Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę leczenie nowotworów w latach 2019-2023. Zdaniem kontrolerów wdrażanie Krajowej Sieci Onkologicznej nie powiodło się, choć kosztowało 130 milionów złotych. Podobnego zdania są sami onkolodzy, którzy wskazują także na inne czynniki.
U pani Urszuli, chorej na raka szyki macicy, mimo wznowy, leczenie przebiega bardzo dobrze. - Dzięki lekarzom, dzięki personelowi, który tutaj jest, są bardzo empatyczni, znają pacjentów prawie że z imion. To też daje takie poczucie, że jesteś w odpowiednim miejscu, że jesteś ważna - mówi pacjentka Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Nie wszyscy pacjenci mają tyle szczęścia, a raport Najwyższej Izby Kontroli, który wziął pod lupę leczenie nowotworów w latach 2019-2023, źle je ocenia. Z raportu wynika, że wdrażanie Krajowej Sieci Onkologicznej nie powiodło się, choć kosztowało 130 milionów złotych.
- Liczba lekarzy specjalistów w niektórych regionach była niemal pięciokrotnie wyższa niż w innych, a już w województwie opolskim nie było hematologów i onkologów dziecięcych - wskazuje Marcin Marjański z Najwyższej Izby Kontroli.
- Nie monitoruje się jakości w ochronie zdrowia. Była szansa, żeby to zmienić. Niestety, ją zmarnowano - zwraca uwagę prof. Jacek Jassem, onkolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. To sprawia, że pacjenci migrują, szukając najlepszego leczenia.
Wybór terapii a finansowanie z NFZ
Onkolog, doktor Łukasz Kwinta przyjmuje w Krakowie chorych z odległych zakątków Polski. - Obciążenie pracą jest bardzo duże i choćbyśmy chcieli i robimy, oczywiście, wszystko, co możemy, no, na pewno nie możemy poświęcić tyle czasu pacjentom, ile wymagają - mówi onkolog.
- Ile czasu ma onkolog w poradniach onkologicznych w dużych ośrodkach? To jest 3 do 5 minut. Jest tylko czas na wypisanie recepty i sprawdzanie, czy w danej tomografii jest odpowiedź na leczenie, ale opowiedzenie o tym, spotkanie się z pacjentem, to nie istnieje - podsumowuje prof. Cezary Szczylik, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej i Chemioterapii Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku.
CZYTAJ TEŻ: Nadmiar biurokracji, stres i obciążenie psychiczne. Młodzi lekarze nie chcą specjalizować się w onkologii
Onkolog, profesor Cezary Szczylik mówi to z własnego doświadczenia jako pacjenta właśnie. Dlatego, by nie brakowało lekarzy, za najpilniejsze uważa zachęcenie studentów medycyny, by wybierali onkologię. - Umieralność jest u nas wyższa niż w Europie o 25-30 procent i myślę, że to się nie zmieniło od dwudziestu kilku lat - zwraca uwagę profesor.
I to się nie zmieni bez wymuszenia skutecznego leczenia - uważa z kolei profesor Piotr Wysocki, kierownik Oddziału Klinicznego Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Bez wskazywania konkretnych szpitali, onkolog mówi o tych, którzy wiedzą, że dla pacjenta byłaby lepsza dana terapia, ale otrzymuje tę, za którą szpital dostanie więcej pieniędzy z NFZ.
- Nie może być tak, że lekarze mają narzędzia, którymi są wytyczne, wiedzą konkretnie, jak leczyć tych chorych, żeby ich rokowanie było jak najlepsze, a stosują leczenie takie, które jest najbardziej opłacalne dla danego szpitala - mówi profesor Piotr Wysocki.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN