Wielka woda i wielka trauma. "Dla nich to jest koniec świata"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Wielka woda i wielka trauma. "Dla nich to jest koniec świata"
Wielka woda i wielka trauma. "Dla nich to jest koniec świata"
Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24
Wielka woda i wielka trauma. "Dla nich to jest koniec świata"Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24

Ktoś, kto tego nie przeżył może sobie tylko wyobrażać, co znaczy być ofiarą żywiołu. Powodzianie walczą ze skutkami wielkiej wody i wielkiej traumy. Pytani o to, jak się czują, mówią często, że na razie trzyma ich adrenalina. Kiedy opadnie, bedą potrzebowali specjalistycznej pomocy psychologicznej. Do tego czasu terapią niech będzie dla nich zwykła ludzka życzliwość.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Nie było czasu na myślenie, kiedy musieli uciekać z domu. Ratować siebie i swoich bliskich. Teraz tam, gdzie woda. opadła są ogromne emocje: bezsilność, bezradność i brak poczucia bezpieczeństwa.

- Jest jedzenie, jest picie, jest wszystko, tylko po prostu nie ma dachu nad głową - mówi jedna z mieszkanek terenów powodziowych. - Wszystko poszło, myśleliśmy chociaż, że w środku coś jest, a tutaj nawet ściany nie ma nic - wtóruje jej kolejna mieszkanka.

"Można to porównać z wojną"

Stracili domy, miejsca pracy, ale woda zabrała też ich plany i marzenia. - Życie zaczyna się od nowa tak naprawdę. Potrzebujemy tutaj wszyscy pomocy takiej psychicznej - mówi mieszkanka.

Ze wsparciem przychodzą Pracownicy Centrum Pomocy Rodzinie w Policach w Zachodniopomorskiem.

- Można to porównać z wojną, po prostu z konfliktem zbrojnym. Ci ludzie stracili wszystko. To nie jest ważne, że nie spadła tam bomba - komentuje Jacek Ciechowicz, specjalista interwencji kryzysowych.

Są w gotowości, żeby w tej "wojnie" ich wspierać. O każdej porze dnia i nocy. Wystarczy zadzwonić pod ten bezpłatny numer telefonu:

Telefon interwencji kryzysowejTVN24

21 i 22 września dyżur pełni również pan Jacek. - Zadaje się pytania: jak pomóc. No po prostu słuchać w pierwszym momencie. Nie zadawać za dużo pytań - mówi Jacek Ciechowicz.

Bo kiedy wraz z domem wali się całe życie, albo z dnia na dzień traci się jedyne źródło dochodu, nie wystarczą tylko słowa pocieszenia.

- Unikamy mówienia takich rzeczy, że "będzie dobrze", "jakoś sobie poradzisz", "mogło być gorzej" - mówi Teresa Abram, specjalistka interwencji kryzysowej. - To jest tak jakbyśmy lekceważyli to, co ci ludzie przeżywają, a dla nich to jest koniec świata - podkreśla Jacek Ciechowicz.

Dlatego Beata Karlińska, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Policach apeluje do premiera, żeby na tereny objęte klęską żywiołową natychmiast skierować z całej Polski jak największą liczbę specjalistów pomagających w sytuacjach kryzysowych.

- Tym ludziom potrzebny jest drugi człowiek, który ich przygotuje na zmiany. To nie zawsze jest psycholog. Interwent kryzysowy na początek - mówi Beata Karlińska, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Policach.

Osoba, która pomoże im ułożyć plan działania, przygotuje na nową rzeczywistość, a jednocześnie da nadzieję, że nie wszystko stracone. Bo oni teraz żyją w strachu i niepewności.

- Do tej pory nie wiemy na czym stoimy i tak naprawdę zostaliśmy bez domu - mówi jedna z mieszkanek terenów dotkniętych powodzią. - Zalała mnie woda. Straciłam wszystko, miałam taki rehabilitacyjny dom przystosowany do potrzeb osoby niewidomej - dodaje inna.

CZYTAJ TAKŻE: "Ludzie sobie pomagają". W Stroniu Śląskim i Głuchołazach trwa sprzątanie po powodzi

"Ludzie sobie pomagają". W Stroniu Śląskim i Głuchołazach trwa sprzątanie po powodzi
"Ludzie sobie pomagają". W Stroniu Śląskim i Głuchołazach trwa sprzątanie po powodziMichalina Czepita/Fakty po Południu TVN24

- Teraz musimy ich przygotować do zmiany warunków zamieszkania, może miejsca zamieszkania, zmiany szkoły - podkreśla Beata Karlińska.

"Nie bójmy się pomagać"

Pracownicy socjalni, którzy pracują na miejscu, często są w podobnej sytuacji i muszą martwić się o swój los.

- PCPR w Kłodzku jest zalany, więc oni sami również potrzebują pomocy. Tutaj potrzebni są - tak jak i w innych miejscach - pomocnicy zewnętrzni - zwraca uwagę Beata Karlińska.

- Te osoby na razie muszą tak naprawdę zobaczyć jak w najbliższych dniach będzie wyglądało ich życie, więc też nie oszukujmy się, że w tym momencie będzie się odbywała jakaś psychoterapia - mówi Michalina Kulczykowska psycholożka, specjalistka interwencji kryzysowej.

Czasami od słów ważniejsze są gesty. - Nieraz słowa są w ogóle niepotrzebne. Tylko usiądnięcie obok, po prostu ludzkie towarzyszenie - mówi Jacek Ciechowicz.

Trauma i zespół stresu pourazowego

Ważne, żeby nie unikać rozmów z dziećmi i spróbować im wytłumaczyć, co się teraz dzieje.

- Do małego, pięcioletniego dziecka mówimy inaczej niż do nastolatka, aczkolwiek mówimy szczerze i uczciwe. Nie zatajamy żadnych informacji - instruuje Michalina Kulczykowska.

- Jeśli nie wiemy, kiedy wrócimy do domu, to po prostu powiedzieć, że w tym momencie nie wiem, kiedy wrócimy do domu. Postaramy się wszyscy, żeby jak najszybciej wrócić do tego domu - dodaje Jacek Ciechowicz.

Na razie działa adrenalina, ale najgorszy moment przed nimi. Zdaniem specjalistów po takim kataklizmie wielu z nich zmierzy się z traumą i zespołem stresu pourazowego. Bo nie da się przygotować psychicznie na to, z czym muszą się zmierzyć.

- Poczucie osamotnienia, zostawienia, że teraz nami się nikt nie interesuje i wtedy tak naprawdę taka pomoc terapeutyczna, psychologiczna, wsparcie jest najważniejsza - podkreśla Jacek Ciechowicz.

ZOBACZ TEŻ: Jak pomagać poszkodowanym przez powódź? Czego teraz najbardziej potrzeba

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Historyczne znalezisko. Wśród zardzewiałego złomu na jednym z gospodarstw w okolicach Iłowa odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty z Września 1939 roku.

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN