Tęczowe flagi na warszawskich pomnikach to był protest przeciwko homofobii. Policja i prokuratura zadziałały wyjątkowo szybko, bo aktywiści już usłyszeli zarzuty. Rzecznik Praw Obywatelskich jednak pyta, czy właściwie.
Przed tygodniem, w nocy z wtorku na środę na warszawskie pomniki nałożono tęczowe flagi. Z manifestu opublikowanego w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią.
Kilkadziesiąt godzin później młodzi aktywiści byli już w areszcie. Policja trójki dziewcząt nie wezwała na przesłuchanie. Od razu je zatrzymano.
Sprawę skomentowała adwokat dwójki z zatrzymanych osób Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, która zaznaczyła, że takie działania policji powinny być stosowane, tylko w sprawach "mających głębokie uzasadnienie".
Policja jednak tłumaczy, że zatrzymanie było konieczne.
- Musimy uwzględnić odpowiednią taktykę, gdzie nie byłoby możliwości wpływania na sposób tłumaczenia się poszczególnych osób - wyjaśnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak.
Zatrzymani aktywiści usłyszeli zarzut znieważania pomników, a jedna z nich zarzut obrazy uczuć religijnych.
RPO domaga się wyjaśnień
Tak zdecydowane działanie policji wobec młodych ludzi budzi niepokój Rzecznika Praw Obywatelskich, który poprosił o wyjaśnienia prokuraturę i Komendę Stołeczną Policji. - Czy nie chodzi o wywołanie określonego efektu, strachu. Pokazanie, że państwo jest mocne, że państwo jest silne i z każdym przejawem myślenia czy działania niepokornego będzie sobie radziło w ten sposób - przekazał rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Rzecznika Praw Obywatelskich niepokoi nadgorliwość policji także w innych sprawach. Chodzi tutaj między innymi o zatrzymanie protestującej przeciwko cenzurze w radiowej Trójce, o karanie mandatami rowerzystów i spacerowiczów z początków pandemii oraz o zatrzymania za krytykę prezydenta Andrzeja Dudy w czasie kampanii wyborczej. - Czy to jest służba interesom partyjnym, czy służba całemu społeczeństwu? - pyta Adam Bodnar.
Do zatrzymania trójki młodych aktywistów odniósł się również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Tego typu nadgorliwość może tylko i wyłącznie przyczynić się do tego, że nasze państwo będzie się niebezpiecznie odsuwało od państwa prawa - stwierdził Trzaskowski.
Jednocześnie prezydent Warszawy przypomina, że państwo nie zareagowało na wieszanie wizerunków europosłów na szubienicach. Nikogo nie zatrzymano, a ostatecznie prokuratura umorzyła śledztwo.
Zawiadomienie do prokuratury
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie flag na pomnikach. - Okoliczności zdarzeń wskazywały na czysto chuligański charakter. Nie możemy obrażać uczuć innych osób - podkreślił.
Sprawa flagi na figurze Chrystusa przed Bazyliką Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie jest bardzo delikatna, ponieważ może dotyczyć indywidualnej wrażliwości.
Widok Chrystusa z tęczową flagą u wierzących mógł wywołać smutek czy ból. Dlatego o szacunek dla uczuć religijnych zaapelował metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz.
Wątpliwości miał również prezydent Warszawy, który podkreślił, że nie jest "zwolennikiem tego typu happeningów".
Manifest aktywistów
Młodzi aktywiści zostawili manifest. Pełen buntu i żalu. "Gdy zabierane są nam kolejne prawa, los waży się na szalach władzy. Niepokoi milczenie polityków. Przerażają ich słowa. Nie będziemy prosić o litość, błagać o szacunek i zrozumienie. Jesteśmy głosem za małych na to, by ich słuchano" - możemy przeczytać w manifeście.
Ten gniewny manifest to też ich reakcja na słowa, które słyszeli od najważniejszych osób w państwie. - Czują się coraz bardziej w Polsce wykluczeni i starają się na różne sposoby zwrócić uwagę i powiedzieć: słuchajcie my tutaj jesteśmy, powinniście zauważyć, że my cierpimy z powodu tego typu słów z powodu tego typu dehumanizacji - podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Akcja z flagami na pomnikach to odpowiedź aktywistów na to, co mówi o nich władza.
Policja zapowiedziała, że niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Stop Bzdurom