Nic nie wskazuje na to, by udało się stworzyć wspólne prezydium klubów parlamentarnych Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Taki pomysł zgłosił lider PO Grzegorz Schetyna. Inicjatywa podzieliła Nowoczesną. Były szef tego ugrupowania Ryszard Petru jest za, ale zupełnie innego zdania jest obecna liderka partii Katarzyna Lubnauer.
Jeśli coś dobrze oddaje napięcie na linii stary i nowy szef Nowoczesnej, to jest to sobotnia wymiana zdań obojga polityków. Na początek Ryszard Petru o odrzuceniu przez Katarzyny Lubnauer oferty Grzegorza Schetyny: - To nie czas na dąsy, tylko szukanie rozwiązań, z których na końcu rozliczą nas Polacy. Uważam, że z tego typu deklaracji jak "nie, nie, nie" Polacy nas rozliczą w ten sposób, że na nas nie zagłosują - mówił były przewodniczący partii.
A teraz wypowiedź Lubnauer i reakcja Ryszarda Petru w studiu "Faktów po Faktach" TVN24. - Ja myślę, że dla Ryszarda grudnie zawsze były trudne - zgryźliwie powiedziała przewodnicząca partii o poprzednim szefie Nowoczesnej. - Bez komentarza - skwitował.
Grudzień w politycznej karierze Ryszarda Petru to początek wizerunkowej katastrofy. - To był wyjazd wcześniej zaplanowany,w ważnych w sprawach partyjnych, nazwijmy to - tak 2 stycznia 2017 roku Lubnauer broniła swojego szefa. Teraz, wspominając o grudniu, czyli historią sylwestrowego wyjazdu Petru na Maderę podczas sejmowego kryzysu, uderza w twórcę Nowoczesnej.
- Przy takich charakterach emocje też działają, ale zakładam, że jest z obu stron wola bliskiego współdziałania - wskazuje Jerzy Meysztowicz, poseł Nowoczesnej.
"Mamy swój program i swoje wartości"
Ostatnie 24 godziny w Nowoczesnej to mowa ciała, gesty i ostre słowa. Pokazały one, że Ryszard Petru nie zamierza schodzić na boczny tor. W roli wiceszefa partii podważa decyzje Katarzyny Lubnauer, z która przegrał w demokratycznych wyborach.
- Mamy swój program i swoje wartości, dlatego nie wyobrażam sobie żebyśmy mieli jedno prezydium z innymi partiami opozycyjnymi - twardo stwierdziła w sobotę Lubnauer.
A tak po chwili sprawę skomentował Petru, który stał tuż obok: - Jak państwo wiecie jestem zwolennikiem zjednoczonej opozycji. Bardzo ścisłej współpracy w ramach klubów parlamentarnych - zaznaczył.
- Myślę, że z czasem będzie musiał się z tym pogodzić. Przewodniczącą jest Katarzyna Lubnauer i kropka - ucina komentarze Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej.
Platforma liczy na ostudzenie emocji
Na razie pęknięcie w tej partii wykorzystuje Platforma Obywatelska. - Zwracam się do kolegów i koleżanek z Nowoczesnej o jak najszybsze powołanie wspólnego prezydium naszych klubów parlamentarnych - zaproponował w sobotę Grzegorz Schetyna, lider PO. Propozycja, o której adresaci dowiadują się publicznie, została odebrana jako próba zastawienia pułapki i musiała spotkać się z taką reakcją.
- Chciałabym, aby najpierw Grzegorz Schetyna spotkał się z nami i ustalił pewne rzeczy, a nie zaskakiwał wszystkich w koło - uważa Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Nowoczesnej.
Nadzieję na zmianę tego stanowiska wciąż mają politycy PO. - Czasami tak jest, że pierwsze reakcje nie są zachęcające. Ale potem po przemyśleniach i zejściu emocji, są potem lepsze - dodał Sławomir Neumann, szef klubu parlamentarnego PO.
Poza Nowoczesną i Platformą pozostałe opozycyjne partie deklarują, że do przyszłorocznych wyborów samorządowych chcą iść pod własnym szyldem.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN