Ostatni tydzień kampanii i ostatni moment, by dopisać się do rejestru wyborców wyborców. Takie wnioski można składać zarówno w urzędzie, jak i przez internet. Urząd ma 3 dni na dopisanie chętnego do rejestru. W Warszawie zrobiło to już ponad 11 tysięcy osób. To ponad dwa razy więcej niż przy poprzednich wyborach samorządowych.
W kategorii "absurdy kampanii" kandydat na radnego z Gniezna byłby na podium. Jeśli ktoś się zastanawia, po co Bogdan Bentyn wspiął się na 50 metrowy komin, i po co postawił na nogi trzy zastępy straży, pogotowie i policję, to odpowiedź jest prosta: by zaistnieć. I zaistniał.
Ale happening kandydata na radnego to tylko ciekawostka wyborcza.
W Warszawie na tydzień przed ciszą wyborczą temat jest jeden: słowa Piotra Guziała o braku wsparcia finansowego dla stolicy w przypadku wgranej Rafała Trzaskowskiego.
Radni Platformy wysłali w piątek listy do posłów PiS-u, by ci odcięli się od zapowiedzi sztabowca Patryka Jakiego, że jeśli wybory w stolicy wygra kandydat opozycji, to rząd PiS-u odetnie Warszawie dodatkowe pieniądze na inwestycje.
- To jest skandal i mam nadzieję, że posłowie PiS-u się z tego wycofają - mówi Michał Matejka z warszawskiej PO.
Ale Piotr Guział nawet nie rozważa wycofania się z tych słów.
- No tak nie ma. Jeśli nasze dziecko w domu zachowuje się niegrzecznie, pluje, krzyczy, nie słucha się rodziców, a potem mówi: chcę na kino, to jest duża wątpliwość, czy na kino powinno dostać - mówi były burmistrz Ursynowa.
Patryka Jakiego nie udało się w piątek spytać o słowa jego człowieka. Nie złożył w tej sprawie żadnej deklaracji. Ale publiczną deklarację złożył Rafał Trzaskowski.
- Jestem otwarty na współpracę z każdym. Nawet z rządem PiS-u - zapewnia kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Ostatni moment na rejestrację
Ostatni tydzień kampanii to też ostatni moment, by w Warszawie, w Gdańsku, Krakowie czy w Zambrowie dopisać się do rejestru wyborców wyborców. To najkrótsza instrukcja:
- Aby głosować w Warszawie, trzeba mieszkać w Warszawie, lub uprawdopodobnić, że się tu przebywa - instruuje Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.
By zagłosować - na przykład w Warszawie - trzeba udowodnić, że nie jest się tu przejazdem. Sposobów na udowodnienie jest wiele. Można to zrobić pokazując PIT, pokazując umowę najmu mieszkania, zaświadczenie, że dziecko chodzi do przedszkola, a nawet rachunek za prąd. Skłamać jest trudno.
W Warszawie do listy wyborców dopisało się ponad 11 tysięcy osób. To ponad dwa razy więcej niż przy poprzednich wyborach samorządowych. Urzędnicy mogą weryfikować i weryfikują, czy ktoś nie skłamał.
W Katowicach odwiedzają nawet mieszkania. - Ponad 100 osób otrzymało pozytywną decyzję. Niestety w 10 przypadkach, na ten moment, były decyzje odmowne - informuje Ewa Biskupska-Lipka, rzecznik prasowy urzędu miasta w Katowicach.
Wahający się wyborcy będą mieli okazję skonfrontować programy warszawskich kandydatów. W piątek o 20:30 w TVN24 będzie transmitowana debata, która organizowana jest na prośbę kandydatów przez trzy telewizje.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24