Możemy mieć "big bang" - mówi w Stanach prezydencki minister Krzysztof Szczerski. Jest w Waszyngtonie i przygotowuje wizytę Andrzeja Dudy u Donalda Trumpa.
Pół dnia polskiej pary prezydenckiej w Białym Domu, a po uroczystościach i rozmowach na najwyższym szczeblu przyjęcie wydane przez prezydenta Donalda Trumpa na cześć prezydenta Andrzeja Dudy i pierwszej damy - taki jest plan na wizytę polskiego prezydenta w Waszyngtonie.
Politycznie najważniejsza będzie decyzja o zwiększeniu amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce.
"Prace są na ukończeniu"
- Wiele na to wskazuje, że to właśnie tutaj, w czerwcu, w czasie szczytu polsko–amerykańskiego, wizyty prezydenta Dudy w Białym Domu, dojdzie do ostatecznego ustalenia formy, kształtu i rodzaju zwiększonej obecności amerykańskiej w Polsce. Trzymajmy kciuki. Jak powiedziałem, prace są na ukończeniu. To jeszcze nie jest etap zakończenia rozmów - powiedział przebywający w USA Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta.
Jeśli prezydenci zaakceptują tekst porozumienia, to jeszcze przed wizytą w Waszyngtonie Andrzej Duda w Brukseli poinformuje o szczegółach dokumentu sekretarza generalnego NATO. Nadal nie wiadomo, czy chodzi o stałą, czy o rotacyjną obecność wojsk amerykańskich w Polsce.
Podczas wizyty w Białym Domu prezydent Duda ponowi zaproszenie dla Donalda Trumpa do odwiedzenia Polski we wrześniu. Jak ocenia Krzysztof Szczerski - jest duża szansa na to, że wizyta się odbędzie.
Autor: Marcin Wrona / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24