Premier zapowiada mniejszą administrację i likwidację nagród


Członkowie Kukiz'15 apelują do członków rządu, by ci oddali nagrody. Premier Mateusz Morawiecki planuje zbiorowe odchudzanie: mniej administracji i mniej kart kredytowych. Zapowiada też likwidację nagród i premii. Ale chudsza administracja będzie miała szansę na grubsze portfele.

Każdy polityk wie, że wyborcy lubią takie deklaracje:

- Środki, które mi zostały przyznane, oddałem na cele charytatywne. Za inne osoby nie będę się wypowiadał - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu doskonale wie, że nie ma możliwości zmusić ani obecnych, ani byłych ministrów, by oddali sowite premie. Wie, że te sumy, sposób i uznaniowość ich przyznania, do tego ostatnie doniesienia o kwotach wydawanych z kart kredytowych, są ogromnym problemem dla rządu i dla Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego premier wysłał w poniedziałek do wyborców taki sygnał.

- W czasie, kiedy ja będę pełnił tę funkcję, na pewno nie będzie przyznawanych takich nagród i premii - zaznaczył Morawiecki.

Tyle deklaracja. Przejdźmy do szczegółów. Bo tylko wtedy stanie się jasne, co kryje się za dzisiejszymi słowami premiera.

Zwolnienia, podwyżki, służba cywilna

Po pierwsze: ze 126 ministrów i różnych wiceministrów, około 30 ma stracić pracę. To redukcja etatów, zapowiedziana przez premiera.

Po drugie: koniec z premiami dla różnych członków rządu. Tu dochodzimy do istoty, czyli tego czego premier nie chciał powiedzieć wprost. Zdecydowana większość z ministrów i wiceministrów pensje będzie miała wyższe.

Minister lub wiceminister - sekretarz stanu, który jest jednocześnie posłem, poza pensją rządową dostanie także 50-60 procent pensji poselskiej, czyli minimum 4500 zł miesięcznie.

Wiceministrowie - podsekretarze stanu, którzy nie mogą być jednocześnie posłami, wejdą za to do służby cywilnej. Tam szacowanie pensji to skomplikowana procedura, z przelicznikami i mnożnikami, stażem pracy, wykształceniem. Oni też w większości będą mieli wyższe pensje niż obecnie. Tyle, że skończą się dodatki.

- To jest wprowadzanie podwyżek pod stołem - ocenił Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej.

- W tej chwili atmosfera jest taka, że politycy powinni mało zarabiać. Ja uważam, że wszyscy w Polsce powinni zarabiać dobrze - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Zapowiedź audytu

Jeżeli projekty premiera przejdą, wiceministrowie zarobią tyle, ile dyrektorzy w ministerstwach. Do tej pory podsekretarze stanu zarabiali mniej niż ludzie których pracę nadzorują, czyli właśnie dyrektorzy.

- Chcę, żeby ministrowie dokonali również audytu, przeglądu we wszystkich swoich jednostkach, pod kątem używania kart kredytowych i wszelkich wydatków - zapowiada szef rządu.

Żaden z ostatnich premierów nie odważył się zagrać w otwarte karty i przeprowadzić "projektu podwyżki".

Mimo, że od lat, każdy premier zna problem ze ściąganiem do administracji specjalistów, którzy nie chcą pracować za państwowe pensje. To obawy przed jasnym postawieniem sprawy doprowadziły do stworzenia systemu niejasnych premii, uznaniowych nagród czy wydatków bez kontroli.

To przez system stworzony przez polityków, na przykład Bartłomiej Misiewicz w maju 2016 roku - według oficjalnych dokumentów - zużył paliwa za prawie 6 tysięcy złotych. Zakładając średnią dla tamtego miesiąca cenę paliwa (4,15 zł za litr benzyny bezołowiowej 95) i spalanie rządowego samochodu na poziomie 12 litrów na 100 kilometrów, to Misiewicz przejechał w miesiąc 11 tysięcy km. To tak, jakby dwa razy pokonał trasę Warszawa-Madryt-Warszawa.

- Hasło pokory i oszczędności powinniśmy zacząć od siebie - zaznaczył Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Posłowie od Pawła Kukiza zaapelowali w poniedziałek do ministrów, by zwrócili swoje premie. Na razie - jest to apel bez odzewu.

Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Trwa śledztwo w sprawie przecięcia dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Bałtyku. Szwedzka marynarka wojenna prowadzi oględziny miejsca zdarzenia. "To nie pierwszy taki przypadek" - mówi reporterowi TVN24 dowódca Stałej Grupy Morskiej.

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Źródło:
Fakty TVN

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Cały świat patrzy w tej sprawie na przykład Australii, bo wpływ mediów społecznościowych na rozwój młodego człowieka jest ewidentny, ale nadal pozostaje nie do końca zbadany. Australijski parlament będzie rozpatrywał pionierski projekt prawa, zabraniającego dzieciom poniżej 16. roku życia logowania się na portale społecznościowe. Za egzekwowanie zakazu odpowiedzialne będą same platformy społecznościowe, które będą musiały liczyć się z wysokimi karami, jeżeli nie wprowadzą właściwych procedur, utrudniających korzystanie z ich produktów małoletnim.

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i jego byłego ministra obrony Joawa Galanta. Trybunał chce ich sądzić między innymi za używanie głodu jako broni w walce z Hamasem. Izrael po tym, jak rozpoczął operację odwetową, zamknął Palestyńczyków w Strefie Gazy i utrudniał dostęp do pomocy humanitarnej. Oddzielny nakaz aresztowania został wydany za przywódcą Hamasu Mohammedem Deifą. Ściganych za zbrodnie przeciwko ludzkości miało być w sumie trzech architektów zamachu z 7 pazdziernika, ale dwóch już nie żyje. Komentarz władz Izraela jest krótki: nakaz aresztowania to antysemityzm.

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS