- Mamy dość, chcemy oddychać! Oddajcie nam powietrze i słońce - mówią mieszkańcy Mielca i tysiącami wychodzą na ulice. Mieszkańcy porównują Mielec do Czarnobyla i protestują przeciw firmie, z której unoszą się kłęby dymu.
Być może będzie więcej kontroli - nie tylko dlatego, że po ostatniej z nich firmie Kronospan grozi kara finansowa. - Nasze badania wykazały przekroczenie dopuszczalnych wartości emisji w stosunku do pozwolenia, które posiada zakład - mówi Katarzyna Piskur z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Pozwolenie i normy to jedno. To, co odczuwają mieszkańcy Mielca, to inna sprawa. Nie raz skarżyli się na zapach i pyły. Władze miasta o tym wiedzą, ale akurat w tej sprawie są bezsilne. - Straż miejska może przyjechać na posesję Kowalskiego, ale do zakładu nie może przyjechać. Nie mogę działać poza prawem - tłumaczy Fryderyk Kapinos, pełniący obowiązki prezydenta Mielca.
Dlatego w niedzielę, razem z kilkunastoma tysiącami mielczan, wziął udział w proteście. Obywatele bez względu na wiek, stan zdrowia, poglądy polityczne szli razem, bo łączył ich cel - chęć oddychania czystym powietrzem.
"Mamy dość"
W maskach i z transparentami przemaszerowali przed siedzibę firmy, którą oskarżają o zatruwanie środowiska, emisję szkodliwych gazów i pyłów. Zakład od dwudziestu lat produkuje bowiem płyty wiórowe.
- W Mielcu dzieci chorują na astmę, na atopowe zapalenie skóry, na alergie, na zmiany nowotworowe. To jest coś niepojętego. Nie tylko dzieci, umierają młodzi ludzie i to masowo. Chorują zwierzęta, nie da się dłużej tego wytrzymać - mówi Dorota Choromska, uczestniczka protestu.
Firma ma problemy nie tylko w Mielcu. Przedstawiciele mieszkańców Szczecinka, gdzie działa podobna fabryka koncernu, też protestowali. - Największym problemem jest fakt, że w piecach na biomasę spalane są odpady, które zawierają kleje - mówi Joanna Pawłowicz ze Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Terra" ze Szczecinka.
Wcale nie eko
Poprosiliśmy firmę o wyjaśnienia, bo to, czym władze przedsiębiorstwa na wielkim monitorze zainstalowanym na murach fabryki chwaliły się podczas protestu ("korzyści dla środowiska - eliminacja zapachu, redukcja pyłu o ponad 90%") - uznano, co najmniej, za ponury żart. Firma Kronospan w nadesłanym "Faktom" oświadczeniu twierdzi między innymi, że pod koniec maja zostanie oddany do użytku najskuteczniejszy w branży system ochrony powietrza, że na modernizację wydano ponad 400 milionów złotych. Dodatkowo wszystkie filtry zostały zmodernizowane.
Tylko skoro jest i ma być tak dobrze, to skąd taki protest? - To już nie jest grupka stu osób, to potężna masa ludzi, którzy prosto i wyraźnie deklarują swoje niezadowolenie - mówi Grzegorz Ziomek, współorganizator protestu.
W demonstracji wzięła udział jedna piąta mieszkańców Mielca.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN