Mamy wreszcie finał sporu, o którym już wiele razy mówiliśmy w "Faktach" TVN. Chodzi o lekarzy, którzy przepisywali mleko na receptę ciężko chorym dzieciom. Narodowy Fundusz Zdrowia upierał się, że przepisywano je bezzasadnie i oczekiwał zwrotu siedmiu milionów złotych z tytułu nienależnej refundacji. Najpierw sąd stanął po stronie lekarzy, a teraz minister zdrowia jest gotowa na ugodę.
Izabela Leszczyna przyznaje, że wreszcie zleciła Narodowemu Funduszowi Zdrowia, aby odstąpił od roszczeń wobec lekarzy, którzy wypisywali dzieciom pewne mleko na receptę. Wyjaśnienie tej sprawy zajęło ministrze zdrowia aż osiem miesięcy.
- Okazuje się, że w części przypadków rzeczywiście to lekarze mieli rację - przyznaje ministra zdrowia z Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna. - Niektórzy z pewnością przepisali tę receptę po to, żeby dobrostan dziecka był lepszy - dodaje.
A pozostali lekarze, pozostałe przypadki? Ministra nie odpowiada, ale wiemy, co może mieć na myśli. - Nie jesteśmy przestępcami, którzy handlują mlekiem bądź sprzedają je na siłowniach lub na OLX-ie. Były takie insynuacje ze strony NFZ - mówi Jolanta Tyczyńska, pediatrka i alergolożka.
- Zdaje się, że jest to preparat dość popularny, jeśli chodzi o stosowanie przez niektórych sportowców w sportach siłowych - mówił w lutym 2023 roku Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
ZOBACZ TEŻ: Rząd się zmienił, a NFZ wciąż ściga lekarzy za recepty na nierefundowane mleko dla chorych dzieci
Jedyne mleko, jakie mogli przyjmować pacjenci
Przypomnijmy: prezes Narodowego Funduszu Zdrowia domaga się od grupy lekarzy siedmiu milionów złotych za to, że wypisywali ciężko chorym dzieciom mleko, które okazało się nierefundowane. Powinno być refundowane, bo chore dzieci nie były w stanie innego przyjmować. Potwierdziły to opinie wielu towarzystw naukowych.
Potwierdził to też w maju Sąd Rejonowy Katowice-Zachód, który uznał, że lekarz, którego sprawę tam rozpatrywano, miał prawo wystawić receptę refundowaną na mleko, bo chronił w ten sposób życie i zdrowie dziecka, a żądania Narodowego Funduszu Zdrowia, żeby teraz oddał za to pieniądze, są: "sprzeczne z zasadami współżycia społecznego". Zapisane mleko przyczyniło się - argumentował sąd - do tego, że u leczonego dziecka atopowe zapalenie skóry i alergie pokarmowe cofnęły się aż o 80 procent.
- Wyrok sądu potwierdza to, o czym mówiliśmy od pewnego czasu, czyli nikt nigdy za ratowanie życia i zdrowia karany być nie powinien - podkreśla Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
No ale jest też inny wyrok sądu ze stycznia, w którym to sędzia staje po stronie Narodowego Funduszu Zdrowia. Tak czy inaczej uczciwi lekarze są zasypywani pismami sądowymi i czują się zaszczuci przez publicznego płatnika, o czym wielokrotnie informowaliśmy.
- Jestem zmęczony tą całą sytuacją. Nie popełniłem żadnego czynu zabronionego - mówił w styczniu tego roku Leszek Olchowik, pediatra, pulmonolog i alergolog.
No to teraz ma być wreszcie ugoda. - Moje zalecenie dla NFZ-etu jest takie: odstępujemy od tych naszych roszczeń i ugoda, więc pewnie trzeba będzie się podzielić kosztami sądowymi - przekazała Izabela Leszczyna.
Gdyby ta decyzja została podjęta wcześniej, to kosztów sądowych teraz by nie było.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24