W poniedziałek do Sejmu wpłynął projekt ustawy zakładający powołanie specjalnej rady, która decydowałaby o obsadzie stanowisk kierowniczych w spółkach "o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu". Opozycja nie pozostawia suchej nitki na projekcie i mówi o próbie "zabetonowania spółek Skarbu Państwa".
Poseł Wojciech Zubowski będzie prezentował, uzasadniał i bronił nowego projektu ustawy, który wprowadza rewolucję, jeśli chodzi o możliwość odwołania władz w pięciu państwowych spółkach: PERN, PSE, Polfa Tarchomin, GAZ-SYSTEM i Orlen. - Ta rada ma zagwarantować to, że nie będzie dochodziło do takich sytuacji, kiedy będą robione zmiany po to, żeby wprowadzić projekty czy też wprowadzić tego typu rozwiązania, które tym spółkom będą miały zaszkodzić - tłumaczył Zubowski.
Gdy poseł Zubowski próbował przekonywać, że chodzi o strategiczne bezpieczeństwo państwowych spółek, szef jego klubu - Ryszard Terlecki - mówił już wprost, do czego władza potrzebuje nowej ustawy. Zdaniem Terleckiego chodzi o to, żeby szefowie tych spółek "czuli się pewniej".
Założenia projektu
Rządzący chcą powołać radę do spraw bezpieczeństwa strategicznego, w której obecny obóz władzy miałby większość przez sześć lat. Żaden z członków zarządów i rad nadzorczych pięciu spółek nie będzie mógł w tym czasie zostać zawieszony albo odwołany bez zgody rady. Po wejściu ustawy w życie wszyscy rozpoczną nową, pięcioletnią kadencje na swoich stanowiskach.
Opozycja projekt PiS-u nazywa niemoralnym i przypomina, że na przykład we władzach Orlenu zasiada były samorządowiec i byli posłowie PiS-u.
- Dzisiaj chcą nagromadzić tyle pieniędzy, ile się da. Wyciągnąć je z kieszeni podatnika. To znaczy, że oni wiedzą, że już przegrali. Tylko oni myślą, że mimo przegranej nie dadzą się oderwać od koryta - mówi Donald Tusk. - Można by to nazwać programem "Koryto na wieki" - dodaje.
- To jest rada ocalenia darmozjadów Kaczyńskiego. Ludzie dzisiaj mają problem z drożyzną, mają problem z inflacją, z ratami kredytów, a oni chcą zabetonować spółki Skarbu Państwa, żeby oni zarabiali te swoje miliony - alarmuje Tomasz Trela z Nowej Lewicy.
Podziały w obozie władzy
Projekt trafił w poniedziałek do Sejmu i natychmiast otrzymał numer druku. To może oznaczać, że PiS chce zająć się nowym prawem w pierwszej kolejności. Z tym może być jednak problem, bo na razie nie ma w tej sprawie decyzji Solidarnej Polski, której działacze przyznają, że są zaskoczeni tą inicjatywą, a posłowie PiS-u - pytani o ten konkretny projekt - odpowiadali wymijająco. Część z nich twierdzi, że o projekcie w ogóle nie słyszała.
Na razie projekt ustawy został skierowany do pierwszego czytania.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24