Komentując 9 czerwca wieczorem słabszy wynik swoich koalicjantów w wyborach, lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk stwierdził, że ludzie nie chcą kompromisu ze złem. Trudno nie rozumieć tych słów inaczej, jak wezwanie do tego, by konsekwentniej rozliczać poprzednią władzę. Ze strony polityków Polski 2050 słychać, że rozliczanie PiS to nie wszystko, a wyborcom chodzi o gospodarkę.
Rozliczenie rządów Prawa i Sprawiedliwości - z afer, nadużyć władzy, zwykłego złodziejstwa - było jednym z głównych haseł kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej.
- Ta nazwa "rozliczenia" oznacza jakieś takie ustawienie się w pozycji zemsty, poszukiwania zaspokojenia krzywdy. Nie, prawo po prostu ma być stosowane. Jeżeli były czyny bezprawne, to one muszą być rozliczone - komentuje profesor Włodzimierz Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego.
Diagnoza Koalicji Obywatelskiej jest taka, że hasło rozliczenia rządów Prawa i Sprawiedliwości pozwoliło im wygrać wybory do Parlamentu Europejskiego i uzyskać w nich wynik znacząco lepszy od wyniku koalicjantów - Lewicy, a przede wszystkim Trzeciej Drogi.
Rozważania Hołowni nad sensem rozliczania polityków PiS-u
- Na finiszu kampanii niezbyt fortunna wypowiedź Szymona Hołowni, który powiedział, że "to nie jest takie ważne" mogła sprawić, że część elektoratu Trzeciej Drogi zdecydowała się zagłosować być może na Koalicję Obywatelską, która jasno deklaruje twardy kurs w sprawie rozliczeń albo pozostać w domu - komentuje Dorota Łoboda, posłanka KO.
Szymon Hołownia publicznie się zastanawiał, czy rozliczanie Prawa i Sprawiedliwości ma sens. - Czy oni pójdą siedzieć, czy nie pójdą. Być może powinni pójść siedzieć, ale czy od tego będzie nam lepiej? - pytał pod koniec maja marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
CZYTAJ TAKŻE: Zapytaliśmy Polaków, czy chcą rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy. Wyniki są jednoznaczne
Marszałek Sejmu wypowiadał swoje słowa w czasie, gdy Tomasz Mraz ujawniał skalę nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości - ustawianie konkursów i pompowanie publicznych pieniędzy w wyborcze okręgi ludzi Zbigniewa Ziobry.
Polska 2050 ma inne wytłumaczenie niskiego wyniku Trzeciej Drogi
- Polacy chcą tego, żeby zło było nazwane złem. Naprawdę. Chcą, żeby osoby, które łamały prawo, kradły, oszukiwały, poniosły za to konsekwencje - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałkini Senatu z Koalicji Obywatelskiej.
- To nie jest sprawa nawet rozliczeń. To jest sprawa elementarnego porządku w gospodarstwie - mówi Waldemar Pawlak, senator Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych zawarła układ z producentem odzieży patriotycznej - reklamowanej przez prezydenta i premiera. Wyprowadzono w ten sposób pół miliarda złotych publicznych pieniędzy.
ZOBACZ TEŻ: Zawiadomienie do prokuratury. Możliwość popełnienia przestępstwa przez byłego ministra sportu
Wtedy Donald Tusk napisał: "Zadaniem Prokuratora Generalnego będzie sprawdzenie wszystkich przypadków 'kradzieży zgodnej z procedurami'. Ten rosyjski patent stosowany przez Prawo i Sprawiedliwość na wielką skalę nie będzie w Polsce patentem na bezkarność".
- Nie da się zbudować sprawiedliwego państwa bez rozliczenia tych, którzy ostatnie osiem lat to państwo niszczyli - mówi Monika Rosa, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Polska 2050 wyciąga inne wnioski ze słabego wyniku wyborczego. "Nasz elektorat nie oczekuje wyłącznie rozliczeń. Chce również naprawy gospodarki" - można przeczytać we wpisie Ryszarda Petru, posła Trzeciej Drogi, na platformie "X".
- Anty-PiS i rozliczenia to nie wszystko - ocenia Barbara Oliwiecka, posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi.
Prawnicy mają jedną radę dla niecierpliwych i dla polityków
Jak można się spodziewać, ta retoryka podoba się PiS-owi, bo przecież żadnych oskarżonych nie ma. - Prokuratura ma na celu uprawdopodobnienie tego podejrzenia popełnienia przestępstwa i rozumiem, że z tym jest gigantyczny kłopot - mówi Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Rządzący odpierają zarzuty, że nic się nie dzieje w sprawie afer Zjednoczonej Prawicy.
- Trzy osoby aresztowane, ogromna praca na materiałach i dowodach, pierwsze uchylenie immunitetu. Zapowiedź następnych - wymienia Tomasz Siemoniak (KO), minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych.
Dla niecierpliwych i dla polityków prawnicy mają jedną radę. - Jeżeli wracamy już do zasad praworządności, żeby politycy wszelkiej maści i wszelkich kolorów dali spokój organom, które mają w sposób niezależny kontrolować prawo. Prokuraturze, sądom - apeluje sędzia Włodzimierz Wróbel.
Śledztwa się toczą. Nie tylko w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Także w sprawie wyprowadzenia z Orlenu półtora miliarda złotych, a to nie koniec listy.
Źródło: Fakty TVN