18 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy dla polskiego systemu ochrony zdrowia to może być potężny zastrzyk pieniędzy. Tylko czasu na wydanie tych środków jest bardzo mało - termin to czerwiec 2026 roku.
Wystarczy spojrzeć na wejście na Oddział Onkologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Bytomiu, żeby się przekonać, że remontu nie było tam od dziesięcioleci. Dlatego dyrekcja szpitala wystąpi o przyznanie 60 milionów złotych z KPO.
- Środki, które udałoby się pozyskać w ramach środków KPO, idą na remont trzech oddziałów, zespołu poradni i na zakup sprzętu na potrzeby szpitala - mówi Wojciech Michalik, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny numer 4 w Lublinie też wystąpi o pieniądze. W sumie o ponad 100 milionów złotych na onkologię, kardiologię i informatykę. - Będę aplikował o finansowanie inicjatyw, które rzeczywiście są wdrażalne w ograniczonym okresie - zapowiada Michał Szabelski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4.
W ograniczonym okresie, ponieważ wielkie pieniądze trzeba będzie wydać w wielkim pośpiechu. Do końca czerwca 2026 roku.
Część pieniędzy może zostać zmarnowana
Eksperci źle to widzą. Prawie co drugi uczestnik odbywającego się w Warszawie Forum Rynku Zdrowia uważa, że Polska nie będzie w stanie efektywnie wykorzystać tych pieniędzy na ochronę zdrowia.
- Tak krótki czas to jest ogromne wyzwanie, ponieważ ci, którzy realizowali programy z funduszy zewnętrznych, wiedzą, że ogromnym problemem jest rozliczenie takiego programu, bo wszystko w dokumentach musi się dokładnie zgadzać, tak jak zaplanowaliśmy, a tych zmiennych jest ogromna ilość - zwraca uwagę Anna Gołębicka, ekonomistka z Centrum imienia Adama Smitha.
CZYTAJ TAKŻE: Coraz więcej przypadków krztuśca. Wszyscy powinni się zaszczepić, dorośli też. Od kaszlu można złamać żebra
W sumie w całej ochronie zdrowia z Krajowego Planu Odbudowy do wydania w ciągu zaledwie półtora roku będzie aż 18 miliardów złotych. Ministerstwo Zdrowia zdaje sobie sprawę, że część pieniędzy może zostać zmarnowana.
- My zdajemy sobie sprawę, że czasu na wykorzystanie tych środków jest niewiele i jesteśmy, gdzie jesteśmy - komentuje Katarzyna Kacperczyk, wiceministra zdrowia.
"Samym sukcesem jest to, że zostały uratowane te pieniądze"
Były wiceminister zdrowia z czasów PiS już nawet wie, kto będzie temu winien.
- Widzimy, że pomimo tego, że wszystkie dokumenty były przygotowane zawczasu, że wszystkie projekty, wszystkie idee, które za tym stały, były dawno gotowe, przez 10 miesięcy Izabela Leszczyna nie zrobiła prawie nic - twierdzi Janusz Cieszyński, były wiceminister zdrowia z Prawa i Sprawiedliwości.
To nieprawda. Projekty od dawna były niegotowe. Jak ten dotyczący reformy szpitali. PiS-owski minister zdrowia Adam Niedzielski trzy lata temu zapowiedział reformę szpitali, która miała już wtedy być finansowana z KPO, ale pieniędzy z Unii nie było i reforma też została zaniechana. Nawet nie przeszła przez Sejm, w którym PiS miał większość.
- Można powiedzieć, że samym sukcesem jest to, że zostały uratowane te pieniądze. (...) Jak teraz te pieniądze mamy, to zróbmy teraz wszystko, aby je faktycznie móc jakoś wykorzystać - apeluje Klara Klinger, redaktorka naczelna portalu rynekzdrowia.pl.
Obyśmy więc teraz w tym pośpiechu nie wymieniali w szpitalach nowych okien na jeszcze nowsze, kupowali sprzętu po zawyżonych cenach, rozpoczynali inwestycji budowlanych, których nie uda się skończyć i rozliczyć na czas.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie