Chorują na COVID-19, nie zgłaszają się na testy. "Zachowanie bardzo niebezpieczne"

29.03.2021 | Chorują na COVID-19, nie zgłaszają się na testy. "Zachowanie bardzo niebezpieczne"
29.03.2021 | Chorują na COVID-19, nie zgłaszają się na testy. "Zachowanie bardzo niebezpieczne"
Katarzyna Górniak | Fakty TVN
29.03.2021 | Chorują na COVID-19, nie zgłaszają się na testy. "Zachowanie bardzo niebezpieczne"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

W ciągu ostatniej doby odnotowano prawie 17 tysięcy nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Pojawiają się jednak pytania, ilu chorych nie istnieje w systemie. Niektórzy nie chcą poddać się testowi w obawie przed kwarantanną, inni nie chcą zgłaszać się do sanepidu i poddają się "autoizolacji". Bez pełnej wiedzy może być ciężko pokonać pandemię - alarmują lekarze.

Każdego dnia do państwowych statystyk trafia od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy chorych na COVID-19. Lekarze nie mają jednak wątpliwości, że w rzeczywistości te liczby są znacznie większe. Wszystko dlatego, że część chorych nie zgłasza się na testy, unika sanepidu i nie idzie do lekarza.

- Mamy około 20 procent takich pacjentów, którzy nie są wcześniej zdiagnozowani - ocenia Janusz Sokołowski, dyrektor szpitala tymczasowego we Wrocławiu.

- Nie znam nikogo, kto się zgłosił. Znam 20-30 osób, takich najbliższych, które przechorowały (COVID-19 - przyp. red.) i nikt się nie zgłaszał - zwraca uwagę w rozmowie z "Faktami" TVN kobieta, która przechorowała COVID-19.

Partner naszej rozmówczyni koronawirusem zakaził się w pracy. Obecność SARS-CoV-2 wykazał test antygenowy. Mężczyzna na test PCR już nie poszedł. Pozostali domownicy nie wykonali natomiast żadnego testu.

- Wiedzieliśmy od razu, że będziemy siedzieli oboje w kwarantannie, którą sobie sami narzucimy: na autoizolacji z dzieckiem - mówi kobieta.

A to tylko trzy osoby, które nie trafiły do systemu.

- Warto jednak powiadomić inspekcję sanitarną po to właśnie, żebyśmy mieli lepszy obraz realnej skali zakażeń - zaznacza dr Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.

Tyle, że to właśnie doświadczenia z inspekcją sanitarną wśród znajomych wpłynęły na decyzję naszej rozmówczyni, by sanepidu nie powiadamiać. - Oni siedzieli po półtora miesiąca w domu, totalnie zdrowi, z dziećmi - opowiada kobieta.

Rodzinę naszej rozmówczyni "doglądał" przez telefon znajomy lekarz. Zamknięci w domu, w swojej "autoizolacji", spędzili dwa tygodnie, po czym zrobili prywatny test PCR, który wyszedł już negatywny.

Choroby od początku - jak podkreśla kobieta - nie ukrywali. - Mamy odpowiedzialność cywilną za to. Poinformowaliśmy wszystkich, z którymi mieliśmy kontakt - mówi.

Ukrywają dane

Sanepid nie wie, ile osób unika testowania. Wie za to, że zakażeni, do których inspektorzy docierają, ukrywają dane osób, z którymi mieli kontakt.

- W dowód jakiejś fałszywej "bratniej duszy" zatajają fakt współpracy z danym kolegą czy z daną koleżanką. Nie chcąc, żeby jej rodzina, jej otoczenie, również było objęte kwarantanną - mówi Grzegorz Hudzik, z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.

Bywa, że to jednak rodzina stanowi największe zagrożenie.

- Mam w bliskiej rodzinie osobę, która nie wierzy w koronawirusa - zdradza w rozmowie z "Faktami" TVN kobieta, która przechorowała COVID-19.

Właśnie u tej osoby pojawiły się wszystkie objawy świadczące o zakażeniu - o czym opowiedziała nam kolejna rozmówczyni.

- Oczywiście nie przetestowała się, prowadziła normalne życie: praca, odwożenie dzieci do szkoły, na zajęcia dodatkowe, do dziadków - mówi w rozmowie z "Faktami" TVN kobieta, która ma w rodzinie chorych na COVID-19.

Nasza rozmówczyni przekazała nam, że gdy u pozostałych członków rodziny również pojawiły się objawy, ci się przetestowali. Zachorowała babcia. - To starsza osoba i źle to przechodzi - mówi kobieta.

Lekarz Bartosz Fiałek określa takie zachowanie "kompletnie nieobywatelskim" i bardzo niebezpiecznym.

Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Trwa śledztwo w sprawie przecięcia dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Bałtyku. Szwedzka marynarka wojenna prowadzi oględziny miejsca zdarzenia. "To nie pierwszy taki przypadek" - mówi reporterowi TVN24 dowódca Stałej Grupy Morskiej.

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Źródło:
Fakty TVN

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Cały świat patrzy w tej sprawie na przykład Australii, bo wpływ mediów społecznościowych na rozwój młodego człowieka jest ewidentny, ale nadal pozostaje nie do końca zbadany. Australijski parlament będzie rozpatrywał pionierski projekt prawa, zabraniającego dzieciom poniżej 16. roku życia logowania się na portale społecznościowe. Za egzekwowanie zakazu odpowiedzialne będą same platformy społecznościowe, które będą musiały liczyć się z wysokimi karami, jeżeli nie wprowadzą właściwych procedur, utrudniających korzystanie z ich produktów małoletnim.

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i jego byłego ministra obrony Joawa Galanta. Trybunał chce ich sądzić między innymi za używanie głodu jako broni w walce z Hamasem. Izrael po tym, jak rozpoczął operację odwetową, zamknął Palestyńczyków w Strefie Gazy i utrudniał dostęp do pomocy humanitarnej. Oddzielny nakaz aresztowania został wydany za przywódcą Hamasu Mohammedem Deifą. Ściganych za zbrodnie przeciwko ludzkości miało być w sumie trzech architektów zamachu z 7 pazdziernika, ale dwóch już nie żyje. Komentarz władz Izraela jest krótki: nakaz aresztowania to antysemityzm.

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS