Minionej doby potwierdzono ponad 14 tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Wzrost liczby osób chorych na COVID-19 zauważalny jest nie tylko po statystykach, ale też na szpitalnych oddziałach. W niektórych placówkach trwa uruchamianie kolejnych miejsc covidowych, a w kolejnych miastach - szpitali tymczasowych.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu zajętych jest już większość z 142 łóżek przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Jednak nie one są tam największym problemem - w placówce brakuje przede wszystkim rąk do pracy: anestezjologów, pielęgniarek, ratowników i opiekunów medycznych.
- Mimo szeroko zakrojonej kampanii szczepień, obecnie trafiają osoby w wieku około 30 lat, które - niestety - przyznają się do tego, że się nie zaszczepiły - zwraca uwagę Adriana Mazurkiewicz-Fornalik, pomocnik dyrektora ds. praw pacjenta w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu.
Niepokoją również dane Ministerstwa Zdrowia. W niedzielę resort poinformował o o 14 442 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz o śmierci kolejnych 46 osób chorych na COVID-19.
Ponadto z raportu resortu zdrowia wynika, że z ponad 19 tysięcy łóżek przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19, zajętych jest już 13,5 tysiąca. W jedną dobę w szpitalach przybyło 452 pacjentów, a pod respiratorami - 49 pacjentów. Dlatego kolejne szpitale decydują się na zwiększenie bazy łóżkowej.
- Podjęta została decyzja o zwiększeniu o 260 łóżek drugiego poziomu, ale one będą sukcesywnie wdrażane w ciągu tygodnia. Dlatego też odnotowujemy okresowe braki miejsc w szpitalach - przekazał Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Według przedstawicieli Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego tamtejsze szpitale drugiego poziomu dziennie przyjmują około 20-30 chorych na COVID-19.
Uruchamiane są kolejne szpitale tymczasowe
W całej Polsce działa już 20 szpitali tymczasowych. W poniedziałek wystartuje placówka w Płocku, w środę we Wrocławiu. Niedługo też szpitalem stanie się ponownie Stadion Narodowy w Warszawie.
- Otwieranie szpitali tymczasowych jest efektem słabego wyszczepienia społeczeństwa, bo co nam da 1000 łóżek w szpitalach tymczasowych, które zajmiemy w ciągu trzech dni. Trzy tysiące zajmiemy w ciągu 10 dni. To nie tędy droga - ocenia dr n. med. Konstanty Szułdrzyński z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Lekarz, którzy jest także ekspertem Rady Medycznej przy premierze, apeluje o większą kontrolę przestrzegania obowiązujących obostrzeń oraz o wprowadzenie obowiązku okazywania paszportów covidowych przy wejściu do kina czy restauracji. Ministerstwo Zdrowia na razie nie widzi takiej potrzeby.
- Zdania są podzielone, czy efektu nie będzie innego - mówi Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia. - Na razie przyglądamy się temu, zawsze mamy w odwodzie taką broń - dodaje.
Kolejną bronią, z której Polacy nie skorzystali w pełni, są szczepionki. Przez 10 miesięcy w pełni zaszczepiło się niewiele ponad 50 procent obywateli.
Przypominającą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 - którą powinni zaszczepić się przede wszystkim seniorzy - przyjęły trzy procent Polaków.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Autor: Maria Mikołajewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24