Konsternacja w punktach szczepień. Rząd ogłosił pomysł, ale "nie ma podjętej żadnej decyzji"

05.03.2021 | Konsternacja w punktach szczepień. Rząd ogłosił pomysł, ale "nie ma podjętej żadnej decyzji"
05.03.2021 | Konsternacja w punktach szczepień. Rząd ogłosił pomysł, ale "nie ma podjętej żadnej decyzji"
Katarzyna Górniak | Fakty TVN
05.03.2021 | Konsternacja w punktach szczepień. Rząd ogłosił pomysł, ale "nie ma podjętej żadnej decyzji"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

W czwartek pełnomocnik rządu zapowiedział zmiany w podawaniu drugiej dawki szczepionek przeciw COVID-19. W piątek minister zdrowia tłumaczył, że żadna decyzja nie została podjęta. Jednak eksperci i producenci się zgadzają - szybsze podawanie pierwszej dawki szczepionki większej liczbie osób kosztem opóźnienia podawania drugiej dawki to dobry pomysł.

W punktach szczepień konsternacja. - Nie wiemy. Dla nas jest to po prostu wielka niewiadoma - mówi Violetta Fiedler-Łopusiewicz, lekarz medycyny rodzinnej.

- Chcemy wydłużyć czas pomiędzy podawaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki - powiedział w czwartek szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk. - Terminy zostają wydłużone od przyszłego tygodnia - dodał.

Pacjenci z umówionymi już terminami zaczęli dzwonić do punktów szczepień, żeby dowiedzieć się, co to dla nich oznacza.

- Na razie nie ma podjętej żadnej decyzji, tak jak wyraźnie powiedziałem. Jest rekomendacja Rady Medycznej - powiedział jednak w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

To znaczy, że nic się nie zmieniło. Nie ma decyzji, jest pomysł. Pomysł, by drugie dawki szczepionek podawać później niż dotychczas. W przypadku szczepionki Pfizera miałoby to być 42 dni, a w przypadku preparatu AstraZeneki - 12 tygodni.

- Dla nas w tej chwili jest istotne, żeby w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy jak najwięcej osób uzyskało odporność - komentuje prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

"Dobra decyzja"

Można skupić się na tym, by zwiększać i tak wysoką już odporność osób zaszczepionych pierwszą dawką (z około 80 procent do 95 procent). Z drugiej strony można większej liczbie osób zbudować odporność, która teraz wynosi u nich zero.

- Decyzja, żeby podawać przede wszystkim pierwszą dawkę, a tę drugą dawkę wydłużyć, to jest decyzja dobra - ocenia wirusolog prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.

To także pomysł zgodny z zaleceniami europejskich naukowców oraz producentów szczepionek. Nie wpłynie na ich skuteczność. Skuteczne są już po pierwszej dawce.

- Rośnie nam poziom ochrony przed objawowym COVID-19. Spada ryzyko ciężkiego przebiegu tej choroby i konieczności hospitalizacji, i ryzyko zgonu - podkreśla dr hab. Piotr Rzymski, naukowiec Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Mobilizacja organizmu

Nasze komórki już po podaniu pierwszej dawki biorą się do pracy. Jedne produkują przeciwciała, a drugie wyłapują i likwidują wirusa. Są jeszcze trzecie - komórki pamięci, które zapamiętują, jak wytworzyć przeciwciała, gdy ich poziom spadnie, a okaże się, że znowu są potrzebne.

- To jak w wojsku. Jak jest piechota, wojska lądowe i powietrzne, i one wspólnie tworzą front walki z najeźdźcą - opisuje prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.

U ozdrowieńców pierwsza reakcja odpornościowa wystąpiła nie po pierwszej dawce, a wcześniej, po chorobie.

- Podanie drugiej dawki u ozdrowieńców (...) nie wpływało już istotnie na dalszy wzrost poziomu przeciwciał - informuje dr hab. Piotr Rzymski. Tak wykazały pierwsze badania. - Wstępne dane, ja bym nie do końca im jeszcze zawierzał - zastrzega prof. Marcin Drąg, chemik.

Rząd rozważa rekomendację, by ozdrowieńcom podawać tylko jedną dawkę i to pół roku po chorobie. - Na razie żadna decyzja nie została podjęta - powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Czytaj więcej: Szczepienia na COVID-19 - raport tvn24.pl

Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Cztery lata temu wprowadzono podatek cukrowy, by wspierać prozdrowotne wybory konsumentów i motywować producentów do produkcji napojów niezawierających cukru. To miał być ważny front walki z plagą otyłości. Z tego podatku do NFZ trafiły ponad cztery miliardy złotych. A ile z tego poszło na program walki z otyłością? 1/40 tej sumy. Program właśnie zamknięto.

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Źródło:
"Fakty" TVN

Na wiecach kandydatów na prezydenta pojawia się coraz więcej transparentów. Ponieważ nie są to już tylko zamknięte spotkania, a zupełnie otwarte, na które przyjść może każdy, to ze swoim przekazem pojawiają się też przeciwnicy kandydatów.

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Źródło:
Fakty TVN

Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku niemal 1,4 miliona złotych brutto. Najwyższe wynagrodzenie - ponad 270 tysięcy złotych - otrzymał w listopadzie. Wysokość zarobków dziwi ekspertów oraz polityków, ale za nie tych, którzy popierali kandydaturę Glapińskiego, czyli posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To są przestępcy, którzy byli prawomocnie skazani i dwukrotnie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, odnosząc się do polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym europarlament uchylił immunitety. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Ciecióry była to "decyzja polityczna". - Trzeba tych ludzi wsadzić do więzienia pod jakimkolwiek pretekstem - stwierdził.

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Źródło:
TVN24

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Kolejni imigranci deportowani z USA trafili do "Alcatrazu Ameryki Środkowej" w Salwadorze. Amerykanie odesłali 17 mężczyzn, których oskarżają o przynależność do gangów. Problem w tym, że amerykańskie władze nie przedstawiają żadnych szczegółów dotyczących przestępstw, które mieliby popełnić deportowani. Do rygorystycznego więzienia trafił mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Dwie trzecie Amerykanów nie kupiłoby tesli, a głównym powodem jest Elon Musk. Tak wynika z sondażu Yahoo News i YouGov. Elon Musk jest doradcą Donalda Trumpa i to on ma być odpowiedzialny za zwalnianie pracowników rządowych i ograniczanie wydatków. Ponadto wykonał gest nazistowskiego pozdrowienia podczas inauguracji nowego prezydenta. Sprzeciw wobec niego jest też wyrażany w inny sposób: poprzez podpalanie tesli i salonów sprzedaży samochodów tej marki.

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS