"Ja bym to badał" - mówi prezes PiS o osobach LGBT+. Sugeruje, że transpłciowość to kaprys, a do tego zabawny. Tyle, że bardzo się myli i to zabawne nie jest. Dla tych ludzi to straszne, że władza tak z nich szydzi. Smak szyderstwa niektórzy z nich znają od lat.
Kacper jest aktywistą z krakowskiej federacji Znaki Równości. Jest osobą transpłciową. To między innymi o nim mówił w weekend Jarosław Kaczyński. - Każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że "do tej pory (...) byłem mężczyzną, ale teraz jestem kobietą". (...) No i mówi, proszę państwa, "ja nie jestem Władysław, ja jestem Zosia" i według tego, co nam zalecają z Zachodu, wszyscy powinni się temu podporządkować, bo inaczej się urażą. My nikomu, że tak powiem, do sypialni nie mamy zamiaru zaglądać, ale jednocześnie chcemy utrzymać zwykłą normalność - stwierdził podczas wystąpienia Jarosław Kaczyński.
To właśnie z taką opowieścią, przygotowaną i powtarzaną na kolejnych spotkaniach, Jarosław Kaczyński ruszył w Polskę. Drwiąc i trywializując życie osób transpłciowych. Sugerując, że ich transpłciowość to kaprys, albo nienormalność.
- Próbowałem zrozumieć "co, dlaczego, jak" czuje przez ponad 20 lat, bo czułem się chłopcem i od małego pamiętam sytuacje, które pokazywały mi wewnętrznie, że czuję niezgodność płciową - mówi Kacper Potępski, aktywista z federacji Znaki Równości.
Jarosław Kaczyński stwierdził podczas swojego wystąpienia, że on by badał osoby osoby transpłciowe. Na sali słychać było śmiech polityków i działaczy PiS-u. Słyszał je też Kacper. - Coś, co może nieść za sobą przykre konsekwencje, które będą po prostu szkodzić ludziom, rodzinom, dzieciom, młodym osobom, bo zazwyczaj te osoby transpłciowe teraz to są wciąż młode osoby, które dopiero zaczynają dorosłe życie - wyjaśnia Kacper Potępski, aktywista z federacji Znaki Równości.
Politycy reagują
Redakcja "Faktów" TVN pytała o słowa prezesa PiS polityków partii władzy. Część z nich próbowała prezesa PiS-u tłumaczyć. - Nie widziałem tam absolutnie żadnej nienawiści - stwierdził Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.
W tej dyskusji po stronie rządu i Kancelarii Prezydenta pojawiły się również takie głosy. - Takie rzeczy wymagają wrażliwości i łagodniejszego podejścia i to jest moje zdanie w tym temacie - mówi Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju i technologii z PiS.
- Ktoś ma cechy kobiety lub mężczyzny, a psychicznie uważa się za zupełnie odmienną osobę, to jest dramat tej osoby. Bo rzeczywiście takie osoby mają bardzo źle w naszym społeczeństwie. W ogóle mają źle - alarmuje Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Tożsamości płciowej - podobnie jak orientacji seksualnej - nie można sobie wybierać. Wbrew teamu, co twierdzi Jarosław Kaczyński. Jedyną drogą dla osób transpłciowych jest dostosowanie ciała do doświadczanej płci.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24