- Trzeba odbudować patriotyzm i odrzucić mikromanię - wzywa Jarosław Kaczyński, a minister Mariusz Błaszczak spiera się z oponentami, jak wygląda rasizm i co jest dumą narodową, a co nawoływaniem do nienawiści. Policja widzi propagowanie faszyzmu na transparencie antyfaszystów. Prezes PiS czci Święto Niepodległości, domagając się reparacji.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak nie dostrzega treści rasistowskich w napisach takich jak "biała Europa", "śmierć wrogom ojczyzny" na banerach niesionych przez niektórych uczestników Marszu Niepodległości.
- Proszę nie ulegać takim skojarzeniom jednoznacznym, uważam, że pewną wolnością jest to, że skojarzenia mogą być rożne - mówił 11 listopada minister.
Policyjna wolność skojarzeń jest na tyle szeroka, że propagowanie faszyzmu zarzucono zatrzymanym i odwiezionym na komisariat kontrmanifestantom. Co, w opinii jednego z uczestników, kontrmanifestacji "pachnie szpitalem psychiatrycznym".
Chodziło o transparent z namalowaną swastyką. - Zdjęcie znalazło się w kontekście porównania sytuacji z nazistowskich Niemiec z marszami odbywającymi się obecnie - tłumaczył radca prawny Marek Tulipan.
Na komisariacie do końca dnia, czyli około sześciu godzin, przetrzymano 45 osób. - Żadnej z tych osób nie przedstawiono zarzutów - poinformował nadinsp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.
Impreza cykliczna
Marsz Niepodległości dostał status imprezy cyklicznej, a więc uprzywilejowanej. Kontrmanifestacje uznawane są za nielegalne.
Policja zajęła stanowisko w sprawie incydentu przed marszem. Zapewnia w nim, że funkcjonariusz nie obraził kobiety, która trafiła do radiowozu. Policjant miał powiedzieć do swojego kolegi "siadaj Kulson". Zainteresowana usłyszała jednak co innego: "siadaj k**wo".
Kobiety z Obywateli RP, które zdołały zaprotestować, miały być pobite. - One stanęły na trasie tego marszu zamiast służb państwa. Tam powinna stać policja - ocenił Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP.
To, czego nie dostrzegł ma marszu Mariusz Błaszczak, widział jednak wicepremier Piotr Gliński. - Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że nie popieramy tego typu haseł - powiedział.
Podobne zdanie ma opozycja. - W Polsce jest zakaz szerzenia nienawiści. Policja i minister Błaszczak nic z tym nie zrobili - mówi Marcin Kierwiński z PO.
Reparacje
W Krakowie, przy okazji Święta Niepodległości, Jarosław Kaczyński przypomniał o sprawie reparacji. - Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono, wielu zapłacono za straty z czasu drugiej wojny światowej. Polakom nie - powiedział prezes.
Dla opozycji słowa Kaczyńskiego to kolejna próba wzbudzenia antyniemieckich i antyeuropejskich nastrojów. Przy udziale polityków Kukiz'15, ale bez żadnych konkretów.
- Gadanie dla gadania, bo nie ma żadnych efektów z tego - tak sytuację ocenia Sławomir Neumann z PO.
Z taką opinią nie zgadza się wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. - To nieprawda. Wystarczy spojrzeć ile opinii prawnych zostało przygotowanych - stwierdził.
Jak donosił ostatnio "Newsweek", Biuro Analiz Sejmowych ukryło jedną z opinii prawnych, która wykluczała możliwość reparacji. Opublikowano tylko te korzystne dla PiS.
- To jest polityka samoizolowania Polski na arenie międzynarodowej - tak sytuację oceniał w "Faktach po Faktach" były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
Kancelaria Prezydenta w tej sprawie milczy. - Wtedy, kiedy pojawi się oficjalne stanowisko rządu, to będziemy się do tego odnosić - mówi Paweł Mucha, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Podział widać było nie tylko na ulicach. Także uroczystości, dzieliły się na te oficjalne z prezydentem i oddzielne - specjalnie dla prezesa Kaczyńskiego - nazywane społecznymi. Premier Szydło i duża część rządu dwukrotnie składali wieńce przy Grobie Nieznanego Żołnierza. I dwukrotnie - w tej samej intencji - modlili się w kościele.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN