"Zamrożenie" ustawy o IPN ma odmrozić dialog z Izraelem. Oba rządy mówią o sukcesie, którym ma być decyzja o bliskim już spotkaniu ekspertów. Izrael mówi, że zgodził się na nie, bo Polska zamroziła ustawę. Minister Zbigniew Ziobro zapewnia, że niczego nie zamraża, ale, że podlegli mu prokuratorzy z pewnością zaczekają na orzeczenie Trybunału.
- Gotowość do rozmów po stronie izraelskiej jest - ogłasza Jacek Sasin, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. I jest to pierwsza dobra wiadomość dla rządu w sprawie polsko - izraelskiego kryzysu.
Pod hasłem "odmrożenie dialogu" strona izraelska zaprasza polską delegację na spotkanie, które odbyć się może nawet w najbliższym tygodniu.
- Mamy nadzieję gościć polską delegację, z którą izraelska delegacja będzie mogła przedyskutować wszystkie aspekty polskiego prawa - mówił Emmanuel Nahshon, rzecznik MSZ Izraela.
- Jesteśmy gotowi w każdej chwili podjąć te rozmowy - zapowiada Jacek Sasin.
Szansa na deeskalację
Według dyplomatycznych źródeł w Tel Awiwie, doszło do wstępnego porozumienia. Premier Benjamin Netanjahu zalecił swojej dyplomacji przyspieszenie rozmów, tak by porozumienie zostało zawarte jeszcze zanim ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej będzie w Polsce stosowana.
- Rządowi polskiemu, ale też izraelskiemu zależy na deeskalacji tego napięcia - mówi Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Deeskalacji miało służyć robocze spotkanie, na którym Zbigniew Ziobro miał tłumaczyć ambasador Annie Azari, że nowe prawo nie będzie stosowane zanim w jego sprawie nie wypowie się Trybunał. Miały paść też zapewnienia, że ustawa nie obejmuje działalności naukowej, artystycznej i dziennikarskiej.
- Ta ustawa nie jest po to, by ukrywać fakty i negować relacje świadków historii. Tak jak powiedziałem: jako naród zachowaliśmy się godnie, ale to nie znaczy, że nie było Polaków, którzy – ze strachu albo dla zysku – dopuszczali się niegodziwości. Nie będziemy temu zaprzeczać ani tym bardziej za to karać - mówił Zbigniew Ziobro, cytowany przez PAP.
Izraelskie media podały, że polski rząd zamraża (lub też "zawiesza") ustawę, co natychmiast zdementowało Ministerstwo Sprawiedliwości. - Ustawa będzie obowiązywać od 1 marca - zaznaczył Jacek Sasin.
Fakt ten jednocześnie nie wyklucza tego, że czy to ze względu na ostrożność prokuratorów, czy też na czas trwania ewentualnego śledztwa i praktykę przy stosowaniu nowych przepisów, do czasu orzeczenia Trybunału ustawa i tak nie zadziała. O czym mówił również sam Zbigniew Ziobro.
- Nie chce wchodzić tutaj w kruczki prawne czy konstrukcję polskiego prawa. To nie jest zakres mojej odpowiedzialności. Z naszego punktu widzenia rozumiemy to tak, że ustawa nie będzie obowiązywać i będzie dialog. Oczywiście gdyby miało być inaczej, to będziemy rozczarowani - mówi - mówi Emmanuel Nahshon.
Odwrotny skutek?
Izraelski dziennikarz Ronen Bergman mówi, że dzieci uczą się, że Holocaust był niemiecki, więc Polska powinna się z wycofać z ustawy, która przyniosła odwrotny skutek.
- Aż do chwili, do dwóch-trzech tygodni temu, nikt nie mówił nic na temat polskiego Holokaustu, ani nie porównywał nikogo w Polsce do nazistowskich Niemców. Wszyscy doskonale rozumieli w Izraelu, że Polacy nie byli tymi, którzy zainicjowali czy wykonywali Holokaust narodu żydowskiego - mówi Ronen Bergman.
Wiceszef Instytutu Pamięci Narodowej negatywny stosunek do Polski w ostatnim czasie porównał do pożaru, gdy wcześniej ten tylko się tlił. Zaznaczył, że to nie tylko efekt nowej ustawy o IPN, ale również wieloletnich zaniedbań.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24