Trzy dni po publicznym ogłoszeniu decyzji o zmianie premiera, Jarosław Kaczyński wciąż jej nie wyjaśnia, ale PiS zapowiada, że już wkrótce ruszy w podróż po Polsce i będzie przekonywał, że dobra zmiana z Mateuszem Morawieckim na czele będzie lepsza. Mieli się zmienić ministrowie, zmienił się premier. Na jakie zmiany szefów resortów PiS może sobie pozwolić?
Po Nowym Roku w planach jest "Tour de Pologne" prezesa PiS, jak w partii nazywany jest objazd lokalnych struktur partii. Jarosław Kaczyński dawno tego nie robił.
Ale dawno też nie musiał osobiście tłumaczyć i przekonywać do swojej decyzji. Teraz będzie przekonywał, że zmiana premiera była konieczna.
- To on stworzył ten sukces, on nim pokierował, miał szczęśliwą rękę. Mam nadzieję, że tak będzie nadal, ale czas pokaże - ocenił Tadeusz Cymański (PiS).
Kwestia Macierewicza
Według informacji "Faktów" TVN, negocjacje w sprawie Antoniego Macierewicza wcale się nie zakończyły. Bliski współpracownik prezydenta Krzysztof Łapiński wie dlaczego. Andrzej Duda dalej ma negocjować z nowym premierem, by Macierewicz nie był już ministrem obrony.
Na te negocjacje Andrzej Duda ma czas do momentu zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego. Do chwili rozpoczęcia uroczystości, która ma się zgodnie z planem odbyć w Pałacu w poniedziałek, prezydent może próbować blokować nominację dla ministra.
Sprzyjający Andrzejowi Dudzie politycy PiS twierdzą, że konstytucja otwiera mu furtkę do takiego ruchu, bo to on odbiera przysięgę od ministrów. Nie przez przypadek pojawiło się to w tej wypowiedzi.
- Konstytucja przewiduje pewien tryb powoływania i prezydent będzie postępował zgodnie z konstytucją - oświadczył Krzysztof Łapiński.
Długa zmiana
To na prezesie PiS w ogromnej mierze będzie ciążyło także przekonanie wyborców do kształtu nowego rządu.
Aktualny plan zakłada, że do stycznia Mateusz Morawiecki ma nawet nie zrezygnować z kierowania Ministerstwem Rozwoju. Nie ma formalnych przeszkód, by łączył funkcję premiera i ministra. Ale to możliwe na krótką metę.
- Lepiej, żeby ten lifting trwał nieco dłużej, by rząd w nowym kształcie mógł pracować do końca kadencji - skomentował Jacek Sasin (PiS).
Styczniowa rekonstrukcja ma objąć nawet pięciu ministrów. Gdyby nowy premier kierował się tu społecznymi sympatiami, to tę piątkę ma podaną na tacy. W sondażu dla serwisu internetowego "Rzeczpospolitej", jeszcze przed wymianą premiera, ministrowie, którzy - według respondentów - powinni odejść, to Antoni Macierewicz, Jan Szyszko, Witold Waszczykowski, Konstanty Radziwiłł oraz Zbigniew Ziobro.
- Siła polityczna Morawieckiego jest równa zeru. Decyzje będą podejmowane przez Jarosława Kaczyńskiego - ocenił Bartosz Arłukowicz (PO). - Ministrowie już 3 miesiące nie pracują, tylko knują, jak tu się utrzymać na stołkach - stwierdził Marek Sawicki (PSL).
Mniej więcej trzy miesiące temu ministrowie usłyszeli, że część z nich straci pracę w rządzie. Od piątku wiedzą, że rekonstrukcja została przełożona. Po raz czwarty.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN