To nie jest moja meta - te słowa Donalda Tuska, o jego funkcji w Brukseli, zelektryzowały polityków w Polsce. PiS czujnie wyłapuje wszystko, co mogłoby świadczyć o ewentualnym starcie przewodniczącego Rady Europejskiej w wyborach prezydenckich. Z sondażu dla "Faktów" TVN wynika, że Donald Tusk ma miejsce na podium - za Andrzejem Dudą i przed Robertem Biedroniem.
- Wiele miesięcy pracowałem jako robotnik w północnej Norwegii i sprzątałem hotele, biurowce. I zawsze wtedy wiedziałem, że to nie jest moja meta. Dzisiaj też jestem w jakimś sensie gastarbeiterem. I też wiem, że to nie jest moja meta - te słowa Donalda Tuska zostały odebrane jak coś więcej niż tylko mrugnięcie okiem.
To brzmiało jak słowa przyszłego kandydata i tak też zostało przyjęte przez salę, chociaż stanowcza deklaracja "chcę i spróbuję zostać prezydentem Polski" nie padła.
Polityczne emocje
Nikt nie budzi takich emocji w politykach PiS-u jak Donald Tusk. Nawet, gdy mówi o zagrożeniu dla pokoju w Europie i gdy porównuje dzisiejsze zagrożenia z tymi, które doprowadziły do wybuchu pierwszej wojny światowej. Przewodniczący Rady Europejskiej apelował: nie pozwólcie lunatykom poprowadzić ludzi więcej do nieszczęścia. I wywołał tym ożywioną relację polskich polityków.
Od kilku lat Donald Tusk pozostaje poza polską polityką. Ale wystarczy jedno zdanie albo jeden internetowy wpis, by rządzący Polską reagowali dużo ostrzej niż reagują na kampanię całej opozycji w kraju.
Walka o prezydenturę?
W tej sytuacji wyniki sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24 zwolennicy i przeciwnicy Tuska mogą diametralnie różnie oceniać. Dla zwolenników drugie miejsce, w pierwszej turze za Andrzejem Dudą, jest sukcesem, bo przecież przewodniczący Rady Europejskiej pozostaje poza polityką, a to codzienna walka buduje kandydata, ale z drugiej strony Donald Tusk jest daleko za Andrzejem Dudą. - Urzędujący prezydent ma zawsze wysokie poparcie, a w tym wypadku (Andrzej Duda - przyp. red.) ma niskie, bo Komorowski w tym samym czasie miał wysokie sondaże - ocenia Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu z PO.
- Sondaże pokazują, że jest przyzwoicie - ocenia sondaż Bartosz Kownacki z PiS.
Andrzej Duda wygrał z Bronisławem Komorowskim, bo miał poparcie i szyld partii, a jego przeciwnik nie za bardzo. Duda w kampanii mógł mówić, że będzie aktywny i niezależny, że nie będzie tylko podpisywał partyjnych ustaw.
Niepewna kandydatura?
Teraz sytuacja się zmieniła. Prezydent Andrzej Duda nie ma tak dobrych notowań u Jarosława Kaczyńskiego, o czym mogą świadczyć słowa polityków PiS, którzy mówią, że "za wcześnie mówić" o tym, kto będzie miał poparcie PiS w wyborach prezydenckich. W ewentualnej drugiej turze - według sondażu przeprowadzonego na ponad dwa lata przed wyborami - Andrzej Duda wygrałby z Donaldem Tuskiem i - z jeszcze większą przewagą - z Robertem Biedroniem, który o swoim kandydowaniu nie mówi wprost. W odpowiedzi na prośbę o komentarz dla TVN24 napisał, że sondaż "pokazuje, że Andrzej Duda ma dwóch mocnych kontrkandydatów - mnie i Donalda Tuska. Do wyborów jeszcze sporo czasu i wiele może się wydarzyć. Piłka w grze!".
Ale piłkarskie nawiązanie Biedronia nie budzi w obozie władzy nawet cienia takiej krytyki, jak każde słowo Donalda Tuska.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: GEORGI LICOVSKI | PAP/EPA