"Nigdy nic nie było słychać". Kobieta była więziona i torturowana przez cztery lata, nikt nic nie wiedział

Źródło:
Fakty TVN
"Nigdy nic nie było słychać". Kobieta była więziona i torturowana przez cztery lata, nikt nic nie wiedział
"Nigdy nic nie było słychać". Kobieta była więziona i torturowana przez cztery lata, nikt nic nie wiedział
Magda Łucyan/Fakty TVN
"Nigdy nic nie było słychać". Kobieta była więziona i torturowana przez cztery lata, nikt nic nie wiedziałMagda Łucyan/Fakty TVN

Młoda kobieta przez cztery lata była więziona, bita i gwałcona we wsi Gaiki na Dolnym Śląsku. Sąsiedzi mówią, że nic nie wiedzieli. W tym czasie torturowana kobieta z poważnymi obrażeniami kilkukrotnie trafiała do szpitala i nie zgadzała się na powiadomienie służb.

Stara stodoła, grube ściany, małe okna, a wokół miejscowość pełna ludzi. - Ja tu mieszkam trzy lata. Sąsiadujemy, bo tu jest to okienko, ale to nigdy nic nie było słychać - mówi pani Zdzisława, sąsiadka.

Jedno krótkie "nic" w zderzeniu z czterema latami więzienia, torturowania, głodzenia i gwałcenia 30-letniej dziś Małgorzaty. - Nigdy nic nie słyszałam. Mąż tu malował deski i naprawdę nic nie było słychać. To ja nie wiem. Jeżeli on ją tam przetrzymywał, to jak on tam w środku to wyciszył, że to nic na zewnątrz nie wyszło? - pyta pani Zdzisława.

Mężczyzna od lat intensywnie poszukiwał partnerki

To piekło miał kobiecie zgotować 35-letni Mateusz J., z którym na początku kobieta związała się dobrowolnie. Mężczyzna od lat miał intensywnie poszukiwać partnerki, ale z relacji mieszkańców wioski wynika, że często był odrzucany.

- Na przystankach przesiadywał, jak ktoś mu się spodobał - wspomina mieszkanka wsi Gaiki, która chce zachować anonimowość.

Mateusz J. poznał Małgorzatę na portalu randkowym. To, co jej robił, wyznała w szpitalu, do którego trafiła po kolejnym pobiciu. Wtedy oprawca został zatrzymany i usłyszał prokuratorskie zarzuty.

- Zarzuty to znęcanie ze szczególnym okrucieństwem połączone ze szczególnym udręczeniem nad 30-letnią kobietą, która pozostawała z tym mężczyzną w stosunku zależności poprzez przetrzymywanie jej w zamkniętym pomieszczeniu - przekazuje Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Podejrzany nie przyznaje się do winy, jednak prokuratura ma długą listę szczegółów dotyczących czterech ostatnich lat życia kobiety.

- Bez dostępu do światła dziennego i mediów, z ograniczeniem podawania jej pożywienia, a także ze znęcaniem, biciem po całym ciele, kopaniem, uderzaniem innymi przedmiotami, a także ze zmuszaniem do obcowania płciowego - wymienia prokurator Liliana Łukasiewicz.

CZYTAJ TAKŻE: Miał więzić i znęcać się nad kobietą, horror trwał cztery lata. Wstrząsające szczegóły

Koszmar w małej miejscowości na terenie województwa dolnośląskiego
Koszmar w małej miejscowości na terenie województwa dolnośląskiegoTVN24

Rodzice mężczyzny twierdzą, że o niczym nie wiedzieli

Budynek, w którym to wszystko się działo, stoi kilkanaście metrów od domu, w którym oprawca mieszkał ze swoimi rodzicami, którzy go utrzymywali. Rodzice przekonują, że nie mieli o niczym pojęcia.

- Ja już mam dość mediów. Już tu byli, chyba z dziesięciu. Proszę dać nam spokój, bo my nic nie wiemy - mówi ojciec Mateusza J., zapytany o kobietę, która była przetrzymywana przez jego syna przez cztery lata. - To chyba jest nieprawda. Bo jakby to było cztery lata, tobyśmy coś widzieli. To musiało być krócej - dodaje.

Kobieta w okresie, w którym była więziona, kilkukrotnie lądowała w szpitalu: z urazami ręki, nogi, miejsc intymnych i z ogoloną głową. Na pytania personelu miała odpowiadać, że nie jest ofiarą przemocy i nie zgadzała się na powiadomienie służb.

Kolejny raz do szpitala trafiła, rodząc. Mateusz J. miał ją namówić do oddania noworodka do adopcji.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Cztery lata temu wprowadzono podatek cukrowy, by wspierać prozdrowotne wybory konsumentów i motywować producentów do produkcji napojów niezawierających cukru. To miał być ważny front walki z plagą otyłości. Z tego podatku do NFZ trafiły ponad cztery miliardy złotych. A ile z tego poszło na program walki z otyłością? 1/40 tej sumy. Program właśnie zamknięto.

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Program miał zwalczać plagę otyłości. NFZ wydał 1/40 pieniędzy i go zamknął

Źródło:
"Fakty" TVN

Na wiecach kandydatów na prezydenta pojawia się coraz więcej transparentów. Ponieważ nie są to już tylko zamknięte spotkania, a zupełnie otwarte, na które przyjść może każdy, to ze swoim przekazem pojawiają się też przeciwnicy kandydatów.

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Śmiech kontra przepychanki. Zupełnie inne reakcje na obecność przeciwników u Trzaskowskiego i Nawrockiego

Źródło:
Fakty TVN

Prezes NBP Adam Glapiński zarobił w zeszłym roku niemal 1,4 miliona złotych brutto. Najwyższe wynagrodzenie - ponad 270 tysięcy złotych - otrzymał w listopadzie. Wysokość zarobków dziwi ekspertów oraz polityków, ale za nie tych, którzy popierali kandydaturę Glapińskiego, czyli posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Rekordowa pensja Glapińskiego. "To najdroższy jastrząb na tej półkuli"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To są przestępcy, którzy byli prawomocnie skazani i dwukrotnie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, odnosząc się do polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym europarlament uchylił immunitety. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Ciecióry była to "decyzja polityczna". - Trzeba tych ludzi wsadzić do więzienia pod jakimkolwiek pretekstem - stwierdził.

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Wąsik i Kamiński bez immunitetów. "Mam nadzieję, że następny prezydent nie ułaskawi kolegów"

Źródło:
TVN24

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Kolejni imigranci deportowani z USA trafili do "Alcatrazu Ameryki Środkowej" w Salwadorze. Amerykanie odesłali 17 mężczyzn, których oskarżają o przynależność do gangów. Problem w tym, że amerykańskie władze nie przedstawiają żadnych szczegółów dotyczących przestępstw, które mieliby popełnić deportowani. Do rygorystycznego więzienia trafił mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Miał status chroniony, trafił do salwadorskiego więzienia. Administracja Trumpa przyznała się do pomyłki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Dwie trzecie Amerykanów nie kupiłoby tesli, a głównym powodem jest Elon Musk. Tak wynika z sondażu Yahoo News i YouGov. Elon Musk jest doradcą Donalda Trumpa i to on ma być odpowiedzialny za zwalnianie pracowników rządowych i ograniczanie wydatków. Ponadto wykonał gest nazistowskiego pozdrowienia podczas inauguracji nowego prezydenta. Sprzeciw wobec niego jest też wyrażany w inny sposób: poprzez podpalanie tesli i salonów sprzedaży samochodów tej marki.

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

"Zatrąb, jeśli nienawidzisz Elona Muska". Dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że nie kupiłoby tesli

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS