Ćwiczy, rehabilituje się i walczy z bólem całymi dniami. Słynny żużlowiec Tomasz Gollob pierwszy raz od feralnego wypadku opowiada o swoim dramacie. W szczerym wywiadzie mówi, że "po raz pierwszy w życiu czuje bezsilność". Ale jak zawsze - nie poddaje się.
W szpitalu żyje z godziny na godzinę. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznaje, że dopiero tam poznał, co to znaczy być bezsilnym.
- Wszyscy oczekiwali dobrych wiadomości. Ja także. Niestety, uraz jest ogromny, a mój stan zdrowia nie jest tak dobry, jakbym tego oczekiwał. Ale i tak jest lepiej niż w pierwszych dniach po wypadku. Z relacji lekarzy wiem, że stoczyli prawdziwą walkę o moje życie. Po przebudzeniu liczyłem, że wszystko pójdzie łatwiej - mówi Tomasz Gollob w "PS".
Sportowiec potrzebował czasu, by się zdobyć na takie wyznanie. - Powiedzenie o tym, że coś go boli i że czuje się bezsilny, to jest absolutny ewenement w jego karierze, bo on nigdy takich słów nie wypowiedział. Można tylko Bogu dziękować, że trafiło na człowieka, który jest tak silny i tak twardy - mówi Mateusz Puka z "Przeglądu Sportowego".
"Daje z siebie wszystko"
Po fatalnym upadku przed zawodami motocrossowymi, rokowania nie były dobre. Teraz lekarze są pełni podziwu dla jego determinacji. - Daje z siebie wszystko, co jest możliwe, żeby to zdrowie wracało - mówi Krzysztof Radziszewski z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.
- Wierzę, że w najbliższych miesiącach nastąpi przełom. Poza tym, humor poprawia każdy najmniejszy postęp. Gdy widzę, że coś idzie mi łatwiej niż wcześniej, zyskuję dodatkową motywację. Mam jednak świadomość, że łatwiej byłoby wymienić nogę, niż naprawić to, co mi się stało - czytamy w wywiadzie. - W końcu pogodziłem się z tym, że niczego nie da się przyspieszyć. Poza tym, wielką przyjemnością są choćby krótkie wizyty w domu. Po dwóch, trzech godzinach wracam na oddział, ale czuję się znacznie lepiej - dodaje.
W wygraną Golloba wierzy były żużlowiec Krzysztof Cegielski, który na torze odniósł równie poważne obrażenia. - Tomasz Gollob nigdy nie miał lekko. On nasz sport żużlowy wprowadzał na salony światowe, przebijał ściany, które wydawały się nie do ruszenia, więc ciężko powiedzieć, że ten przeciwnik jest trudniejszy - mówi Cegielski.
"Sytuacja ekstremalna"
- Ta trudna, ekstremalna sytuacja jest wyzwalaczem tych wszystkich umiejętności w organizmie Tomka, których nauczył się przez całą swoją karierę, będąc wielokrotnie poturbowanym w sposób naprawdę konkretny - ocenia psychoterapeuta Robert Rutkowski.
Dzięki lekarzom z Bydgoszczy wracał już na tor i do wygrywania. Nie dopuszcza myśli, by tym razem mogło być inaczej. - Nie ma takiej możliwości! Jestem dobrej myśli i wierzę, że wyjdę z tego. Zaakceptowałem sytuację, w jakiej jestem, ale się z nią nie pogodziłem. Celem jest wyjście ze szpitala o własnych siłach - mówi w wywiadzie pełen wiary Gollob.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN