Nieważne, dokąd. Ważne, żeby tam i z powrotem dotrzeć bezpiecznie. A z tym bywa różnie, o czym przypomina przygotowana przez policję interaktywna mapa wypadków drogowych. Niestety, każdego dnia przybywa na niej punktów.
Łuk na drodze na trasie Wrocław-Jarocin. Podwójna ciągła. Dwie rodziny w wakacyjnej podróży.
- Doszło do czołowego zderzenia dwóch pojazdów osobowych, w których łącznie podróżowało dziewięć osób, w tym czworo dzieci - informuje aspirant sztabowy Rafał Radny z Komendy Powiatowej Policji w Miliczu.
Bez szwanku wyszedł z wypadku tylko roczny chłopiec. Pozostali podróżni zostali ciężko ranni. Jeden zmarł w szpitalu. Dwoje dzieci walczy o życie.
- Nagłe zatrzymanie krążenia, przystąpiliśmy do reanimacji tych osób - opowiada młodszy kapitan Artur Nakonieczny z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Miliczu.
Dzięki temu, że błyskawicznie pojawiło się na miejscu Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, szanse na przeżycie ma jedna z trzech osób poszkodowanych w wypadku pod Radomskiem. Tu też łuk drogi i rozpędzony peugeot, który wpadł na jadącego przeciwległym pasem volkswagena.
Pierwsza z tych historii na pewno będzie kolejnym punktem na interaktywnej mapie śmierci na drogach w czasie wakacji. W cztery dni za to, że ktoś jechał za szybko, nieuważnie lub pod wpływem alkoholu, wjechało na tę mapę i już nigdy z niej nie wyjedzie 26 osób. Tylko pierwszego dnia wakacji aż dziewięć, a w pierwszy wakacyjny piątek - sześć. Przypomnijmy, że w 2019 roku wakacje będą trwały 74 dni.
- Ten prosty przyrząd internetowy będzie mógł pozwolić w bardzo klarowny sposób wyobrazić sobie, że wypadki drogowe nie są tylko w telewizji i w internecie, tylko one są obok mnie - mówi podinspektor Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Wolniej, dłużej, bezpieczniej
Każdy z tych punktów to czyiś rodzice, czyjeś dzieci, może sąsiad, przyjaciel, mąż lub żona. Żeby mapę zrozumieć, trzeba sobie uświadomić, że punkt na niej w te wakacje może oznaczać kogoś bliskiego dla każdego z nas.
- Właśnie przypadki naszych bliskich osób, które znamy faktycznie, mogą spowodować, że zachodzimy w jakąś refleksję - uważa Małgorzata Rawska-Zajdel, psycholog transportu.
Bezrefleksyjnych na drodze policja oczywiście próbuje wyłapać, zanim coś się zdarzy. Patrole czuwać będą na drogach w całym kraju. Ale to nie policja ma zasadniczy wpływ na to, jak mapa będzie wyglądało jutro.
- Wpływ na to, jak będzie wyglądała ta mapa, mamy my. Mam ja. Ma pan. Mają nasi widzowie. Każdy z nas ma wpływ na to. Jeżeli będziemy się stosować do tego, o czym tu dzisiaj rozmawiamy, do tego, że będziemy jeździć wolniej, patrzeć na znaki, udzielać pierwszeństwa - tłumaczy starszy aspirant Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
I robić przystanki, by co dwie, trzy godziny odpocząć w długiej trasie. Na urlopie nie ma co gnać. Ani morze, ani jeziora, ani góry - na pewno nam nigdzie nie uciekną.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24