Zielona szkoła dla tych, którzy szkoły na razie nie mają. Już 23 września nad morze przyjedzie 55 dzieci z zalanego Kłodzka. Kiedy na zalanych terenach nieczynnych jest ponad 430 szkół, ważne jest pytanie, co z uczniami, którzy na lekcje na razie nie mają szans?
Niewiele zostało z przedszkola w Stroniu Śląskim po przejściu niszczycielskiego żywiołu. Tam nie ma i przez długi czas jeszcze nie będzie mowy o jakiejkolwiek opiece nad dzieciakami. Z placówki zostały tylko kompletnie mokre mury.
A tylko w Stroniu w przedszkolu i żłobku było ponad 200 maluchów. - Marzę o tym, żeby z powrotem tu wejść, zobaczyć uśmiechnięte dzieci, które witają nas w przedszkolu - mówi Celina Chęś-Drańczuk, dyrektorka przedszkola i żłobka miejskiego imienia Jana Pawła II w Stroniu Śląskim.
W zalanej szkole we Wleniu pod wodą znalazła się aula i kotłownia. I nawet osuszenie tych pomieszczeń nie oznacza, że normalne nauczanie wróci w najbliższych dniach.
- Czekamy na zimę, więc żeby uruchomić lekcje tutaj z dziećmi musimy mieć palenie - mówi Magdalena Borkowska, dyrektorka Zespołu Szkół imienia Świętej Jadwigi we Wleniu.
Nienaruszone szkoły zmieniły się w centra pomocy
Takich szkół na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, które zostały zniszczone lub uszkodzone jest w tej chwili ponad 200. Drugie tyle - choć przetrwały nienaruszone - zamiast uczyć zamieniły się teraz w centra pomocy, zbiórki darów i miejsca schronienia dla powodzian.
- W tym momencie mamy prawie 130 osób tutaj ewakuowanych - informuje Katarzyna Świderska, dyrektorka Szkoły Podstawowej imienia Juliusza Słowackiego w Łosowie.
Na terenach objętych stanem klęski żywiołowej - według szacunków Ministerstwa Edukacji - mieszka około 200 tysięcy dzieci.
- Każde dziecko bez względu na to, czy jego budynek szkolny jest gotowy w tej chwili do użycia, czy jest zalany, czy jest częściowo zniszczony, będzie miało w niedługim czasie zapewnioną opiekę - zapowiada ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka.
"Zielone szkoły" dla dzieci z zalanych obszarów
Ministerstwo Edukacji rusza z platformą "Szkoły Szkołom". Ma on zapewnić wyjazd w bezpieczne miejsca na zielone szkoły dzieciom z zalanych obszarów.
Na specjalnej stronie internetowej mogą zgłaszać się szkoły dotknięte powodzią i te, które przyjmą ich uczniów. Do tego ośrodki, które zapewnią nocleg i firmy, które przewiozą dzieci. Bezpłatnie.
- Będziemy takim elementem łączącym tę placówkę oświaty, klasę ze stacją kolejową i z miejscem, gdzie będą wypoczywać - zapewnia Mirosław Marczewski, dyrektor Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.
Pierwsza zielona szkoła ruszy 23 września w ośrodku wypoczynkowym w Sopocie. Za pobyt płaci samorząd. Za transport - ministerstwo. Nad morze przyjedzie 55 dzieci z piątką opiekunów z zalanego Kłodzka. Czekają je dwa tygodnie bez klasówek i bez stresu.
Do Sopotu przyjadą uczniowie ze szkoły podstawowej numer 1 w Kłodzku. Powódź zalała dolne kondygnacje placówki i choć lekcje ruszą tam już od 23 września, to dla wielu dzieci kataklizm wcale się nie skończył, bo straciły domy i ze szkoły nie mają dokąd wrócić.
- Jedna dziewczynka śpi z otwartymi żaluzjami, bo boi się je po prostu zamknąć. Boi się nadejścia tej wody - mówi Dorota Stokłosa, nauczycielka w Szkole Podstawowej numer 1 imienia Adama Mickiewicza w Kłodzku.
Na razie Program "Szkoła Szkole" ma potrwać do grudnia.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24