Nie będzie pozwu Ministerstwa Sprawiedliwości przeciwko profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zbigniew Ziobro wycofał się z tego pomysłu, choć profesorowie nie wycofali krytyki nowelizacji Kodeksu karnego. W trakcie kampanii wyborczej PiS nie chce otwierać kolejnych frontów.
Za tą niespodziewaną zmianą decyzji, jak wynika z nieoficjalnych informacji, miał stać z jednej strony prezes Jarosław Kaczyński, a z drugiej strony wicepremier Jarosław Gowin. Ściganie po sądach profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego tylko za to, że skrytykowali nowelizację Kodeksu karnego, Kaczyński i Gowin mieli uznać za pomysł, delikatnie mówiąc, niepoważny i kompromitujący.
Oficjalna odpowiedź przesłana przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego tłumaczy: "premier Jarosław Gowin jest zdania, że pozywanie naukowców uderza w autonomię uczelni. Wyraża zadowolenie, że Ministerstwo Sprawiedliwości szybko wycofało się ze swoich zapowiedzi".
- Do tej pory nie spotkałem się, by osoby opiniujące projekty ustawy były pociągane do odpowiedzialności cywilnej właśnie za to, że wyrażają swoje opinie w sprawie projektów. Nawet, jeśli te opinie są zdaniem twórców projektu niezasadne - mówi prof. Jerzy Pisuliński, dziekan WPiA UJ.
Kość niezgody
Co tak wzburzyło wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, że to on jako pierwszy zapowiedział pozew?
Chodzi o nowelizację Kodeksu karnego i tak zwane przepisy antykorupcyjne. Mówiąc najprościej, zdaniem prawników z Krakowa uchwalona przez posłów PiS ustawa może nie mieć zastosowania do osób zarządzających strategicznymi spółkami handlowymi Skarbu Państwa.
Minister Ziobro w poniedziałek, już po wycofaniu się z pomysłu pozwu, przekonywał, że to nieprawda. Profesorów oskarżył o manipulację i kłamstwo.
- Dla wszystkich jest teraz chyba jasne, że nerwowa reakcja tych, którzy tę opinię przygotowali, i strach przed tym, aby stanąć przed niezawisłym sądem cywilnym, który jako arbiter powiedziałby, kto mówi prawdę, a kto kłamie, jest wystarczającą informacją i sygnałem, że nie ma potrzeby kontynuować tej sprawy - twierdzi teraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Autorzy opinii jednak nie tylko nie wycofali się z niej, ale sami rozważają pozew, przeciwko ministrowi Ziobrze za oskarżanie ich o świadome kłamstwo.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24