To jeden z tematów, który w kampaniach PIS-u jest wręcz jazdą obowiązkową. Reparacje wojenne od Niemiec. Tylko kwoty padają różne - akurat wczoraj prezes Kaczyński mówił o setkach miliardów euro a nawet bilionie. Pojawia się więc pytanie - czy PiS kiedykolwiek zrobił cokolwiek, by obietnice spełnić?
Do Arkadiusz Mularczyka odsyła dziś niemal każdy polityk PiS-u pytany o to, co w sprawie reparacji wojennych zrobił kolejno rząd Beaty Szydło, a następnie Mateusza Morawieckiego. Arkadiusz Mularczyk mówił, że kwestia reparacji to pewien proces, którego nie uda się rozwiązać w przeciągu miesiąca czy roku.
- Są przygotowywane materiały, jest przygotowywany w klubie parlamentarnym raport pana posła Mularczyka - tłumaczy wicepremier Beata Szydło.
- To nie jest tematyka, którą zajmowałby się rząd. To jest inicjatywa parlamentarzystów PiS - mówi Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Sprawę reparacji w sobotę na wyborczym pikniku wywołał sam Jarosław Kaczyński.
- To nam należy zapłacić. To nam są niektórzy, na zachód od polskich granic, winni dziesiątki miliardów, setki miliardów euro czy dolarów. Może nawet więcej niż bilion - mówił prezes PiS.
Po tych słowach prezesa PiS-u członkowie rządu nie przedstawili żadnego sprawozdania z działań polskiej dyplomacji z ostatnich 3 lat. Nie opublikowali listy spotkań, rozmów czy jakichkolwiek ustaleń. Przywołują jedynie nazwisko posła Mularczyka, szefa parlamentarnego zespołu do spraw reparacji.
Wszystko zależy od rządu
- Ja już znam kwotę, którą powinni nam zapłacić Niemcy. Jest to kwota wyższa niż 850 miliardów dolarów - informuje Arkadiusz Mularczyk.
Szczegóły mają znaleźć się w raporcie. Jako jedną z dat jego publikacji poseł wymienia pierwszy września.
- Raport jest już zakończony, trwają ostatnie prace korekcyjne, raport jest tłumaczony na język angielski. Od decyzji o charakterze politycznym będzie zależało, w jakim dniu, czy w jakim miesiącu raport będzie zaprezentowany - mówi Mularczyk.
- Temat kampanijny tą drogą (jest) nie do zrealizowania - komentuje sprawę były prezydent Aleksander Kwaśniewski, a były premier Leszek Miller dodaje, że można o tym mówić, ale realność jest bardzo wątpliwa.
- Na pewno sprawa ta będzie postawiona. Od rządu zależy decyzja kiedy dokładnie i w jakiej formule - uważa Ryszard Czarnecki z PiS.
"Niemcy nie chcą płacić"
Co wynika z zestawienia zapowiedzi polityków PiS-u z realnymi działaniami rządu? W 2017 roku Jarosław Kaczyński zapewniał, że Polska nigdy nie zrzekła się tych odszkodowań. W tym samym roku prezes PiS stwierdził też, że prawda jest taka, że "Niemcy nie chcą płacić". Dodał, że "przed nami długa walka". Pół roku później, w lutym 2018 roku, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski poinformował, że podczas spotkania Mateusza Morawieckiego z Angelą Merkel temat reparacji się nie pojawił.
- Ja deklarowałem publicznie, że jeżeli PiS załatwi reparacje do wyborów i do wyborów wpłyną przelewy na nasze konta, to zagłosuję na PiS, ale zdaje się, że mi to nie grozi - powiedział Radosław Sikorski z PO.
Do tej pory sprawa reparacji wojennych pojawiła się na jednym ze spotkań prezydentów Polski i Niemiec.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN