża się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Wielkimi krokami zbliża się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Marcin Romanowski nie był pierwszy. Wcześniej z gościnności Węgrów skorzystali były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były premier Macedonii Północnej Nikoła Gruewski. Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro spędził w lutym tego roku dwie noce w ambasadzie Węgier w Brasilii. Węgry chętnie udzielają azylu byłym rządzącym, którzy są ścigani za korupcję.

Węgry chętnie udzielają azylu prawicowym politykom ściganym za korupcję - i to na całym świecie

Węgry chętnie udzielają azylu prawicowym politykom ściganym za korupcję - i to na całym świecie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Kraje członkowskie mają obowiązek wykonania prawa europejskiego - komentuje sucho Komisja Europejska. Viktor Orban na łamaniu zasad zbudował swoją polityczną pozycję w Europie. Unijne fundusze wykorzystał do wsparcia lojalnych oligarchów, a ci odwdzięczyli mu się, przejmując nieprzychylne mu media. Obniżając ceny przed wyborami, zapewnił jego partii - Fideszowi - większość potrzebną, by zmienić konstytucję. Wtedy mógł już podporządkować sądownictwo władzy wykonawczej. Nie jest tajemnicą, że podobną ścieżką w Polsce kroczyło Prawo i Sprawiedliwość, a Marcin Romanowski na czele Funduszu Sprawiedliwości taki układ zależności właśnie finansował.

Korupcja, nepotyzm i nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy - liczne zarzuty Brukseli wobec Węgier

Korupcja, nepotyzm i nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy - liczne zarzuty Brukseli wobec Węgier

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS