"W akcji dyskredytacji sędziów mogła brać udział znacznie większa grupa osób"

21.08.2019 | "W akcji dyskredytacji sędziów mogła brać udział znacznie większa grupa osób"
21.08.2019 | "W akcji dyskredytacji sędziów mogła brać udział znacznie większa grupa osób"
Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN
21.08.2019 | "W akcji dyskredytacji sędziów mogła brać udział znacznie większa grupa osób"Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN

Kolejny człowiek ministra Zbigniewa Ziobry opuszcza Ministerstwo Sprawiedliwości. Sędzia Jakub Iwaniec był członkiem grupy hejtującej sędziów. Akcją zohydzania niepokornych sędziów zajmowali się w resorcie wiceminister Łukasz Piebiak i właśnie sędzia Jakub Iwaniec. Co robi żona sędziego, czy sędzia ma kochankę i czy pięcioletnie dziecko na pewno jest jego - tym się właśnie zajmowali. Środowiska prawnicze podejrzewają, że to nie tylko dwie zwolnione z ministerstwa osoby były zaangażowane w całą akcję.

"Trzeba mu ostro doje**ć" - tak dokładnie brzmiało polecenie, by atakować sędziego Krystiana Markiewicza. Odbiorcą polecenia była internetowa blogerka o imieniu Emilia, a ten wulgarny rozkaz wydał sędzia pracujący w Ministerstwie Sprawiedliwości.

CZYTAJ WIĘCEJ: ZORGANIZOWANA AKCJA HEJTU WOBEC SĘDZIÓW

- Prywatnie, jako sędzia, jako Polak, czuję się beznadziejnie, że takie rzeczy są załatwiane w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości. Cały czas mówiliśmy, że dla takich osób nie ma miejsca w takim urzędzie - powiedział w środę pod siedzibą resortu prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz.

"Przydałby się atak na Markiewicza"

Korespondencja, którą opublikował portal Onet, to gotowa instrukcja, jak za pomocą insynuacji publicznie zniszczyć sędziego za to, że krytykował władzę. Zniszczyć opinię o nim, używając do tego najintymniejszych, prywatnych spraw.

Jakub Iwaniec: Teraz przydałby się atak na Markiewicza.

Emilia: Nie chodzi o ważne sprawy. Chodzi o bzdurki, by się ponaśmiewać.

(...)

Iwaniec: Markiewicz - alimenciarz z "Iustitii". Trzeba mu ostro doje**ć.

Emilia: Ok. Fota. I parę faktów w skrócie. Nie płaci alimentów?

Iwaniec: Płaci. Konkubinie, z którą mieszka. Dla picu. Spójrz w ośw. maj. (oświadczenie majątkowe - przyp. red.)

Emilia: 500 plus pobiera?

Iwaniec: Nie. Ma jedno dziecko. Piotrusia. Z sędzią, z którą mieszka, żyje itp.

Emilia: Wyluzuj. Jutro pogrzebię i coś wymyślimy. Czemu go nie chcemy?

Iwaniec: Prezes "Iustitii". Główny rozgrywający kasty.

Sędzia Jakub Iwaniec - po środowej publikacji Onetu - został zwolniony z Ministerstwa Sprawiedliwości. We wtorek do dymisji podał się wiceminister Łukasz Piebiak, który również miał kierować atakami na niewygodnych dla władzy sędziów. Łukasz Piebiak do wtorku był prawą ręką Zbigniewa Ziobry.

- Taka działalność jest bez precedensu i nie mieści się w jakichkolwiek standardach państwa prawa. Jesteśmy przekonani, że w akcji dyskredytacji sędziów mogła brać udział znacznie większa grupa osób niż wynika to z dotychczasowych publikacji - oświadczyła sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda, prezes warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

Sprawy rodzinne

Do wiadomości publicznej został podany jeszcze jeden fragment rozmowy między sędzią Jakubem Iwańcem a Emilią. Plan uderzenia w sędziego za pomocą spraw rodzinnych i sprawy jego dziecka.

Iwaniec: Numer (telefoniczny - przyp. red.) do niego: (...)

Emilia: Telefon załatwię.

Iwaniec: [Numer telefonu do Krystiana Markiewicza]

Emilia: Ale karta mi potrzebna. Nie mogę jej zarejestrować na siebie.

Emilia: Imię i nazwisko konkubiny?

Iwaniec: [W załączonym pliku pada nazwisko partnerki sędziego Markiewicza]

Iwaniec: Też sędzia. A on to jeb**a. Kawał ch**a.

Emilia: Ile lat ma dziecko?

Iwaniec: Pięć.

Emilia: Konkubinat?

Iwaniec: On ją zdradzał, skur***l.

Iwaniec: Tak.

Emilia: Dowód? Nazwisko? Cokolwiek, by się zaczepić.

Iwaniec: Zaraz.

Zbigniew Ziobro milczy

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski w środę nerwowo zareagował na pytanie o to, czy w Ministerstwie Sprawiedliwości działała grupa zajmująca się organizowaniem hejtu na sędziów. Stwierdził, że takiej grupy nie było. Tymczasem opozycja, środowiska sędziowskie i zrzeszenie prokuratorów "Lex Super Omnia" zażądały dymisji Zbigniewa Ziobry. A to był tylko jeden z postulatów.

- Żądamy powołania przez Sejm RP komisji śledczej - oświadczyła Marta Kożuchowska-Warywoda. - Nie zaakceptujemy tego, że wyrzucenie jednego urzędnika kończy sprawę. Ona dotyczy bezpośrednio ministra Ziobry - stwierdził szef PO Grzegorz Schetyna.

Wiceminister Łukasz Piebiak w jednej z wiadomości do blogerki, którą instruował, jak atakować niewygodnych sędziów, chwali jej wysiłki i używa słowa "super", by podsumować efekty tej akcji dyskredytacji. Następnie dodaje, że wyśle to także swojemu szefowi, by "i on się ucieszył".

To Zbigniew Ziobro był do wtorku szefem Łukasza Piebiaka. Został wezwany przez opozycję do dymisji, nie zamierza jej składać.

- Nie ma takich planów, żeby minister Ziobro był odwołany - poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.

- Dzisiaj trzeba powiedzieć, po tym, co widać w Ministerstwie Sprawiedliwości, a to jest wierzchołek góry lodowej, że to jest mafia polityczna - skomentował poseł PO Rafał Grupiński.

Oświadczenie Emilii

Kobieta o imieniu Emilia, która na zlecenie wiceministra i sędziego z ministerstwa miała dyskredytować sędziów, także sięgając po sprawy rodzinne, w oświadczeniu przeprosiła tych, których hejtowała i dodała: "Polska, Polacy, muszą poznać prawdę o tym, jak działa machina propagandy i niszczenia ludzi w Polsce".

W systemowe niszczenie i dyskredytowanie sędziów miał być zaś zaangażowany nie tylko wiceminister Łukasz Piebiak i współpracujący z nim Jakub Iwaniec.

- Wydaje mi się, że to bardzo mało prawdopodobne, że to sprawa tylko jednej pani, czy wyłącznie wiceministra. Wiemy, że ten atak na sędziów jest zmasowany - uznał prawnik Marcin Matczak.

Bronić sędziów przed atakami polityków i bronić niezależności sędziów powinna Krajowa Rada Sądownictwa. W ostatnich komunikatach Rady nie było ani słowa o sędziach, którzy mieli być szkalowani przy udziale urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Skład KRS został wymieniony przez PiS w tej kadencji Sejmu. Wciąż nie wiadomo jednak, kto z sędziów poparł nowych członków rady. Nowa marszałek Sejmu Elżbieta Witek w środę znów odmówiła publikacji tych dokumentów, pomimo wyroku NSA.

Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Dla tych młodych ludzi - studenta, aktywistki, pracowniczki unijnej instytucji - wybory europejskie to, jak mówią, ich być albo nie być. Unia Europejska dała im możliwości, których nie mieli w ich wieku ich rodzice. Młodzi studiują na europejskich uniwersytetach w międzynarodowym towarzystwie.

Młodzi włączają się w kampanię profrekwencyjną przed wyborami. "Nie znamy innej rzeczywistości i nie chcemy znać"

Młodzi włączają się w kampanię profrekwencyjną przed wyborami. "Nie znamy innej rzeczywistości i nie chcemy znać"

Źródło:
Fakty TVN

55 ocalałych z zagłady Żydów było wśród ponad sześciu tysięcy osób, które w tym roku wzięły udział w Marszu Żywych. To projekt edukacyjny, więc do Oświęcimia przybyli w większości młodzi ludzie pochodzenia żydowskiego z całego świata. Obok trasy Marszu ustawiły się osoby protestujące przeciwko "ludobójstwu w Gazie".

Marsz Żywych w tym roku był wyjątkowy. "Upamiętniamy pierwszy Holocaust, ale teraz przeżywamy drugi"

Marsz Żywych w tym roku był wyjątkowy. "Upamiętniamy pierwszy Holocaust, ale teraz przeżywamy drugi"

Źródło:
Fakty TVN

Maj to miesiąc świadomości czerniaka. To najpoważniejszy rodzaj nowotworu złośliwego skóry. Blisko 60 tysięcy ludzi umiera rocznie z powodu tej choroby. Jeśli nowotwór zostanie wcześnie wykryty, można go wyleczyć. Warto zbadać się teraz, przed nadejściem lata. We Wrocławiu mieszkańcy mogli przebadać swoje znamiona na placu Solnym. Akcję profilaktyczną zorganizowali lekarze z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.

Wrocławianie mogli na placu Solnym sprawdzić, czy mają czerniaka. Kilka osób faktycznie go miało

Wrocławianie mogli na placu Solnym sprawdzić, czy mają czerniaka. Kilka osób faktycznie go miało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Polacy pracują znacznie dłużej, niż wynosi średnia unijna i światowa. Z badań wynika też, że nie potrafimy zachować równowagi między aktywnością zawodową a życiem prywatnym i odpoczynkiem. - Jako społeczeństwo jesteśmy cały czas na dorobku, w związku z tym podejmujemy dodatkowe prace, dodatkowe zatrudnienie, ale odbija się to na naszym życiu społecznym i rodzinnym - zwraca uwagę dr Tomasz Kopyściański, ekonomista na Uniwersytecie WSB Merito we Wrocławiu.

Polacy pracują więcej godzin niż Europejczycy. Wciąż nie nauczyliśmy się utrzymywać work-life balance

Polacy pracują więcej godzin niż Europejczycy. Wciąż nie nauczyliśmy się utrzymywać work-life balance

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Najważniejsze pytanie dla mnie jest takie: jak to jest możliwe i jak pan sędzia mógł w ogóle wpaść na taki pomysł? - mówił w "Faktach po Faktach" minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Odniósł się do sprawy Tomasza Szmydta, zamieszanego w aferę hejterską, który zwrócił się do białoruskich władz o azyl.

Adam Bodnar o sędzim Tomaszu Szmydcie. "Jak mógł w ogóle wpaść na taki pomysł?"

Adam Bodnar o sędzim Tomaszu Szmydcie. "Jak mógł w ogóle wpaść na taki pomysł?"

Źródło:
TVN24

Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, potwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24, że rozmawia z Kancelarią Prezydenta w sprawie poparcia nowelizacji ustawy o KRS. Ocenił, że to "ostatni etap, kiedy można jeszcze coś z panem prezydentem skonsultować i nie narazić się na ryzyko weta".

Bodnar: potwierdzam, rozmawiam z Kancelarią Prezydenta w sprawie ustawy o KRS

Bodnar: potwierdzam, rozmawiam z Kancelarią Prezydenta w sprawie ustawy o KRS

Źródło:
TVN24

Gospodarzem jest Emmanuel Macron, gościem - Xi Jinping. Chiński przywódca rozpoczął wizytę w Europie od Francji, gdzie dołączyła do obu prezydentów przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Liczymy na to, że Chiny wykorzystają cały swój wpływ na Rosję". Xi Jinping z wizytą w Paryżu

"Liczymy na to, że Chiny wykorzystają cały swój wpływ na Rosję". Xi Jinping z wizytą w Paryżu

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wybory do brytyjskiego parlamentu muszą się odbyć najpóźniej w styczniu 2025 roku. Z każdym dniem rośnie pewność co do jednego: Partia Konserwatywna powinna spodziewać się klęski. Najnowsza poszlaka to wynik wyborów lokalnych, które przegrała z kretesem. Obecna opozycja ma powody do radości. A torysi? Jest praca do wykonania - przyznaje premier Rishi Sunak. Jego koleżanki i koledzy z partii twierdzą, że jest za późno na zmianę lidera.

Torysi po 14 latach u władzy mogą przejść do opozycji.  "Zmiana lidera teraz nie zadziała: czas na to był i minął"

Torysi po 14 latach u władzy mogą przejść do opozycji. "Zmiana lidera teraz nie zadziała: czas na to był i minął"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS